Moje obrachunki na koniec roku…

   Zderzenie starego roku z nowym rokiem jakoś przeżyłem, ale raczej w złej kondycji psychicznej. Jak każdy, wielokrotnie zabierałem się do obrachunków dokonań minionego czasu, a przynajmniej pogrupowania tego, co uważam za dobre, a co za złe. Nasze myśli w ostatnich dniach roku oprócz takich, które wynikają z natłoku własnych spraw zaprzątały pytania o przyszłość. W rodzinie miała się narodzić przedstawicielka płci pięknej – piękny prezent noworoczny dla jej rodziców i dziadków jak i sporej liczby wujków i cioć. Taka słodka nowina, prawda?  Jak w słynnej kolędzie „Cicha Noc”.
Było też pytanie :
– Co z naszym sąsiadem, który krótko przed świętami przeszedł ciężką operację i był raczej w zasięgu możliwości Pana Boga niż lekarzy. Wiadomość nadeszła na dwa dni przed Sylwestrem. Niestety zła wiadomość. Pogrzeb odbył się w Sylwestra. Podczas uczestnictwa w pogrzebie nachodziły mnie różne myśli wynikające z własnych doświadczeń – mój brat zmarł nagle właśnie w przedostatni dzień roku – a oni obaj, jak wiele osób, które odeszły w minionym roku były sporo młodsze ode mnie.  Jak w takiej sytuacji zachować optymizm, wiarę i nadzieję na przyszły rok? Przecież te właśnie wartości przeważały w życzeniach świątecznych i noworocznych.
Gdy zechcemy porozmawiać z ludźmi o tym, co ich boli, dręczy i niepokoi, to takich jak ja, czy innych ludzi wokół jest całkiem sporo.
” Nie ma kącika bez krzyżyka” – jak mawiał mój kuzyn, który też zmarł przedwcześnie i to gwałtowną śmiercią.
Jak odpowiadać ludziom na życzenia świąteczne kierowane pod naszym adresem?
– Zdrowych? Zgoda, to życzenie akurat jest uniwersalne.
– Radosnych? Wesołych? Szczęśliwego Nowego Roku?
Z grzeczności i dla świętego spokoju odpowiadamy:  Dziękuję, wzajemnie…
Przez pośpiech, czy brak głębszej refleksji można trafić jak kulą w płot i zamiast radości sprawić komuś dodatkowy ból.
Skoro życzenie zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia jest uniwersalne, to pomyślmy o ludziach z chorobami przewlekłymi, którzy wiedzą, że muszą swoje dolegliwości polubić, bo nie mogą nawet marzyć o przywróceniu pełni zdrowia.
W tym zakresie mam na uwadze wyjątkowo aktywną rówieśnicę jaką jest Maryla Rodowicz. Właśnie wczoraj oglądaliśmy ją na estradzie w Zakopanem. DYNAMIT, królowa estrady, Mistrzyni polskiej piosenki…
To wszyscy wiemy. Nagrała bardzo dużo piosenek ale dlaczego jedną z nich usłyszałem dopiero dzisiaj? Jak się ma jej treść do moich przemyśleń? https://www.youtube.com/watch?v=57DlCDmkZEA  Słuchając jej śpiewu prześledźmy tok myśli jaki tu się wdziera, zwłaszcza dla takich rozdygotanych jak ja:
Maryla Rodowicz:
W sumie nie jest źle
z knajpy do knajpy przesuwam się 
wiem gdzie stąpam
wiem gdzie noga
tam jest sufit
tu podłoga 
w sumie nie jest źle
no bo cóż
ręce sprawne mam
i parę nóg
głowa kreci się
szyja też
powoli przesuwam się  
w sumie nie jest źle
nie boli nic   
wstaje i od razu chce sie żyć
i na tyle lat, co już mam
całkiem niezły jest mój stan ( Mam tyle samo lat, ale ocena moich możliwości   jest zła)
ogólnie rzecz biorąc
to mam fart – ( to fakt, trzeba mieć fart aby tak wysoko zajść i utrzymać się na fali)
wybrałam asa z tali kart
dotykam głowy
i reszty ciała
i chyba dobrze, wszystko działa (…) 

