Zasili mnie pan złotówką?

Będąc z żoną na zakupach, wypadło mi zaczekać w samochodzie do jej powrotu.
Przeglądałem w telefonie Internet i nie zauważyłem skąd nadszedł, ale w pewnej chwili pojawił się obok drzwi mężczyzna z prośbą w ugrzecznionym głosie. Gdy odsunąłem szybę usłyszałem jego prośbę:
Proszę pana, ośmieliłem się podejść do pana z prośbą. Otóż jestem w małej potrzebie, bo do piwka zabrakło mi tylko złotówkę. Nie będę ściemniał, że na to, czy tamto .Mówię jak jest naprawdę. Bardzo liczę na pana w tej sprawie. Czy mógłby pan wspomóc mnie tą brakującą złotówką?
Zawiesił głos i czekał z uśmiechem na otoczonej gęstą brodą twarzy.
Przez chwilę zastanawiałem się nad tym jak zareagować ja zgrabnie wygłoszoną prośbę. Nie miałem zamiaru pouczać go o tym na co powinien zbierać pieniądze, bo wiem o tym, że tacy panowie głodni nie są. Otrzymują publiczne wsparcie w postaci talonów na posiłek. Czasem nawet otrzymują mieszkanie w kontenerze, opał, pościel itd. Tylko brak im czegoś za czym tęsknią…
Zacząłem przeglądać zawartość kieszeni i wyczułem, że w kieszeni spodni mam jakąś monetę. Gdy ją wydobyłem to okazało się, ze jest to 5 złotych. Trzymając ją w dłoni powiedziałem:
– Widzi pan, nawet złotówki nie mam, a 5 złotych przekracza pana potrzeby i może pan pójść na całość kupując np. wódkę…
– Niech pan się tym nie zamartwia, wódki nie kupię, a z nadmiarem dam sobie radę…
Przejmując wysuniętą przez uchyloną szybę monetę podziękował szybko i jeszcze szybciej odszedł w sobie znanym kierunku.
Ciekawe jak sobie radzicie w podobnych sytuacjach

Reklama

14 uwag do wpisu “Zasili mnie pan złotówką?

  1. Ultra pisze:

    Ja nie daję i nie mam wyrzutów sumienia. Większość znam jako bywalców Domu Brata Alberta, gdzie dostają opierunek i wikt, jakiego niejedna rodzina nie ma. Wiem, bo znajoma jest kucharką, a żywność płynie głównie z Holandii.
    Pewnego razu wyciągnął do mnie rękę mój były uczeń i też nie dostał ani złotowki.
    Zasyłam serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

    • Dziekuję. Byłem zaciekawiony tym jak on to rozwiąże. Nie często mnie zaczepiają. Dałem kiedyś drożdżówkę proszącemu o wsparcie, bo głodny. Zauważyłem złość w jego twarzy, a bułkę wyrzucił zaraz po odejściu ode mnie

      Polubienie

    • Przypomniało mi się spotkanie sprzed paru miesięcy: na parkingu pod sklepem podszedł do mnie mężczyzna, którego w pierwszej chwili nie poznałem, ale on mnie tak. To był kolega z podstawówki – powspominaliśmy chwilę i poprosił mnie o parę złotych na jedzenie. Mówił, że w wypadku stracił zdrowie i jest na rencie. Na
      pijaka ani na alkoholika nie wyglądał w ogóle. Dałem, ale bardzo szkoda, że nie pomyślałem, żeby podtrzymać kontakt, np. wymienić się mailami, może udało by się pomóc mu bardziej, niż datkiem, który jest tylko chwilową ulgą.

      Polubienie

  2. Niedawno jedna taka pani goniła mnie po parkingu, bo miałam pełen wózek i to zadziałało na nią jak płachta na byka. Powiedziałam jej, że nie mam gotówki, a złotówkę z koszyka trzymam na następny raz, bo pewnie nie będę miała do koszyka, jeśli jej oddam. Za to ostatnio dałam (też, zupełnie jak Pan) piątkę jednemu panu z uciętymi nogami, spod „Biedronki”… pierwszy raz zobaczyłam na jego twarzy uśmiech i był przepiękny. W tym momencie uzyskałam pewność, że to był prawdziwie potrzebujący człowiek.

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Na początku lat 90′ ub.w. podeszła do mnie młoda ok. 16 lat dziewczyna i spytała, czy mógłbym jej kupić … bułkę. Weszliśmy razem do sklepu i dostała bułkę z wędliną. Z ciekawości odszedłem niedaleko i obserwowałem co będzie dalej. Oderwała mały kawałek dla siebie, a resztę dała kilkuletniej dziewczynce (siostrze?) … Do tej pory wspominam to jako przykry etap reformy systemowej w Polsce.

    Polubione przez 2 ludzi

  4. Klik dobry:)
    Ja daję, jeśli ktoś poprosi, choć wiem, że najbardziej potrzebujący nie proszą. Zdarzyło mi się widzieć, jak mężczyzna jadł coś wyciągniętego ze śmietnika. Akurat wracałam z zakupów spożywczych, więc oddałam mu siatkę z zakupami.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 2 ludzi

  5. Zdarzało mi się dawać pieniądze, jedzenie, robić zakupy w mięsnym. Potem słyszałam, że nawet to ostatnie ludzie wymieniają na wódkę. Jak węgiel z MOPSu. Przestałam dawać. Obecnie mam comiesięczny przelew na fundację ratującą lwy, która mieści się kilka km od mojego domu.

    Polubienie

  6. Kiedyś podeszła do mnie kobieta wiek moze 35+, chciała drobne, zapytałam grzecznie Panią co się stało, że tak młoda kobieta „tak się stoczyła”, było Jej wstyd bo spuściła głowę nawet nic nie mówiąc…ja oczywiście dałam pieniądze. Nikt nie wie z Nas jak może się zycie potoczyć, czy Nam akurat się noga nie powinie.

    Polubione przez 1 osoba

    • To jej zachowanie jest wymowne. Nie łatwo jest przyznać się do tego, że sobie nie radzi i prosić o wsparcie. Trzeba i nam wziąć pod uwagę temat jak dawać, aby nie upokarzać proszącego o wsparcie

      Polubione przez 2 ludzi

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.