Facebook podsuwa mi dzisiaj przypomnienie tekstu sprzed 4 lat. Wtedy było dobrze. Nie łudzę się że zawsze tak będzie, ale warto myśleć pozytywnie, nieprawdaż?
Wczoraj miałem od dawna umówioną wizytę lekarską. Nie, nie prywatną, a taką z ubezpieczenia. Wybierając się przewidywałem dłuższe oczekiwanie i dlatego przeglądnąłem półki z książkami, aby znaleźć coś interesującego, a przede wszystkim w formacie pocket book – jak to nazywali Amerykanie. Znalazłem taką, przymierzyłem do kieszeni marynarki i w drogę. Dotarłem na pół godziny przed godziną rozpoczęcia pracy dojeżdżającego z dość daleka lekarza. Usadowiłem się tak, aby mieć światło dzienne za sobą i zabrałem się do wstępnych oględzin mojej lektury. Trudna i specjalistyczna treść, a do tego pisana drobniutką czcionką na papierze z lat 70-tych, bo wtedy była wydana. Sąsiadka obok zaglądała do torebki, w której miała włączony tablet, a więc należała do współczesnych nie tylko w upodobaniach , ale i metrykalnie. Z czasem zaczęli nadchodzić kolejni pacjenci podejmując próbę pozycjonowania.
View original post 304 słowa więcej
Ja tam cieszę się, ze księgarnie wciąż istnieją. Nie znoszę tej całej elektroniki w tej dziedzinie.
PolubieniePolubienie
Marzę by przestać chodzić do lekarzy, ale to trudne. Nie pójdę, to wtedy mogę narobić sobie problemów. Jeśli o czytelnictwie mowa, to podziwiam wszystkich, którzy kochają książki. Czytam, różne rzeczy, ale z internetu. Wstydzę się. mam odwagę się przyznać. Co najgorsze to lenistwo trwa od dzieciństwa. Ludu czytający: wybacz !
PolubieniePolubienie
Miło ze zwracasz uwagę na główny wątek, czyli wizyty u lekarzy. W przypadku wizyt kontrolnych dokonywanych raz na kilka miesięcy możemy odczuwać jakieś zaniepokojenie o pogorszenie stanu zdrowia i ulgę, gdy wszystko jest OK.
Mnie się dzisiaj zdarzyło obudzić się z niepokojącymi objawami, a skoro to niedziela, to zastanawiałem się czy przeczekać, czy…
Przeczekałem, ale nie jestem pewny swoich racji. Może należy w takich razach wzywać pogotowie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko trzy razy byłem w poczekalni do lekarza, ale zawsze to były badania kontrolne zw. z przyjęciem do pracy. Lekarzy unikam jak ognia, niestety z żoną muszę nawet dzielić łoże. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba