Dwa kolejne posty poświęciłem wiośnie. Tej politycznej, przejawiającej się w niezwykłej aktywności polityków i nakręconych przez nich emocji ludzkich i tej zwykłej, naszej prywatnej wiośnie wyrażającej się w utęsknionym bliższym kontakcie z budzącą się do życia przyrodą.
Ta pierwsza, pisana przez duże „W” wciąż trwa i nabiera z dnia na dzień kolejnych znaczeń. Choćby wczorajszy SUPER NEWS o zachwianiu się posad ( sic!!!) koalicji rządowej z powodu twardego sprzeciwu PSL wobec założeń modyfikacji ustawy emerytalnej w PO-wskiej wersji 67. To zdarzenie nadal jest super newsem i dzięki swej wyjątkowości wciąż jest komentowany przez wszystkie opcje polityczne i sprzyjające im media. Nagle wszyscy pytają: – Czy koalicja przetrwa, czy powstanie rząd mniejszościowy, czy arytmetyka sejmowa daje szansę na przegłosowanie samorozwiązania sejmu, a zatem czy będziemy mieli wcześniejsze wybory, czy PiS zaproponuje konstruktywne wotum nieufności itd. itd. Pytań będzie coraz więcej, bo nagle stało się coś niecodziennego. Do głównej rozgrywki przystąpił PSL, który po raz kolejny pokazał nam wszystkim, że chciałby „zjeść ciastko i mieć ciastko”. Jest w koalicji i wszyscy wiedzą jak wiele ryzykuje w przypadku jej zerwania i jest w opozycji zarazem. Twardy negocjator z kamienną twarzą oznajmia swoje racje i przekonuje do swojej wersji modyfikacji ustawy emerytalnej we wszystkich miejscach, do których jest zapraszany. Co więcej, tym swoim chłopskim uporem zyskuje sobie sympatię jako realny obrońca coraz szerszych kręgów społeczeństwa, bo wciąż bardzo dużo ludzi lęka się perspektywy przymusu pracy do 67 roku życia nakładanej na dzisiejsze realia rynku pracy, na którym mało kto ma szansę na znalezienie pracy w tym wieku.
Dni mijają, a opór koalicjanta trwa. Jak widać nie wystarczy słynne zawołanie :
– Pawlak, podejdźże do płota jako ja podchodzę…
Nie podejdzie dopóki nie będzie ustępstw i pełnego partnerstwa w sprawowaniu funkcji jakie na siebie ta partia przyjęła. A tu ma czego się domagać.
Gdzie się dwóch bije tam…trzeci podaje kije.
Polski kocioł jest pod parą. Wielu podkłada pod niego smolne szczapy, aby zrobić w swoim czasie użytek z przygotowanego ukropu . Gdy nadejdzie pora konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu, wtedy jedynym kandydatem na nowego premiera może okazać się właśnie Waldemar Pawlak.
Człowiek doświadczony, sprawdzony, wrażliwy na krzywdę zwykłych ludzi, a przy tym twardo i z sukcesami stąpający po ziemi. Polska gminna i powiatowa ma barwę zielonej koniczynki. Pora, aby ten wiosenny kolor dotarł do szczytów władzy.
Zielone uspokaja.
A co z tą drugą, naszą własną wiosną?
Moja wiosenka jest mało dla mnie łaskawa. Bardzo mnie ciągnie do ogródka i do ogrodu, gdzie tak wiele jest do zrobienia, ale niestety to zwyczajne zajęcie wielu ludzi wciąż przekracza moje możliwości zdrowotne.Wiosna oznacza dla mnie zaostrzenie objawów POChP, która jest następstwem wieloletniego palenia papierosów. Najlepszym dla mnie miejscem w tym czasie jest dobrze ogrzane mieszkanie. Muszę się tego pilnować czekając na bardziej stabilną i już zdecydowanie mniej kapryśną pogodę. Mam nadzieję, że już niedługo taka nastąpi.