Nowy Polski Ład

Premier ogłasza nowy plan pod nazwą „Nowy Polski Ład”.
Jego nazwa jeszcze nie wryła się w pamięć słuchaczy i oglądaczy. Może dlatego warto przypomnieć o takim samym amerykańskim planie, z lat trzydziestych ubiegłego wieku, który się powiódł i wyratował USA z okowów wielkiego kryzysu. Oto co napisano w Wikipedii na temat New deal: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Nowy_%C5%81ad?fbclid=IwAR36RC9IJ-elqqSKXwQi47PZRYWlr6VohS6hfsuWrZgtKXdtb2upizF_GNo
Czyżby sytuacja Polski była podobna do ówczesnej sytuacji USA???
Gospodarka Polski ma się świetnie (wg. premiera).
   Moją pierwszą reakcją na temat nowego planu była potrzeba przypomnienia sobie na czym ten słynny amerykański plan polegał. Poszperałem więc w przepastnym Internecie, aby znaleźć jakieś informacje na temat podobieństw naszej aktualnej sytuacji społecznej i ekonomicznej do ówczesnej sytuacji USA.
Podobieństw nie znalazłem, może poza jednym. Tam był wielki krach na giełdzie powodujący gwałtowny spadek wartości akcji, bankructwa bardzo wielu firm, wielkie bezrobocie i groźne tego skutki społeczne.
U nas nie znane jeszcze realne skutki lockdownu wywołanego walką z pandemią. Ponieważ skutki kryzysu wywołanego groźnym czynnikiem COVID – 19  mogą przekraczać wszelkie dotychczasowe kalkulacje, to koniecznym się staje dokonanie wyprzedzającego ataku i przy wykorzystaniu pieniędzy wynegocjowanych w UE dokonanie gruntownej przebudowy i unowocześnienia naszej gospodarki. Stąd potrzeba przygotowania Nowego Polskiego Ładu https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-premier-mateusz-morawiecki-oglasza-nowy-polski-lad,nId,4996369  Oto co m.in. przeczytamy w artykule:
W styczniu przedstawimy kompleksowy plan społeczno-gospodarczy – zapowiedział w grudniu premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem trzeba pomyśleć już dzisiaj o tym, jak świat może wyglądać za dwa, pięć, dziesięć lat, i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. – Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej – podkreślił.
Komentujący to wydarzenie eksperci podkreślają m.in.:
Polska potrzebuje gruntownej zmiany prawa gospodarczego, systemu podatkowego, emerytalnego, sądownictwa, usług publicznych, rynku pracy, zapewnienia infrastruktury niezbędnej do rozwoju społeczeństwa informatycznego (powszechnego Internetu) i do zmierzenia się z problemami demograficznymi – piszą z kolei autorzy raportu „Plan odbudowy gospodarki po kryzysie COVID-19”, przygotowanego przez Fundację Warsaw Enterprise Institute. Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-kazmierczak-polska-musi-znalezc-swoje-nisze-i-zreformowac-us,nId,4986687#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Szczegółów Nowego Ładu jeszcze nie znamy. Ze względu na niezwykłą złożoność problemów jakie muszą być w tym planie rozstrzygnięte ogłoszenie planu ma nastąpić za kilka tygodni.
Tymczasem pojawiają się już pierwsze opinie ludzi biznesu. Oto wypowiedź jednego z nich:
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-kazmierczak-polska-musi-znalezc-swoje-nisze-i-zreformowac-us,nId,4986687

Co należy robić, by z kryzysu wyjść wzmocnionym? Oto odpowiedź:
– COVID-19 pokazał w jakim stanie są usługi publiczne. Pierwsze czym rząd powinien się zająć to naprawa służby zdrowia. Nie chodzi nawet, żeby więcej pieniędzy tam wrzucać, bo tych jest coraz więcej, ale jakość usług z punktu widzenia obywatela się nie poprawia. Teraz wszyscy widzą co się dzieje. Służba zdrowia umywa ręce i niczym nie chce się zajmować poza covidem.
– Zmian wymaga edukacja. Cyfryzacja tak samo. Biznes sobie poradzi pod warunkiem, że będzie miał dobre warunki do działania. Sporo jest tu do zrobienia, jak chociażby uproszczenie podatków. Nie mówię, że mają być one niższe. Jeśli te dwa warunki zostaną spełnione: lepsze warunki prawne do działania i proste podatki, to firmy, które już dzisiaj radzą sobie świetnie, będą działać jeszcze lepiej. Przypominam, że ostatnie 10 lat były najlepsze w historii Polski. Nigdy tak dobrze nie było. Polacy nigdy nie byli tak relatywnie tak bogaci w odniesieniu do Zachodu Europy czy USA. Różnica jest najniższa w historii. To są wielkie rzeczy.
Czyli ta nowa polityka gospodarcza, to nie tylko plan na zagospodarowanie miliardów euro z funduszu odbudowy UE, ale też szansa na szersze spojrzenie? – zapytał dziennikarz i uzyskał taką odpowiedź:
– Według mnie tak. Pieniądze z tzw. Recovery Fund są dość znaczone, tj. można je wydawać na cele, które preferuje Unia Europejska. Dużo bardziej z tego skorzysta stara Unia niż Polska. Niemniej, to znacząca pomoc i bardzo ważna. Na końcu pieniądze trafią do gospodarki i przedsiębiorców. – Szerzej, czyli na wzór Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju? – drążył dziennikarz…
Trudno to określić. Premier przykłada do tego wielką wagę i liczy na duży impuls modernizacyjny. I tylko wtedy będzie to miało sens, jeśli nowy ład społeczno-gospodarczy będzie wielkim impulsem rozwojowym, dzięki któremu moglibyśmy dokonać co najmniej tyle, co w ostatnim 10-leciu.
   Planowanie, konsultacje i międzypartyjne uzgodnienia dopiero się rozpoczynają i wiele kwiecistych mów uzasadniających różne racje jeszcze usłyszymy.
Jak dotąd nie udawało się nam opracować zwartego, wewnętrznie uzgodnionego planu, który dałoby się wdrożyć w życie. Może z wyjątkiem budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego zrealizowanego w latach międzywojennych. Zawsze coś (lub ktoś) przeszkadzał w tym aby konsekwentnie osiągać postawione cele.
Tak było z realizacją różnych planów w okresie PRL i dalszymi próbami przebudowy i modernizacji poszczególnych sektorów lub nawet całej gospodarki już w czasach gospodarki rynkowej.
  Jako wybitnie negatywny przykład niech posłuży Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, którą opracował (podobno) Mateusz Morawiecki – wtedy wicepremier i szef kilku resortów w rządzie Beaty Szydło.
Miało powstać wiele nowych gałęzi przemysłu umożliwiających produkcję miliona samochodów elektrycznych rocznie, produkcja dronów o różnym, w tym wojskowym przeznaczeniu, produkcja sprzętu pozwalającego zmodernizować nasze siły zbrojne i czego tam jeszcze nie było???
Nic z tego nie udało się zrealizować, a buduje się (o dziwo) nie ujęte w Strategii zadania jak: przekop Mierzei Wiślanej, Centralny Port Lotniczy, ponowną budowę rozwalonego wcześniej jako nieudanego portu lotniczego w Radomiu…
Buduje się podobno –  i to od wielu lat elektrownię jądrową, co ma przynieść rozwiązanie ogromnego problemu naszej przyszłej zeroemisyjnej energetyki.
O strategii Zrównoważonego Rozwoju pisałem w czasach, gdy ją uchwalono doszukując się zbieżności z Planem dla Polski jaki wcześniej ogłosił Forbes.
Zapraszam do lektury: https://tatulowe.wordpress.com/2016/03/07/czytam-czytam-i-oczy-przecieram/

Rozmowy o pieniądzach bywają bardzo trudne…

Bardzo mi się podobała eksploatowana w TV reklama ING Banku Śląskiego z Markiem Kondratem w roli głównej, w czasie której słyszeliśmy znaną chyba każdemu rozmowę:
Tato, a gdybym tak z wiosną odnowiła swoją garderobę – zwraca się do zaczytanego ojca piękna młoda kobieta. Ten ledwie odrywając wzrok od gazety wygłasza spokojnie, ale stanowczo swoją kwestię:  Czytaj dalej

Cud mniemany, czyli jak „Polska w ruinie” niczym za dotknięciem różdżki Wielkiego Maga stała się stabilna i dobrze zarządzana

W krótkim czasie, bo na przestrzeni kilku miesięcy mieliśmy okazję poznać dwie diametralnie różne oceny sytuacji ekonomicznej Polski i to formułowane przez tę samą partię . Partia Prawo i Sprawiedliwość  atakująca poprzednią już koalicję rządzącą z ochotą  używała i forowała oceny wskazujące na totalny rozpad państwa i ruinę naszej gospodarki: Polska w Ruinie . Teraz,  już jako przewodnia siła została zmuszona do działania w obronie Polski i swojej pozycji jako partii  niepodzielnie sprawującej realną władzę  i dlatego dowodzi, że  Polska jest świetnie zarządzana, demokracja kwitnie, a siła naszej gospodarki i ekonomii jest na najwyższym z możliwych poziomie. Czytaj dalej

Średnia jest niedostępna dla średniego średniaka

ŚredniaJak żyjesz? – pytają nas spotkani przypadkiem znajomi. Cóż im odpowiedzieć? Nie będziemy przecież wchodzić w szczegóły, bo to ani miejsce, ani czas na takie wynurzenia. Mówimy więc coś w tym stylu:
– Ot, tak średnio, co się polepszy, to cię zaraz popieprzy.
Prawdę mówimy, bo nigdzie nie ma tak, że jest tylko dobrze, bo jak jest dobrze to niedobrze, musi być różnie. Mamy zatem w użyciu narzędzie pomiaru pod nazwą średniej. Ciocia Wiki nam podpowie, że średnią arytmetyczna  to iloraz sumy n liczb i n (gdzie n to liczba sumowanych liczb).

Objaśniając to uczniom w szkole posługiwałem się żartem mówiącym właśnie o średniej i o rzetelności statystyki. Przypomnę;
– Ja mam sto złotych, a ty nie masz nic – mówiłem do wybranego ucznia. Powiedz ile średnio przypada na każdego z nas?
– No to… średnio mamy po 50 złotych – odpowiadał.
– Tak jest, a skoro tak, to możesz i dać swoje 50 złotych?
Zwykle witano to salwą śmiechu, bo takich odniesień do średniej jest całkiem sporo.
Gdy przed kilkoma dniami zobaczyłem na Facebooku mema odnoszącego się do średniej … płacy tym razem, to przyszło mi na myśl, że autor ma chyba problemy ze zrozumieniem mechanizmu działania średniej skoro w usta modlącej się osoby i to w imieniu przeciętnego Polaka wkłada tę właśnie prośbę (zdjęcie). Co by się stało, gdyby została wysłuchana, bo pewne jest, że większość z nas marzy o takiej perspektywie ?Udostępniłem go u siebie z dopiskiem: Jeżeli zostanie wysłuchana, to ta średnia poszybuje wysoko, a wtedy treść modlitwy będzie nadal aktualna. Przystąpmy do apelu!!! Nie osiągnąłem wielkiego sukcesu, gdyż nadaremno czekałem na dyskusję.
Przeglądając w Google to, co w temacie naszych zarobków można znaleźć wynotowałem że:…10 procent pracujących Polaków zarabia nie więcej niż pensję minimalną. Jedynie 20 procent może pochwalić się zarobkami wyższymi niż 3550 złotych netto. Więcej niż 19 000 złotych co miesiąc wpływa na konta jedynie ok. 16 tysięcy ludzi w Polsce.
Wynagrodzenia Polaków zawsze wywołują dużo emocji. Przeciętne wynagrodzenie w listopadzie br. wyniosło 4004 zł brutto, czyli ok. 2800 zł netto. Niejeden Polak przeciera oczy ze zdumienia na te rewelacje, bo aż 2/3 obywateli zarabia mniej. http://www.bankier.pl/wiadomosc/4-5-Polakow-zarabia-mniej-niz-3549-zl-netto-7228674.html
W innym miejscu znalazłem równie ciekawy artykuł:
Ile naprawdę zarabiają Polacy :  TU
Przy okazji dodam jeszcze parę informacji w temacie:  Przeciętne wynagrodzenie – to średnia płaca (w danym kraju, sektorze gospodarki, przedsiębiorstwie). Przeciętne wynagrodzenie oblicza się, dzieląc wynagrodzenia naliczone za okres sprawozdawczy przez liczbę pracowników, z wyłączeniem osób przebywających na urlopie macierzyńskim. (Wiki)
  Jak oblicza się średnią krajową?  Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce obliczane przez GUS jest przybliżoną stawką zarabianą przez Polaków. Przy jej interpretacji trzeba jednak zdawać sobie sprawę z następujących rzeczy:

a) Średnia krajowa liczona jest tylko wśród firm zatrudniających więcej niż 9 osób
b) Dane dot. wynagrodzenia dotyczą ok. 40 % pracujących Polaków (pozostali pracują w firmach poniżej 9 osób)
c) Uśrednione zarobki Polaków są z reguły zawyżone za sprawą osób, które zarabiają najwięcej. Przykładowo 1 osoba zarabiająca 50 000 zł zawyża zarobki 50 innym, zarabiającym poniżej średniej krajowej.

   Dwie trzecie Polaków zarabia mniej niż średnią krajową. Dlatego tak ich rozsierdza mówienie o średniej pensji. Prawdziwą informację o rozkładzie płac daje nam dopiero mediana, ta wynosi 3291,6 zł.
W październiku średnia pensja wynosiła 4111 zł brutto… Read more: TU
W dyskusji nad tymi danymi ktoś napisał: mundurówka jak i cała budżetówka, nie jest liczona do średniej krajowej. Nie jest też niestety liczona cała masa ludzi pracujących w firmach i firemkach do 9 osób. Dlatego średnia to absolutna fikcja.
Modląc się też trzeba prosić o to, co możliwe do spełnienia, aby nie sprowadzić nieszczęścia na siebie jak i tych, w imieniu których wznosimy te modły.
Hiperinflacja to nieszczęście, zwłaszcza dla tych najniżej zarabiających. Już to przerabialiśmy, a skończyło się utratą wartości pieniądza i denominacją w skali 1: 10000 starych złotych.

Spokojnie, to tylko EKONOMIA…

W ostatnich dniach stycznia pisałem tu o naszym umiłowaniu do nauki, a zwłaszcza tej użytkowej, przydatnej każdemu na co dzień, czyli do ekonomii. Dałem temu tytuł: Wiedza ekonomiczna potrzebna jak chleb.https://tatulowe.wordpress.com/2015/01/31/wiedza-ekonomiczna-potrzebna-jak-chleb/ Kończyłem tamten tekst następującymi słowami: Czytaj dalej

Majowe Polaków rozmowy

Na stronie Onet.pl przeczytałem artykuł pochodzący z gazety niemieckiej o ciekawie brzmiącym tytule: Niemiecka prasa: od ludzkiej strony Polacy zapłacili bardzo wysoką cenę za nową wolność. LINK
Po przeczytaniu postanowiłem polecić ten materiał na swojej stronie Facebooka nadając mu swój komentarz : Mają rację, choć ktoś powie, że Niemcom nie wierzy… Czytaj dalej

Nie dajmy się podejść sprytnej reklamie… Nasze drogie panie

Od pewnego czasu, z częstotliwością kilku razy na dzień, w telewizji i to w dobrych porach oglądalności, prezentowana jest reklama pewnego banku. Usiłuje on oddziaływać na wyobraźnię pań, sugerując łatwy sposób uzyskania akceptacji partnera dla ich planów remontowych mieszkania.
Co to za pomysł?
Otóż wystarczy wpuścić psa do pokoju gdzie jest zamknięty kot, aby wywołać taką demolkę, której już tylko remont może zaradzić. Do tych pań, które nie mają psa, nie mają kota, albo ich zwierzątka zwyczajnie się kochają jest inna propozycja. Jaka? Czytaj dalej