AUTOR TEKSTU: Witold Łukaszewski
Chciało by się powiedzieć: Pani Marylko, mam tyle samo lat, ale ocena moich możliwości – ogólnie rzecz biorąc, jest zła.
To tylko piosenka – ktoś powie, ale w połączeniu z obrazem, choćby wczorajszym z Zakopanego, to znacznie szerszy temat.
Wypada mi nauczyć się słów tej piosenki i śpiewać, śpiewać, śpiewać, by dać się przekonać o tym, że…
W sumie nie jest źle…
Jaki będzie Nowy Rok?
Tu również jest duże pole do rozważań.
Podobno Japończycy mają w swojej kulturze i takie powiedzonko:
Jest dobrze? To źle bo mogło być lepiej…
Jest źle, to dobrze, bo mogło być gorzej
Z ostrożności więc posłużę się takimi oto życzeniami

 

27 uwag do wpisu “Moje obrachunki na koniec roku…

  1. Dobrze się czyta innych, którzy podobne noszą w sobie pytania. Co dalej?
    Pogrzeb za pogrzebem, czyjeś narodziny poprzedzają jeszcze inne przyjście na świat. Przyjaciel, wróg wszyscy, bez najmniejszego wyjątku jesteśmy tacy sami. Podczas podróży do Indii, podczas spotkania ze znajomymi, wszedłem do urokliwie przyozdobionego pokoju. Czarująco w nim pachniało, nie tak by ktoś mógł zarzucić, że aż trudno było oddychać, ten bukiet był nierozłączną częścią tego pomieszczenia. Wszystko co tylko mieściło się w tym pokoiku miało swoje miejsce, a troszeczkę po prawej stała duża fotografia pięknej kobiety. Zapytałem gospodarza – kto to jest? To moja siostra – odpowiedział – lecz jej tu nie ma. O mały włos nie zapytałem – to gdzie jest? Na szczęście nie zrobiłem tego. Ona była, tylko nie tu i nie teraz. Wydaje się, że z taką myślą łatwiej podróżować przez życie. Koniec jest początkiem nowego.
    Życzenia świąteczne stały się pewną sztampą, stąd kłopot. Te szczere, czasem zamknięte w zaledwie kilku słowach, są wspanialsze niż jakiekolwiek wydrukowane na kolorowych kartach, w esemesach, w wiadomościach messengera, znalezione w elektronicznej poczcie. Nasze życie jest niezwykłe, barwne i inne niż jakiekolwiek czyjeś tam. Nie da się go podrobić. Więc jeśli życzenia to tylko własne, od siebie, niepowtarzalne.
    Pana Aleksandra było mi dane poznać w Chicago, Marylę R. także. Gdyby pośród bukietu sztucznych róż przyszło nam wybierać kwiat to przecież tylko żywy, świeży i pachnący bowiem wg. Mateusza „Poznacie ich po owocach”.
    Inspiracja często dociera do nas z najmniej spodziewanych miejsc. Tatulu, przełom roku jest datą umowną, dlaczego w końcu nie mogłoby to nastąpić 3 dni później lub może wcześniej? Przyzwyczailiśmy się do granic i ścieżek prowadzących nas od narodzin do śmierci, a pomiędzy tymi dwoma punktami tak wiele przecież musi się zmieścić.
    Tego co spełni Twoje odczucie zdrowia, oceny własnej wartości i podniesie intelektualne libido, tego Ci życzę od siebie. Dopóty pytasz – jesteś, gdy stracisz zainteresowanie światem, nic już nie będzie tak ważne. Teraz sobie posłucham Rodowicz, zacznę dotykać głowy i ciała, by sprawdzić, że jestem, oddycham i Ciebie czytam. Do następnego!

    Polubione przez 1 osoba

    • Nie wiem dlaczego Siedem uwag, ale wiem, że wszystkie są słuszne i pomocne dla zdołowanego – jakim się w tym wpisie przedstawiłem. Mój nastrój, to również wpływ czasu i zdarzeń. Nie często wypada nam bywać na pogrzebie i weselu w jednym dniu i w odstępie kilku godzin. Robiłem poza tym zdjęcia z pogrzebu, które jeszcze w Nowy Rok przesłałem siostrze zmarłego w Chicago, bo od niej dowiedziałem się o śmierci kolegi i ona zwróciła się do mnie z prośbą o te zdjęcia, bo nie mogła być na pogrzebie a od córek wiedziała ze robiłem zdjęcia. Świat jest mały. Na zdjęciach czasem więcej można zobaczyć niż na żywo
      Tak to wyglądało.
      Dzisiaj już dom cichy, bo pożegnały nas dzieci i wnuki, a że zdrowie nie pozwala na większą aktywność to oknem na świat pozostaje komputer . Obserwuję jak zachodzi proces przenoszenia się moich czytelników w moje nowe miejsce i jak inni sobie poradzili z przenosinami.
      Dziękuję za wsparcie
      Pozdrawiam

