W tych dniach, w których tak wiele się dzieje wokół nas, ktoś sięgnął po fragment wiersza Wisławy Szymborskiej, który natychmiast udostępniłem na swoim Facebook`owym koncie. Dodałem do niego swoją myśl przewodnią:
W sam raz…
Na dzisiejszy czas.
Widocznie nie na każdego w ten sam sposób oddziaływają takie błyskotliwe myśli, ale ja spodziewałem się dużego ruchu i komentarzy związanych z naszą „Złą Godziną”. Nic takiego się nie zdarzyło.
„Zła godzina” przyszła do nas przez Włochy, ale przecież nie tylko. Po ogłoszeniu przez WHO pandemii nasz kraj zaliczono do takich, na terenie których jest wirus i nie ma tu znaczenia skąd przybył i jaki kierunek swojej wędrówki przez świat obierze.
Codzienne konferencje prasowe i decyzje podejmowane przez sztab kryzysowy przynosiły i nadal przynoszą coraz bardziej stanowcze decyzje mające pomóc ocalić Polaków przed chorobą, a Polskę przed skutkami potężnego kryzysu ekonomicznego, jaki już się rysuje przed gospodarką światową. Mamy więc czym się martwić, a dolewane porcje Fake news`ów dołują nas jeszcze bardziej.
– Co to będzie? Jak tu żyć w czasach zarazy? Co będzie jak kogoś z domowników złapie ten wirus?
Można mnożyć takie pytania bez końca.
Nikt też nie wie na jak długo musimy przyjąć i przestrzegać zaleceń izolacji, a jak to będzie konieczne, to i kwarantanny…
Zła godzina, Psia krew, Złe nasienie – to przekleństwa, jakie były używane przez mojego Ojca w chwilach podwyższonych emocji. Nigdy nie słyszałem innych przekleństw. Te spełniały swoją rolę, a przy okazji były jakąś swoistą ciekawostką językową, choćby dlatego, że nikt takich przekleństw nie używał.
Tak też odebrałem cytat pani Wisi. To narzuca kierunek interpretacji.
Przyszła i na nas ta godzina, a do tego niewątpliwie jest zła, ale przecież gorzkie lekarstwo bywa skuteczne, a zabieg chirurgiczny napawa nas lękiem i bywa, że boli, ale przecież ratuje życie. Kto przeżył czas przygotowania się na operację, a wybudzony po niej zrozumiał, że już najgorsze minęło ten wie, w jakiej fazie teraz się znajdujemy i przyjmie bez szemrania konieczne ograniczenia, aby w skali masowej zapobiec nieszczęściu.
Jesteś ty… Zła godzino, ale musisz minąć i to jest piękne…
Mamy więc jakąś perspektywę. Jest trudno, będzie jeszcze trudniej ale to minie i wrócimy do normalności.
Tak się jakoś składa, że – chyba poprzez przeglądarki, codziennie trafia mi się ktoś wchodzący na tekst o pierścieniu Króla Salomona.: TU LINK
Zapytałem kiedyś poprzez Internet o ten pierścień i otrzymałem takie wyjaśnienie:
Kiedyś pewien wschodni władca, mniejsza o to który, poprosił swoich mędrców by wymyślili mu zdanie prawdziwe i odpowiednie w każdym czasie i sytuacji. Zdanie to brzmiało: “I to przeminie.”
To zdanie kazał wygrawerować wewnątrz swego pierścienia
Przed tym wirusem można się obronić. Wystarczy nie wychodzić z domu. Jeśli trzeba wyjść, to rano lub wieczorową porą, gdy nie ma ludzi i nie do galerii ani sieciówek, a do sklepiku. I nie należy czekać na decyzje rządu. Trzeba się chronić samemu, nasza służba zdrowia jest niewydolna, więc zapewne ludzie starsi nie dostaną respiratora.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Im wcześniej to sobie uświadomimy i podporządkujemy się nakazom tym lepiej dla nas samych i naszego otoczenia
PolubieniePolubienie
… „i to przeminie”, ale czy potem będzie piękniej?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Już samo oddalenie się zagrożeń można tak traktować. Dziś rano podają, że w Chinach było tylko kilkanaście nowych zachorowań na 1.5 mld ludzi. Wygasa?
PolubieniePolubienie
Tego nikt nie wiedział. Dzisiaj mądrzejsi o doświadczenia u wschodniego sąsiada możemy powiedzieć, że zła godzina ma nowy i groźny obraz i najmądrzejsi nie potrafią przewidzieć kiedy minie
PolubieniePolubienie
Jeszcze nikt ze znanych mi blogerów nie zachorował. Zostawmy ten smutek na chwilę, gdy to się stanie, bo na razie żyjemy w świecie wyobraźni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To racjonalne podejście. Ja wskazuję jedynie perspektywę życia w okresie po epidemii
PolubieniePolubienie
A wyobraźnię mamy przebogatą
PolubieniePolubienie
A ja jestem przerażona, bo wszelkie decyzje podejmuje nie rząd, a ten mały z Żoliborza!
PolubieniePolubienie
Ten mały się nie pokazuje i pojawiają się pytania o niego, ale odpowiedzi też brak
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zachowajmy zdrowy rozsądek i dbajmy o siebie. Pada deszcz, to warto zabrać parasol
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jest. Nikt nie zrobi tego lepiej niż my sami. Ja dariwałbym sobie spacer w deszczu i jeszcze przy wietrze. Infekcja kataralna też nas osłabia, a poza tym objawy są podobne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak wirus szaleje to siedzę w domu, jak pada to parasol dzierżę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A jutro? Też domowo?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
yes. 2 tygodnie nawet miesiąc.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Coś to ostatnio tych złych godzin nam nie brakuje. Co nadzieja, że rzeczywiście przeminą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Każda jest inna, ale to nie koniec świata… Po burzy zawsze wychodzi słońce, a nawet bywa, że tęcza uratuje nasze oczy swą urodą. To miałem na myśli cytując słowa Szymborskiej i opowieść o pierścieniu króla Salomona
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niejaki Jackowski miał podobno wizję na temat odwrotu tej bestii. Bądźmy dobrej myśli!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A pomysł o końcu świata jaki ma nastąpić jeszcze w marcu, to nie jest jego autorstwa?
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Różni przywódcy światowi zawiedli na całej linni. Nie chcieli na początku słuchać ostrzeżeń epidemiologów. Pozostaje troszczyć się o samych siebie i pomagać sobie nawzajem.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Siedźmy w domu i trzymajmy się!
PolubieniePolubione przez 1 osoba