Ja – bloger Onetu mam duże oczekiwania

kroplówka i tlenJuż osiem lat minęło odkąd córka założyła mi ten blog na platformie Onetu właśnie. W pierwszych latach jakoś to szło. Redakcja zajmująca się blogami trzymała rękę na pulsie i codziennie, a nawet częściej zamieszczała na pierwszej stronie Onet-u interesujące notki. Promowano w ten sposób autorów i ich blogi, a i czytelnikom dostarczano masowej rozrywki, jako że na takie polecenie  wybrany blog nawiedzało często ponad sto tysięcy czytelników pozostawiających setki komentarzy.  Ulubieni przez redakcję autorzy chwalili się tym na blogach i mieli satysfakcję płynącą z tego, że ktoś ich doceniał. Coś się działo. Był też okres przebudowy portalu i wtedy poczęstowano nas okropnymi trudnościami w edycji tekstów jak i w obsłudze bloga. Wielu blogerów przeniosło się na inne portale, ale większość pozostała. Teraz jest już łatwiej publikować. Tylko że z promocją blogów zrobiło się całkiem beznadziejnie. Wkurzało mnie pozostawianie tygodniami nie zmienianej zakładki <blogi> na pierwszej stronie, a na redakcyjnej stronie Blog.pl wciąż zawieszony jest tekst o gali Blog Roku 2015, która jak wiemy miała miejsce w marcu 2016. Rankingi blogów kiedyś często zmieniane teraz są od tego samego czasu jakby zabetonowane  na stałe. Nawykły do sprawdzania jak to jest z moim blogiem nadal często tam zaglądam ale wciąż trafiam na opisaną sytuację. Wkurzyłem się wreszcie i napisałem do redakcji Blog.pl list:

2016-09-11 16:07 – Tatul  napisał(a):  Anna Sadowska prezentuje na stronie Blog.pl  wpis mówiący o tym, że promowanie przez Was jej tekstów przysporzyło jej czytelników. Co się u Was porobiło, że od tygodni nie zmieniacie promowanych na stronie głównej Onet. notek?
Dlaczego rankingi blogów w różnych kategoriach zostały od kilku miesięcy zabetonowane ma mur?
Nie zależy Wam na zwiększaniu czytelnictwa blogów mimo że reklamy wciskają się tak do poczty Onet jak i na blogi?
Stawiałem już te pytania i… Jak grochem o ścianę.
Może ktoś mi  łaskawie odpowie
Pozdrawiam – Tatul
Odpowiedź nadeszła po paru dniach:
Szanowni Państwo, dziękujemy za przesłany list.
Uprzejmie informujemy, że Państwa uwagi zostały przekazane do Redakcji serwisu blog.pl
Pozdrawiamy, BOK Blog.pl
Zapewne odpowiedź została wygenerowana przez komputer – pomyślałem , a ponieważ brakowało zmian na wspomnianych stronach, to ponowiłem swój apel. Gdy dzisiaj zajrzałem to aż mnie zatkało. Zmieniono polecane teksty na 5 blogach i obok czterech promujących jakieś żarcie znalazło się coś do poczytania dla innych niż gospodynie domowe. Natychmiast tam wszedłem i już wstępniak przykuł moją uwagę następującymi słowami:
Budzę się. Pierwszą czynnością nie jest pójście pod prysznic ani nawet załatwienie innych potrzeb. Najważniejsze to sprawdzić maila, media społecznościowe, najważniejsze informacje na portalach. I tak kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Tu do poczytania cała reszta notki : http://namoimpodworku.blog.pl/2016/09/15/uzaleznieni-od-informacji/  Natychmiast skomentowałem:
Tak właśnie jest. Coraz częściej szukam uzasadnień dla pozostawienia włączonego komputera aby szybciej do niego podejść i zobaczyć co nowego w komentarzach do mojego bloga, co nowego na Fb, co w poczcie … To zakrawa na uzależnienie ale nie jest mi z tym źle. Może dlatego, że jestem emerytem? 

Czekam wciąż na odzew autorki podnoszącej ważny problem uzależnienia od wytworów technologii IT, które staje  się coraz bardziej powszechne i obejmuje nie tylko seniorów ale nawet malutkie dzieci. Przed napisaniem tego tekstu zapytałem domowników i gości naszego domu o to jak postrzegają mój przypadek. Diagnoza była jednoznaczna. Jestem jednym z tych, którym trudno zaakceptować nawet kilkugodzinne odstawienie od komputera.
Muszę to poważnie przemyśleć