      Polubienie

  2. MariaR pisze:

    Nie wiem czy mi się tylko tak wydaje, czy też będę pierwszym komentatorem w tym nowym miejscu wirtualnego świata?
    Jak by nie było, stare porzekadła mówią, że „próba nie strzelba” 🙂 więc i ja się odważę z nadzieją, że ta moja próba się powiedzie i komentarz się ukaże. 🙂

    A więc na początek – gratulacje i podziękowania Tatulu dla Ciebie (i Bliskich, którzy pomogli), że utworzyłeś nowe wirtualne miejsce, do którego możemy zaglądać i rozmawiać na różne życiowe tematy. 🙂
    Dla mnie jest to dość ważne miejsce, o czym przecież świadczy moja obecność „u Ciebie” od lat.

    Co do tego smutnego tematu odchodzenia ważnych dla nas ludzi, to niestety nie ma na to mocnych ani co do czasu, ani wieku czy też innych okoliczności. Z tym musimy się pogodzić i żyć dalej dokąd nam będzie dane, nie z poczuciem krzywdy, ale z raczej serdecznego dziękowania Panu Bogu, że dał nam tych ludzi obok nas i dobro, które dzięki nim nam było dane.

    Z dobrych i uniwersalnych wiadomości – mamy nowy rok, coraz dłuższe dni … i co by nie powiedzieć ” idzie do wiosny” …. 🙂

    Wszystkiego dobrego Tatulu
    MariaR

    PS. Nie wiesz Tatulu co się dzieje z p. Jędrkiem (nick Note Jedrek), który u Ciebie regularnie zamieszczał najczęściej jako pierwszy swoje komentarze? Jakoś tak zdecydowanie zamilkł, swojego bloga zlikwidował, a chyba był także Twoim znajomym w realu?

    Polubione przez 1 osoba

    • Dziękuję MarioR za Twoją obecność, za mądre teksty, za podtrzymywanie na duchu w chwilach zwątpień i za wszystko co robisz dla innych, co dostrzegam śledząc blog Siostry Małgorzaty.
      Dziękuję za życzenia i odwzajemniam serdecznościami na Nowy Rok, który u nas faktycznie wygląda jakby był już WIOSNĄ.
      Jędrka znam właściwie tylko wirtualnie, bo chociaż mieszkam o rzut beretem od niego, to jakoś do spotkania w realu nie doszło.
      Był na święta z wizytą u córki w USA i na Fb opowiedział o tym ważnym dla niego wydarzeniu. Już szczęśliwie powrócił. Przekażę mu treść Twojego zapytania, to może odnowi swój blog już w nowym miejscu i sam odpowie.
      Kłaniam się nisko

      Polubienie

  3. renatak484 pisze:

    Znalazłam Cie. Poczytałam i.Jak zwykle refleksyjnie. Gdzie dzisiaj nie zajrzę to albo smutnie albo refleksyjnie.. Dla mnie najważniejsze, że nie pogubiłam przy tej przeprowadzce swoich ulbuionych.
    Pomimo wszystko – wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku

    Polubione przez 1 osoba

    • Renato, pozwól że Cię poprawię. Nie pomimo wszystko, ale właśnie dlatego życzę ci… tak będzie po przyjacielsku, OK?
      Wiem, że przysmuciłem, ale taki byłem na przełomie roku i gdy siadałem do piania, to myślałem o czym innym.
      Życie jednak toczy się dalej. Przeglądam zdjęcia zrobione w czasie pobytu dzieci i wnuków to widzę, że bywałem też wesoły, a nawet rozbawiony.
      Cieszę się z tego, że mnie odnalazłaś i przeczytałaś życzenia świąteczne i noworoczne jakie skierowałem do blogowych znajomych.
      Do zobaczenia w Necie

      Polubienie

      • renatak484 pisze:

        Właśnie dlatego życzę Ci samych dobrych dni.. Wybacz – czasem tracę kontakt z dobrą polszczyzną..Wiadomo ,że chodziło mi o właśnie dlatego:))

