W bieżącym roku, ze względu na pandemię mamy ograniczenia w kontaktach świątecznych. Różnie to ludzie przeżywają i ja to rozumiem, bo sam przeżywałem kiedyś rozstanie i zanosiło się na to, że jak słynny Kevin mogłem sam zostać w domu. Na szczęście znalazł się sposób na uszczęśliwienie kilku osób.
Zapraszam
Życie bez świąt jest jak długa droga bez zajazdów, w których podróżny mógłby się pokrzepić i wypocząć. Ta myśl,przypisywana Demokrytowi z Abdery, filozofowi żyjącemu w V wieku p.n.e. jest wciąż aktualna. Przejęliśmy od starożytnych nie tylko terminy, ale i samą potrzebę świętowania. Większość ludzi nie traktuje świąt wyłącznie jako okazję do odpoczynku i biesiadowania, ale szuka w nich czegoś znacznie bardziej istotnego.
W kręgu mojej rodziny, w którym spędziłem kilkadziesiąt już kolejnych wigilii i świąt jak sięgnę pamięcią, to zarówno w domu rodzinnym jaki w domu mojej żony zawsze stawiano na wartości duchowe i Rodzinę, która wiele zyskuje na takim wspólnym, rodzinnym świętowaniu. Ogromnie dużo troski i pracy wkładali Rodzice, a później również i my sami w przygotowanie domu na święta.Od trzepania dywanów, oblekania pościeli, zmiany firanek po przygotowanie najlepszego jadła na jakie było nas w danym czasie stać – wiadomo święta.
Ludzie dzielą się na tych, którzy…
View original post 559 słów więcej
Miałem i ja kilka takich świat z dala od rodziny. Pierwsze zawsze najtrudniejsze…potem już łatwiej. Rodzina jest bardzo ważną częścią naszych obchodów. Chyba to czuć najbardziej w naszej tradycji.
Zdrowych i pogodnych świąt.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Wzajemnie Marku, wzajemnie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym roku także świętujemy sami, moja córka i wnuki złożyły życzenia przez drzwi, zostawiły opłatek, makowiec, prezenty, my na klamce powiesiliśmy pierogi, uszka, podaliśmy tort, przekazaliśmy prezenty od Aniołka. U ich sąsiadów jest covid, więc pragną zachować się odpowiedzialnie, by nie przenieść niechcąco wirusa. Zostaliśmy z Kevinem (sami w domu), ale nie narzekamy, żyjemy, czegóż więcej trzeba?
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tak jest.
Niewiele nam trzeba … Trochę troski, miłości i nieba
PolubieniePolubienie
Dla mnie to pierwsza Wigilia, od dnia narodzin, którą spędzam bez rodziców i brakuje mi ich bardzo w tym świątecznym czasie (mimo iż 4 dni temu widzieliśmy się na spacerze). Było jedynie połączenie on-line z życzeniami, ale brakowało obecności rodziców, brata z rodziną i wspólnego śpiewania kolęd. Całkowicie samotnych świąt nie chciałabym nigdy przeżywać.
Zdrowia, spokoju i wytchnienia w rodzinnym gronie życzę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiem co czujesz. Im pewnie też jest smutno. My dzisiaj bez dzieci i wnuków, Ale w gronie rodziny siostry . Tak być musi, chociaż wcale nie oznacza chłodu i porzucenia. Żyjemy w różnych i odległych przestrzennie światach
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze kilkanaście lat temu rodzina była bardzo liczna (i śliczna 😉 ). Teraz się porozjeżdżali po świecie, część poumierała, albo zhardziała na zagranicznym wikcie, inni są „zarobieni” i do tego ten Covid. Chyba nic już nie będzie takie samo …
PolubieniePolubienie
Ja też mam podobne „Myślenice”. Nie powiem że nie smutnieje przy nich. Wspominam jednak, aby przedłużyć tamte doświadczenia
PolubieniePolubienie
Samotnych świąt nie doświadczyłem a i nikomu nie życzę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Dziwne i zupełnie nielogiczne są niektóre ograniczenia. Na przykład samotna babcia może jechać do 6-osobowej rodziny i narażać się dodatkowo zakażeniem w publicznym transporcie, ale owa rodzina w pełnym składzie /własnym dużym samochodem/ do babci przybyć nie powinna. Musieliby – jak tego Kevina – kogoś jednego zostawić samego w domu. Kto wymyśla takie absurdy? Ludzie przecież nie są ograniczeni umysłowo i sami potrafią rozważyć, co dla nich lepsze i mniej niebezpieczne.
Pozdrawiam świątecznie i nieustająca zdrowia życzę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widziałem w TV panią, która mówiła o swoich świętach. W jednym dniu odwiedzili ja synowie z rodzinami, a w drugim córki. Świętowali siedząc w maseczkach.
Oby to były ostatnie takie święta.
Miłego…
PolubieniePolubienie
W swoim skromnym życiorysie miałek okazję spędzać ten czas poza Polską. Starszyzna mieszkała na zachodzie. Ojczym nie zawsze dostał urlop. Jedną z opcji była wycieczka do nich. Przyznam, że dla mnie było to dość ciekawe doświadczenie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba