Niedziela dla mojej rodziny zaczyna się zwykle udziałem w porannej Mszy świętej. Dzięki temu mamy czas na załatwienie innych ważnych spraw, do których m.in. należy rodzinny obiad, który trzeba przecież wcześniej przygotować. Taka organizacja dnia ułatwia nam sensowne zaplanowanie pozostałego czasu niedzielnego popołudnia. Tak było i w ostatnią niedzielę. Już w drodze powrotnej włączyłem w samochodzie radio, a w nim program I PR nadający od niedawna właśnie w tym czasie sympatyczną audycję, której nazwę zawarłem w tytule tej opowieści. Sympatyczną dla mnie i dla mojej żony– siedemdziesięciolatków, którzy pragniemy doczekania czasu pogody w mocno dojrzałym już okresie życia i wydłużenia jej w maksymalny sposób.
Prowadzący audycję redaktor Zbigniew Krajewski jak mało kto potrafi nawiązywać kontakt ze słuchaczami, co sprawia, że mnożą się telefony, wpisy na stronie internetowej Jedynki i atmosfera robi się miła niezależnie od pogody. Gościem tej audycji była młodziutka studentka pielęgniarstwa Uniwersytetu Medycznego w Warszawie Natalia Duszeńska, która zasłynęła wygraniem konkursu organizowanego przez Królową Szwecji Sylwię dla studentów pielęgniarstwa, którzy zaprezentują najbardziej kreatywne rozwiązanie, mające na celu usprawnienie opieki nad osobami starszymi.
Rozmowa prowadzona z dziewczyną była dla mnie ważnym doświadczeniem. Tak żywiołowo opowiadała o swoich działaniach w pracy nad projektem i nad jego wdrażaniem w życie, że aż ciepło robiło się człowiekowi na sercu. Nie tylko mnie jak się okazuje. Upewnił mnie o tym telefon od słuchaczki:
– Jak miło spotkać młodą osobę, która rozsiewa uśmiech i zaraża optymizmem… Skąd ta pani wiedziała, że ona się uśmiecha? – pomyślałem i przypomniałem sobie jak sam przekonywałem swoich uczniów do tego aby nie byli smutasami lecz uśmiechali się do klientów nawet wtedy, gdy prowadzą rozmowy telefoniczne. To się daje wyczuć – argumentowałem.
Ktoś inny gratulował studentce wyboru najpiękniejszego zawodu świata http://www.polskieradio.pl/7/5568/Artykul/1738425,Natalia-Duszenska-chce-pomoc-seniorom-spelniac-marzenia
Redaktor był nią wprost zachwycony i to nie tylko jej wyczynem potwierdzającym tak potrzebną zwłaszcza politykom tezę, że: Polak potrafi! Zachwycony był tym, że ona znalazła sobie taki właśnie cel życia i przekonująco odpowiadała na pytania o jej pochodzeniu, wychowaniu w rodzinie wielopokoleniowej i o tym jak doszło do zainteresowania tą właśnie dziedziną działalności społecznej. Były również pytania o satysfakcję jaką przynosi jej ta działalność oraz o szanse na upowszechnienie wśród studentów medycyny, pielęgniarstwa i rehabilitacji wolontariatu skupionego na pomocy osobom w podeszłym wieku. Pomocy choćby w tym aby dotrzymywać im towarzystwa, zabrać na spacer, posiedzieć na ławce w parku, czy zabrać na koncert i rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać…
Po jakimś czasie rozmyślań nad szansami Natalii postanowiłem sprawdzić w Internecie, co można znaleźć na ten temat w prasie. Wpisałem hasło i odsłoniło mi się wiele tytułów opisujących to niecodzienne wydarzenie z Królową Sylwią w tle. Wybrałem taki materiał: – KLIK w Link Przeczytamy tam m.in. „ Królowa podkreślała, że demencja i inne choroby związane ze starzeniem się bardzo szybko stają się globalnym wyzwaniem dla sektora ochrony zdrowia. – W tym momencie ok. 48 mln osób cierpi na demencję na całym świecie, co powoduje ból i smutek wśród pacjentów, ale także i ich bliskich – powiedziała królowa. Dodała, że wraz ze starzeniem się społeczeństw, liczba pacjentów z demencją do 2050 r. wzrośnie trzykrotnie. – Będzie to wyzwanie, które będzie wymagało nowych rozwiązań, a także kreatywnych, zaangażowanych idei, które będą odgrywać kluczową rolę – powiedziała. Tegoroczna laureatka przygotowała projekt „Na marzenia nigdy nie jest za późno”, którego celem jest stworzenie organizacji łączącej seniorów oraz ludzi chętnych nieść pomoc osobom starszym…”
Ciągle jestem pod wrażeniem wyczynu Naszej studentki Natalii i będę jej szczerze kibicował, aby się jej udało stworzyć fundację, pozyskać wolontariuszy i zrealizować w jak najszerszym zakresie swój projekt. Rzesze ludzi starszych, a często również opuszczonych przez własne dzieci, lub po prostu samotnych czekają na wszelkie inicjatywy mogące sprowadzić na nich „Czas pogody „i nie koniecznie piękne, ale godne i bezpieczne życie. Na marzenia nigdy nie jest za późno, a …żeby coś się mogło zdarzyć – trzeba marzyć