        Polubione przez 1 osoba

  4. Ultra pisze:

    Ten blog zdecydowanie ciekawszy, jaśniejszy, wyraźniejszy. Wymaga przyzwyczajenia, ale z czasem wszystko wróci do normy. Za życzenia dziękuję, Tobie i Szanownej Małżonce życzę,radości i szczęścia z Dzieci i Wnusiów. Ważne są te sprawne nogi, ręce, głowa. Oby jak najdłużej służyły, a świat niech się dalej kręci. A tak najważniejsze jest skupienie na tym, co zdrowe, bo w pewnym wieku łatwiej wymienić to, co dobrze działa.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    • Trzeba mieć fantazję aby wymienić to, co dobrze działa… Nie poddajemy się, działamy. Tylko czasem tak się zbiegają w czasie te negatywne sprawy, że przyćmiewają te lepsze.
      To taki czas.
      Miejmy nadzieję na lepszy nowy rok

      Polubienie

  5. Faktem jest, że nie można myśleć cały czas o śmierci. Nie można podporządkowywać swego życia myśli, że coś nam się może stać. Czy to, że moja koleżanka z klasy szła sobie ulicą i „wziął” ją zawał, ma kształtować moją przyszłość? Czy to, że mojemu koledze przed laty pękło serce, ma determinować mój strach o życie? A dziewczyna, z którą chodziłam do szkoły, gdy umarła na raka miała niespełna 40 lat… I inna, która dopiero urodziła dziecko…. Ją też rak odebrał życiu.
    Wszyscy oni byli ode mnie młodsi.
    Ludzie umierają i trzeba się z tym pogodzić, jako z normalną koleją losu. Tak musi być i nikt tego nie powstrzyma. Wiesz co? Ja myślę, że trzeba jak najlepiej przeżyć życie. Nie myślę tutaj tylko o kontekście zdrowotnym, ale też o tym, żeby zostawić cząstkę siebie w ludzkich sercach.
    Ty zostawiasz. Czym się martwisz w takim razie…?

    Szczęśliwego Nowego Roku!
    I samych pozytywnych myśli 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Umiesz pocieszać Ariadno. Snujesz swą nić niczym Twoja mitologiczna patronka, a ja będę nawijał ją w kłębek i zamknę do pudełeczka.
      Masz oczywiście rację . Tak się plecie życie i nikt sobie tego nie zmieni.
      Mamy jeszcze sporo do zrobienia, a czy zdążymy, czy nie, to dalsza sprawa. Nasi następcy będą mieli co robić.
      Dziękuję za to, że wpadłaś z dobrym słowem…
      Pozdrawiam

      Polubienie

  6. Tatulu, no jakże to, wszak nie wypada z pierwszym kroczkiem bobasa się smucić i rozmyślać o przykrych tematach 😉 Ariadna i MariaR już o tym pisały, a ja im przytaknę. Pomyśl Tatulu ile wspaniałych chwil przeżyłeś w życiu, jak wiele ciekawych miejsc widziałeś, o których niektórzy nawet nie marzą, masz wspaniałą rodzinę, wielu przyjaciół, poważanie, szacunek wśród wszystkich, a do tego całkiem niezłą kondycję, którą i ja mogłabym Ci pozazdrościć 😉 to są naprawdę cenne dary i tak nieśmiało dodam, że jesteś wielkim szczęściarzem.
    A jeśli chodzi o życzenia, czy to świąteczne, czy okazjonalne, to wszyscy zawsze życzą mi duuużo zdrowia i chociaż choruję przewlekle, to mam zawsze taką cichą nadzieję, że chociaż część z nich się w końcu spełni 😉

    Pozdrawiam serdecznie

    Polubione przez 1 osoba

    • Rankiem przeczytać taki komentarz, to jak premia na zachętę.
      Serdecznie dziękuję Gabunia. Masz rację. Trzeba cieszyć się z tego co się ma, co uzyskaliśmy własną pracą, ale i za te szczęśliwe okoliczności, które pomogły nam znaleźć się w tym miejscu, w którym jesteśmy.
      To na co zwracasz mi uwagę, to też element dorocznych obrachunków jakie czynimy na przełomie roku. Chociaż zajmowałem się księgowością, ba nawet uczyłem tego przedmiotu, to zbyt mało spoglądam na stronę „ma” bilansu, a za dużo na stronę „winien”. Muszę to skorygować aby mój bilans wychodził chociaż na zero.
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

      Polubienie

    • Jakoś przetrwałem skupiony na formach wypowiedzi zadeklarowanych w nazwie bloga. Opowieści starszego faceta .który nie stawia ostrych ocen, ocenia sytuację z pozycji obserwatora a nie eksperta itd.
      Nie mam narzazie ataków hakerskich. Jest spokojnie i nudnawo.
      Przeprowadzkę do WordPressa podjąłem m.in. pod wpływem Twoich wypowiedzi w blogosferze.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  7. czarownicazbagien pisze:

    Dzień dobry w nowym roku i w nowym miejscu. Dzięki za namiary do bloga przesłane mi na maila. W moim przypadku nie tyle wejście w nowy rok, ile właśnie odejście kogoś bliskiego czy znajomego pobudza mnie do refleksji. Ludzie odchodzą zbyt szybko, zawsze za wcześnie, często dzieci przed rodzicami. Życzymy sobie zdrowia, długich lat życia, radości, szczęścia, a i tak los wyprawia z nami co chce. Jednak dobrych życzeń nigdy dość. Lepsze to, niż ludzka zazdrość, zawiść, niechęć.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na chwilkę relaksu, uśmiechu przy fraszkach, limerykach itp.

    https://czarownica-z-bagien.blogspot.com/

    Polubione przez 1 osoba

  8. Pięknie dziękuję za życzenia, bo życzliwości nigdy dość.
    Pięknie piszesz. To właśnie najlepiej spełnia założenie: na chwilkę relaksu, uśmiechu przy fraszkach, limerykach itp.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę nieustającej satysfakcji płynącej z blogowej twórczości

    Polubienie

  9. Marek Jan pisze:

    Regularnie czytam nekrologi ( nazywam to sprawdzaniem, kto ostatnio definitywnie rzucił palenie) i okazuje się, że statystycznie rzecz biorąc kobiety są „nie do zdarcia”, niżej osiemdziesiątki rzadko która spuszcza. Mam w rodzinie seniorkę, raczej super seniorkę lat 93 i ma się całkiem nieźle. A my, no cóż, też mam smutne refleksje, bowiem należymy do wymierającego gatunku, Na Uniwersytecie III Wieku faceci stanowią niewielki procent. Moja przyjaciółka rok tylko młodsza jest pełna wigoru i porusza się jak tancerka, więc patrząc na nią myślę sobie, pożyje sobie dziewczyna, ja natomiast zdecydowanie zaczynam trącać chryzantemą. Tatulu to nasze usterki powodują owe rozterki, więc możesz liczyć na moje zrozumienie. Z Nowym Rokiem pozdrawiam MJ

    Polubione przez 1 osoba

    • Tak jest Marku Janie. Słaba Płeć – to my. Średnia wieku dl;a mężczyzn to liche 72 lata, co osiągam właśnie w tym roku. Kobiety dominują nie tylko wśród studentów III wieku, ale i II -go, a nawet pierwszego. Osiągają w ten sposób przewagi w wielu dziedzinach, a to procentuje.
      Dziękuję za zrozumienie moich ulotnych stanów
      W nowym roku życzę lepszego zdrowia i optymizmu

      Polubienie

  10. M pisze:

    Tatku. Będzie dobrze. Otoczony jesteś Armią Serdeczną. Motywujesz, zachęcasz, czujesz, wspierasz. Dziękujemy. Zaufaj jedynie. Duch Święty czuwa. Należysz do bardzo wszechstronnych i żywotnych z Twoich Rówieśników. Młodszym, jak ja też trudno nadążyć. Ty sam zawarty w tych słowach docierasz do nas na czas. Tylko my po Ciebie sięgamy w naszym czasie. Kwestia oczekiwania. Pozdrawiam z całej siły. Najbardziej i najbliżej mi do Ciebie przez telefon, ale tędy też

    Polubione przez 1 osoba

    • Dziękuję Córuniu za te słowa wsparcia. Dowartościowanie jest potrzebne każdemu, nawet jak nie czuje się zdołowany.
      Będę słuchał polecanych przez Ciebie wypowiedzi, bo to ma wartość terapii.
      Wiesz że jestem otwarty na wszystkich z otwartymi głowami i wciąż czekam
      Pozdrawiam

      Polubienie

  11. Reblogged this on Tatulowe opowieści i skomentował(a):

    Przeczytałem ten tekst ponownie i pomyślałem, że wystarczy zmienić cyferki przy dacie ustępującego roku i Nowego Roczku aby wyrazić wszystko to, co z takiej okazji miałbym do powiedzenia.
    No może Maryla występowała w innym miejscu i być może śpiewała inną piosenkę, ale tak, ta sprzed roku jest bardziej odpowiednia.
    Polecam

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do MariaR Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.