Dzień po dniu media przynoszą niesłychane rewelacje z buchającej żarem fabryki rewolucyjnych ustaw zlokalizowanej przy ulicy Wiejskiej ( i jeszcze paru innych jej oddziałów). Posłowie mający tam większość, są w stanie zrobić dosłownie wszystko aby zrealizować obietnice wyborcze lub jedynie rozpocząć ich wdrażanie. Dzisiaj (29.11.2016) mamy nowy produkt zwany umownie „Kwota dochodu wolna od podatku”. Cały proces produkcji, wraz z podpisem „notariusza” ukończono w parę dni, ale na paręnaście godzin przed końcem listopada, co gwarantuje mu szybkie wdrożenie w życie. Niech się choć wyborcy cieszą.
To samo posiedzenie i całkiem inna, równie emocjonująca sprawa. Reforma oświaty, zwana przez przeciwników de formą. Dla zainteresowanych LINK:
Ogromny tumult zrobił się w owej fabryce. Pytań, oskarżeń, zarzutów co niemiara. Na zewnątrz trwał protest nauczycieli z wymownymi hasłami. Czy ten opór materii będzie w stanie zmienić przyjęte plany produkcji legislacyjnej? Założę się, że nie. Do połowy grudnia produkt opuści fabrykę i postawi w innej rzeczywistości ponad 600 000 pracowników oświaty, wszystkich wójtów i burmistrzów, rodziców i podobno najważniejszych w tym wszystkim uczniów. Rząd PiS chce rozpocząć likwidację gimnazjów już od 1 września 2017 r. Anna Zalewska, która zaprezentowała swoją reformę edukacji w Sejmie, zabiega, by jeszcze w grudniu podpisał ją prezydent. To prawie 500 stron, które zmieniają 117 różnych ustaw… – czytamy w cytowanym artykule.
Mój kolega, będący nauczycielem, niezwykle spokojny i zrównoważony facet tym razem nie zdzierżył i na Fejsbuku dał upust swojej frustracji następującym wpisem:
KRUK, KRUKOWI …
Będą najnowocześniejsze kompy i ultraszybki Internet, będą wypasione pracownie, dobre płace i szczęśliwi uczniowie, będą projekty, praca zespołowa i inne cuda-dziwy.
Starta płyta nowej minister oświaty – tej bez grzywki /była minister o podobnych kwalifikacjach grzywkę miała/.
Odkąd zacząłem pracę w szkole – a było to we wrześniu 1979 roku – zawsze słyszę „będzie”. Dzisiaj też nie wybrzmiało cokolwiek, co nie byłoby wypowiedziane przez każdą poprzednią ekipę.
Jestem pewien, że zamiast PiS będzie PiC.
Prawdziwy problem leży nie w sieci szkół, a w programach nauczania i wychowaniu, którego nijak nie można właściwie prowadzić kiedy codziennie jesteśmy świadkami prymitywnej, kłamliwej propagandy oraz wzajemnego opluwania się naszych „(j)elit” począwszy od czerwonych, a skończywszy na czarnych.
A NAJGORSZE W TYM WSZYSTKIM JEST TO, ŻE NIE MAMY WŚRÓD ŻYJĄCYCH RODAKÓW ŻADNEGO AUTORYTETU INTELEKTUALNEGO, CZY MORALNEGO, KTÓRY NIE BYŁBY SPONIEWIERANY. NIE MA NIKOGO, KTO MIAŁBY ODWAGĘ POWIEDZIEĆ TYM „NAWIEDZONYM” Z PEŁNYMI GĘBAMI FRAZESÓW OSZOŁOMOM DOŚĆ!!!
Postanowiłem skomentować te słowa pisząc pod jego tekstem:
-Święte słowa, a powinna być w temacie pełna zgoda narodowa
– Zamiast zgody mamy nawijanie makaronu na uszy… – odpowiedział
– Janku, demokracja polega na tym, że…” możesz sobie gadać co chcesz, a musisz robić to, co Ci każą”.
– To tak jak w schyłkowym socjalizmie.
– A my mamy jaki socjalizm? Reaktywowany?
Pogadać można więc gadam, ale nie zazdroszczę koledze i setkom tysięcy innych pracowników oświaty, dla których świat się już zawalił…
I ja nie zazdroszczę. Mam w bliskiej rodzinie nauczycieli, znam ich opinie na temat. Prymuska minister wygłosiła swoje, zadowolona, bo prezes dopieszczony. A to wszystko na zasadzie „psy szczekają, karawana….”.
To, że możemy demonstrować, sprzeciwiać się, nic nie daje. Pańcio zrobi swoje. Tylko nam wydaje się, że demokracja otworzyła wrota niebiańskie. A to tylko zwykłe, polskie piekiełko.
Pozdrawiam tatulu 🙂
PolubieniePolubienie
Mamy podobne zdanie na poruszane tematy.
Faktycznie, opór przeciwników nic nie daje. Maszynka działa sprawnie. Skutki zobaczymy po latach. Nas razie nie wiadomo jakie będą programy, jakie podręczniki, a co najważniejsze dla nauczycieli : – Kto przejdzie pozytywnie weryfikację?
PolubieniePolubienie
Jednym słowem:
Duda, Doda i du….., jak to skomentował jeden z tygodników.
Myślę, że dobrze i nader lapidarnie,bo dzieje się bardzo źle i przysłowiowa d…. ostatecznie będzie z tego wszystkiego, jak świat światem.
Ile chaosu, bałaganu, zmarnotrawionych pieniędzy i ludzkich nerwów przy tym będzie, to się dopiero okaże.
Ciemny lud kupiony za pięć stów zdaje się nie dostrzegać tego, że zabuli po trochu za to wszystko zwiększonymi daninami i należnościami, które pośrednio lub bezpośrednio dotkną, bo muszą dotknąć, tych rzekomych beneficjentów tego, pożal się Boże programu prorodzinnego.
PiS gorączkowo szuka pieniędzy i w związku z tym i kieszeni, do których może sięgnąć.
Ta kwota „wolna od podatku” to nie tylko żenująca lipa, lecz do tego całkowicie niezgodna z przedwyborczymi gromkimi hasłami głoszonymi przez kandydata Dudę.
Nie pierwszy raz zresztą ów prezydent wszystkich pisowców sprzeniewierza się temu, co wygłaszał podczas wiecowania. Daje raz po raz dowód swej małości i tego, że w istocie jest lokajem prezesa Kaczyńskiego, który go zresztą tak właśnie traktuje.
A Doda pewnie przejdzie do historii nie jako wątpliwej jakości gwiazda ale jako ta, która pierwsza pokazała „głowie państwa” gdzie się to wszystko skończy, choć być może nie było to z jej strony zamierzone, ale efekt tak czy owak był medialny, zwłaszcza w kontekście spożywanego przez ową głowę torcika ( smacznego!).
PolubieniePolubienie
Gdy wspomnimy słynną MM śpiewającą prezydentowi JFK życzenia urodzinowe https://www.youtube.com/watch?v=EqolSvoWNck
to nasuwa się pewna analogia. W jakim celu realizuje się takie szopki? Wiemy, że notowania popularności naszego odpowiednika JFK rosną, a przynajmniej nie spadają. To liczy się bardziej niż całe strony cyfr pokazujących wskaźniki ekonomiczne i prognozy dzisiejszego dobrodziejstwa.
Przed nami jeszcze dużo ciekawych eksperymentów społecznych. Będzie co oglądać i komentować.
Zbiorowa mądrość narodu wyrażona w akcie wyborczym każe nam teraz cieszyć się ze zmiany i wielu tak to traktuje
PolubieniePolubienie
Fakt, że parę milionów Polaków wierzy w jakieś bzdury w tym ekonomiczne, nie sprawi, że te bzdury staną się prawdą.
Historia dowodzi tego, że całe narody źle wybierały i ponosiły konsekwencje swych wyborów doświadczając cięgów na własnej skórze.
W końcu Hitlera tez wybrali Niemcy na przywódcę narodu w demokratycznych wyborach, jak się to skończyło wiemy wszyscy i wiemy też jakim zaufaniem naród niemiecki obdarzał swego „zbawiciela”. Notowania sondażowe zapewnie miałby rewelacyjne.
Niemcy jednak po cięgach jakie dostali, wyciągnęli właściwe wnioski z lekcji historii i drogo zapłacili za tę naukę.
Polacy niestety mimo ustawicznych cięgów jakie brali, nigdy się niczego nie nauczyli i spora cześć narodu nadal żyje populistycznymi mrzonkami serwowanymi im przez aktualnie rządzących polityków.
„Zbiorowa mądrość” jaką rzekomo naród posiada, bardzo często ów naród prowadzi na manowce
PolubieniePolubienie
Jest chleb dla biednych, są igrzyska dla wszystkich niezadowolonych, czegóż więcej trzeba?
W tzw. międzyczasie padają kolejne bastiony tego i owego, jak dotąd niezależne od rządu. Już się szepcze o skróceniu kadencji samorządów, a nawet i parlamentu.
Prawda głoszona z okazji rocznicy objęcia władzy jest miażdżąca. Przez osiem lat poprzednicy nie zrobili tyle, co obecna władza…Dobrego, czy złego?
Ja tego nie wiem kolego
PolubieniePolubienie
Nie merytorycznie, nie mam dostatecznej wiedzy. Posłużę się tylko przykładem z moich lat szkolnych. Nie wiem jakie to były programy, szkoła była jaka była. W nauczycielach była nadzieja, starali się jak mogli, byli autorytetami, mieli szacunek. Wiem, że nie można tych czasów porównywać wprost, ale wiem, że coś z nas wyrosło. Wszystkich tych co się kłócą zamknąłbym „w kozie”, trzymał dotąd aż się dogadają, z korzyścią dla edukacji. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Zamykanie w kozie niczego nie rozwiąże Andrzejku. Problem w tym, że ważne społecznie rozwiązania przynoszone są na ostatnią godzinę i są procedowane bez wysłuchania ekspertów. Gardzi się ludźmi mającymi inne zdanie. Parlament to miejsce do rozmów. Parlare oznacza : mówić, rozmawiać – dodajmy z należną uwagą,a nie z pogardą.
Tyle złych opinii wydano już naszym parlamentarzystom, że nie ma potrzeby mnożenia następnych.
Cóż jednak poradzić. Wybraliśmy
PolubieniePolubienie
Wymowny przykład tego, co przed nami w zreformowanym systemie oświaty:
https://www.wprost.pl/kraj/10032953/Kuriozalne-zadanie-na-probnej-maturze-z-WOS-Nauczyciele-i-rodzice-oburzeni.html
PolubieniePolubienie
Co by tu jeszcze zreformować? Proponuję wziąć się za żłobki. Za długo maluchy się obijają. I na dodatek za długo śpią. W większości, rzecz oczywista..
PolubieniePolubienie
Żłobków nie będą ruszać, bo ich klienci będą dorastać już w innej Polsce. Przystosują się.
Staruszkowie w tym czasie odejdą do lepszego i spokojniejszego życia.
Będzie dobrze
PolubieniePolubienie
A i tak najgorsze jest to, że w następnej kadencji przyjdzie nowa władza i znów będzie chciała swoje dobre zmiany i reformy wprowadzać…. I tak sobie pętlę na szyję ten kraj z roku na rok kręci…
PolubieniePolubienie
Tak jest chyba wszędzie. Nie ma planowania, nie ma długoletniej strategii rozwoju. Życie toczy się od wyborów do wyborów. „Po nas choćby potop” – oto dewiza rządzących.
Jeszcze w tym miesiącu dług Polski przekroczy BILION…
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ja już odczułam na sobie skutki DOBREJ ZMIANY.
Co roku robię wystawkę ksiązek dla czytelników z okazji Halloween – o duchach, strachach, sensacji dla dzieci i młodzieży, zagadek kosmicznych itp. Wystawka zawsze nazywa się KSIĄŻKI DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY LUBIĄ SIĘ BAĆ.
W tym roku pani dyrektor zabroniła, bo taki przyszedł prikaz od kuratora…
Chciałam zaprotestować, na co usłyszałam – pamiętaj, w jakiej szkole pracujesz…
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie