
Dwa dni, które wciąż są w stanie zawładnąć moją dziadkową wyobraźnią właśnie minęły. Byliśmy oboje z żoną w domu i czekaliśmy.
Babcia – realistka, biorąca świat tak, jak leci.
Dziadek – przypominający światu na kilka dni przed godziną „Zero” o nadchodzących świętach i ich znaczeniu dla dziadków, przez udostępnianie na Fb i blogu licznych materiałów nawiązujących do roli dziadków w rodzinie i w życiu wnuków.
Dziadek wyczekujący reakcji fejsbukowych znajomych i babcia, której szkoda czasu, aby śledzić medialne posunięcia dziadka. Nie robią sobie wycieczek. Czekają. Każde na swój sposób. Wreszcie przychodzi ten dzień. Każde z nas po swojemu odbiera życzenia i znajduje satysfakcję w tym, co zobaczyło i usłyszało przez łącza internetowe. Oboje wiemy jak to jest. Jak w większości rodzin córki przygotowały, a dzieci wykonały. Jedne lepiej, inne po prostu inaczej. Wystarczy przecież odśpiewać „Sto lat”, albo życzyć zdrowia, aby wykonać obowiązek i mieć to z głowy. Babcia z dziadkiem przecież doskonale wiedzą jak to jest. Wysłuchają, podziękują, pogadają jeszcze chwilkę i…pozostaną ze swoimi myślami.
Moja wnusia, która z powodu zdanej nauki zadzwoniła ostatnia, dała się wciągnąć w rozmowę o obciążeniu nauką, o innych domowych sprawach i w trakcie tej rozmowy zgodziła się ze mną, że miło jest oczekiwać wszelkich świąt. Gorzej jest, gdy trzeba pogodzić się z tym, że już w trakcie celebracji nachodzi nas smutek i jakby małe rozczarowanie.
– Jak to, już po wszystkim? Znowu trzeba czekać na kolejne ważne dla nas wydarzenie, rocznicę, imieniny, urodziny?
Chwilę szukała w swej zapracowanej główce jakiegoś mądrego wytłumaczenia tej niesprawiedliwości, ale chętnie skorzystała z podsuniętego jej rozumowania o… „Punkcie widzenia zależnego od miejsca siedzenia”.
Przecież wszyscy żałujemy czegoś miłego i ekscytującego, a jednocześnie chcielibyśmy, aby szybko przechodziły nam stany przygnębienia, udręczenia bólem, nie tylko fizycznym, czy jakieś bliżej nie określone doły i podłamania. Przy rzeczach miłych chcielibyśmy wołać „Trwaj chwilo, jesteś taka piękna…” Przy chwilach przykrych natomiast wołamy „zniknij, przepadnij zła godzino…”
Tu przerwała się nasza rozmowa, bo była pora kąpieli i przygotowania się do snu. Mam jednak nadzieję na to, że wrócimy do tej rozmowy, zwłaszcza jak przeczyta, co tu o świętowaniu napisałem. Ona bardzo dużo czyta, a w tym również niektóre teksty z tego bloga. Gdybym pisał „Dziadkowe opowieści” byłoby jeszcze ciekawiej.
Na tym rola starszych polega: na przypominaniu, czuwaniu i pokazywaniu dobrych wzorców. Dobre relacje starszych i młodszych bardzo cieszą, a nawet odmładzają.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jest. W tym zakresie mamy wsparcie ze strony córek. Czy wszędzie jest podobnie?
Również pozdrawiamy
PolubieniePolubienie
Gościłam wnuczkę z synem u siebie. W karty graliśmy 🙂 bo lubimy. Były „pyszności”, dużo śmiechu, ale następnego dnia musiała iść do szkoły, wyszli o babcinej porze 🙂 więc ogólnie było super.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Gratuluje zgodności oczekiwań i realizacji. U babci jest słodki, świąt pachnie szarlotką…
PolubieniePolubienie
Yyyyy…Nie było żadnych ciast. Nie lubimy. Nawet w Święta. Nawet w te największe 🙂 Zapewniam, że może być smacznie i bez nich.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jestem za, chociaż czasem łamię nakazy diabetologa
PolubieniePolubienie
Wspaniały prezent Wnuczka dostała, sama posiadam całą Jeżycjadę i z przyjemnością wracam do świata Borejków. Głowa rodziny, tata, później dziadek ma tam ogromny wkład w wychowanie dzieci i wnuków. Babcia również i to przenikanie się pokoleń jest takie ważne, zwłaszcza czerpanie od starszych życiowej mądrości. Choć tę akurat doceniamy dopiero po latach własnych błędów i doświadczeń.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękna charakterystyka twórczości Małgorzaty Musierowicz. Jej ciocia jest jej fanką i stąd taki prezent. Zbiór książek zawierał osobista dedykację autorki dla młodej czytelniczki. Od tamtego czasu książki były już wielokrotnie przeczytane a w wyniku tego zainteresowania Marysia ma wielki zasób słów i szerokie zainteresowania. Najważniejsze jest to, że nigdy się ze sobą nie nudzi i jest dla nas wszystkich wielką nadzieją
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja wnusia Marysia napisała mi na menedżerze:
„Fajny post 🙂 na tym zdjęciu byłam przeszczęśliwa”
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I jakie to szczęście i dla Dziadka, czytać od niej tak miłe słowa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak Ty czujesz moją duszę…
Dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze nie wiem, jak to jest być babcią, ale mamą wiem doskonale. Z największą troską przechowuję wszystkie listy, rysunki dla mamy od dzieci. To były najpiękniejsze prezenty, bo trwałe, szczere listy dzieci. Poruszały w nich różne tematy, wspomnienia, nadzieje, marzenia .. Zmieniały sie z biegiem ich lat. Miód na serce. Chcę je mieć w kieszeni na ostatnią drogę, bo są cudem moim. Dziękuję dzieciom za te listy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oby spełniły się Twoje marzenia. Wnuki to wspaniały dar wdzięczności dla dziadków od ich rodziców. Razem je kształtujemy dla świata
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niech te moje dzieciaczki układają sobie życie jak im pasuje. ja jestem najszczęśliwsza na świecie, że je mam. To dar od Boga, wiem to.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie ostatnio wnuczka poprosiła o puste doniczki, bo „rozkręca biznes”! Będzie hodować sukulenty. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wymaga wsparcia w tym postanowieniu. Ciekawe ile ma lat
PolubieniePolubienie
Rozmowy z Wnukami, to wielka frajda. Ja z moją najstarszą już rozmawiamy jak by była dorosła! uwielbia czytać także.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miło, że podzielasz moje opinie. Wnuki to radość, prawda?
PolubieniePolubienie
Wielka radość, choć pandemia nam to psuje,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem. Ograniczenia są dotkliwe dla wsxystkich
PolubieniePolubienie
No właśnie Tatulu! Mało teraz widzę swoje Wnuki! Ubolewam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To wszystko minie
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Liczyłem na szerszy komentarz Marysiu, ale dziękuję i za to, że czytasz i jakoś się do tego odnosisz
PolubieniePolubienie
Pragnę odnotować postęp w komentarzach mojej Wnusi: Napisała na menedżerze:
„Fajny post 🙂 na tym zdjęciu byłam przeszczęśliwa”.
Dopiszę od siebie:
Ja też!!! 🙂
PolubieniePolubienie