
Chyba nie ma człowieka, który nie dokonuje w tych dniach choćby uproszczonych podsumowań minionego roku. Politycy nauczyli nas, że odchodzącemu trzeba zrobić audyt, aby nowemu zapewnić rzetelny start. Może wiec i w tym przypadku należy zrobić podobnie? Tylko, że jeśli nam coś w tym audycie wyjdzie nie tak jakbyśmy chcieli, to kogo obciążać winą za zaistniały stan? Chyba tylko siebie, prawda?
Dziennikarze często pytają o takie podsumowania różne sławne osoby, jak i zwyczajnych celebrytów, aby zdobyć materiał do zapełnienia kolorowych pisemek i programów rozrywkowych. W jednej z takich wypowiedzi usłyszałem:
– Mijający rok miał sporo kaprysów, ale mimo tego był dla mnie dobrym rokiem… I tu następuje wyliczanie jakichś własnych osiągnięć, czy zdarzeń, które same w sobie niosły pozytywny dla nich skutek. Ktoś inny w sposób bardzo ordynarny wyzywał staruszka o imieniu Mijającego Roku i kazał mu jak najszybciej wypier.., bo niczego dobrego staruch mu nie przyniósł.
My w rodzinie mieliśmy w mijającym roku sporo smutnych zdarzeń, ale bywało i radośnie. Było słodko i gorzko. Dobrze i źle. Byliśmy świadkami zaślubin, jaki pożegnań odchodzących, jak zawsze nie w porę. Bywało z górki, ale i pod górkę zdarzało się nam wdrapywać. Bywało z wiatrem, ale i pod wiatr, z prądem i pod prąd. Różnie.
Sądzę że większość ludzi ma bardzo podobne przemyślenia.
Ksiądz odprawiający dzisiejszą mszę w naszym kościele też dokonał swoistego podsumowania:
– Dziękujmy Bogu, że nam dał niezwykły dar. Dał nam czas. Tylu znajomych i bliskich odprowadziliśmy w tym roku na cmentarz, a my nadal cieszymy się swoim darem. Możemy w tych dniach zastanowić się nad tym jak ten dar wykorzystujemy? – powiedział.
Czy mijający rok mógł dać nam coś od siebie? Dał nam czas. Każdemu po tyle samo. Dzisiaj powinien podliczyć każdego beneficjenta. Czy każdy z nas miałby się czym pochwalić, aby zyskać uznanie? Nie łatwe są takie rachunki, bo nie każdemu tego samego potrzeba. Jeden cieszy się tym, że żyje, że kwiaty rosną, a świat jest piękny, a drugiemu wszystkiego jest mało, bo mimo, że zarobił dużo, a sprzeniewierzył i ukradł jeszcze więcej, to jeszcze więcej mu trzeba.
W starej i bardzo aktualnej w tych dniach piosence Czerwone Gitary śpiewały:
To był rok, dobry rok.
Z żalem dziś żegnam go.
Miejsce da nowym dniom
Stary rok, dobry rok. https://www.youtube.com/watch?v=5dSszM4J4c8
Jeśli uda się nam wyciągnąć wnioski z przeprowadzonego Staremu audytu, to może potraktujmy je jak postanowienia noworoczne. Unikniemy starych błędów i zaniechań i stworzymy pole do skuteczniejszej realizacji nowych marzeń. Nie ma co liczyć na to, że coś dobrego się nam przydarzy tylko z tego powodu, że usłyszymy w tych dniach sto razy powtarzane życzenie „Szczęśliwego Nowego Roku”, wzmacniane całusami z dubeltówki.
„Cele, to marzenia z datą realizacji” – głosi mądra sentencja. Ustalmy więc realne cele i dodajmy do nich realne terminy, a za rok będziemy inaczej śpiewać o mijającym, a dziś jeszcze nowicjuszu , który zdąży się w tym czasie zestarzeć i będzie ustępował miejsca nowemu.
W kalendarzu znalazłem taki fragmencik wiersza:
O jednej porze, raz do roku,
w zimowej nocy w ciemnym mroku,
gdzieś,
gdzie nie sięga ludzki wzrok,
schodzi się z rokiem rok… Ludwik Jerzy Kern
Dzięki telewizyjnym przekazom wszyscy witający Nowy Rok w domach będą mogli zobaczyć wiele takich kącików gdzie nie sięga ludzki wzrok i gdzie się spotkał z rokiem rok. Wszędzie odbywa się to w atmosferze wielkiej fety, feerii świateł, fajerwerków, toastów, no bo jak tu się nie cieszyć z tego co Nowy Rok nam przyniesie. Na pewno będzie to nadzieja, ale to tylko na początek. Oby przyniósł to, czego nam najbardziej brakuje, jak w znanej pieśni – modlitwie Okudżawy: https://www.youtube.com/watch?v=VV6FgR4Yhxs
Parę godzin do końca Starego pozostało. Moją radością jest, że przeżyłem ten rok w miarę szczęśliwie. Gdyby nadchodzący był podobny, biorę w ciemno. Moje oczekiwania nie są wygórowane. Trochę zdrowia, majętności na podobnym poziomie, spokoju i pokoju. Tobie i najbliższym życzę Dobrego 2016 Nowego Roku. Niech się spełni. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Jesteś realistą Andrzeju i w określaniu swoich marzeń ja też stawiam na podobne wartości.
Za życzenia bardzo dziękuję i odwzajemniam sie podobnymi.
Miłego .. każdego dnia 2016 roku
PolubieniePolubienie
Mnie bardzo martwi nadchodzący rok, szczególnie w zakresie poczynań nowej władzy. Niestety moje najgorsze prognozy spełniają się z niepokojąca dokładnością.
Niech Stwórca ma w opiece naszą Ojczyznę w tym nadchodzącym roku. Mam nadzieję, że przynajmniej cześć tych, którzy głosowali na tę władzę przejrzy i otrząśnie się z maligny.wyborczych fajerwerków.
PolubieniePolubienie
Nie trać wiary Marku. Program „Dobrej zmiany” dopiero się rozkręca. Będziemy mieli nasz polski „New Deal” … a w nim, to co …”oko nie widziało, ani ucho nie słyszało…”
Spokoju ducha i optymizmu życzę
PolubieniePolubienie
Wyczuwam nutkę ironii w tym co napisałeś Tatulu.
Nie wiem tylko czy możemy oczekiwać i biernie przyglądać się temu, co się kroi?
Prof. Ryszard Bugaj, który był znany z pro pisowskich poglądów powiedział, że z dużą rezerwą podchodzi do poczynań PiSu ale gdy PiS dokona zamachu na media ( a to się właśnie dzieje) to zdecydowanie odetnie się od tej formacji. W podobnym duchu wypowiada się prof. Staniszkis również znana z pro pisowskich poglądów.
Poczynania PiSu nie dotykają mnie bezpośrednio, żeby ktoś nie myślał, że coś utraciłem, na swoje szczęście jestem niezależny od dowolnej władzy, ale mojego niepokoju nie da się utulić „pobożnymi życzeniami” w związku z tym co się tu pitrasi.
PolubieniePolubienie
Marku Janie, ja czuję i myślę podobnie, ale może złych mediów słucham i stąd wynika mój dyskomfort? Zobaczymy co nam zaproponują. Dzisiaj jest tak duży wybór stacji i źródeł informacji że nie zmuszą mnie do słuchania tego co ich zdaniem jest jedyną prawdą.
W przedświątecznym czasie słyszałem w Jedynce Polskiego Radia rozmowę z p. Andrzejem Poniedzielskim. Pytano go m.in. o to: _ Co robi aby uwolnić się od natłoku zdarzeń przeszkadzających w pracy i życiu. Odpowiedział że ma takie miejsce dokąd ucieka. To miejsce istnieje w sensie geograficznym ale i mentalnym. Kojarzyć to trzeba z taką tubą z pleksiglasu w której od środka może regulować dopływ dźwięku i obrazu. Dla mniej zaawansowanych zaproponował korzystanie z telewizora przy wyłączonej jednej z funkcji. Albo oglądajmy obraz bez dźwięku, albo słuchajmy fonii bez obrazu. Ilość informacji będzie taka sama ale łatwiej będzie ją znosić, bo nie atakują z całą mocą łączonego przekazu.
Ja się przychylam do jego rady
PolubieniePolubienie
Słucham mediów i tych i tych i aż dziw bierze jak można się diametralnie różnić w ocenie tych samych faktów.
I jak można tymi faktami manipulować i zakłamywać rzeczywistość.
Niestety to trzeba stwierdzić, że tuba propagandowa PiSu z Torunia, celuje w zakłamywaniu rzeczywistości i robieniu wody z mózgu swym wiernym słuchaczom.
Można się oczywiście z tego wyizolować i powiedzieć pocałujcie wy mnie wszyscy w d… ale tak czy owak ta skrzecząca rzeczywistość i tak nas dopadnie .
Może tango z atrakcyjną partnerką jest jakimś sylwestrowym antidotum na to wszystko…
Ponoć tango działa jak narkotyk ale do tego trzeba dwojga,chętnych by to zatrybiło, może ten chocholi danse macabre a la polonaise jaki obserwujemy choć na chwilę zniknie z pola widzenia?
Wszystkim życzę takiego tanga. Do siego roku Tatulu.
PolubieniePolubienie
Świetnie podsumowane. To rozważanie uświadomiło mi, że za mało cieszymy się tym, co mamy. Żyjemy, mamy co jeść i dach nad głową, czyli najważniejsze z materialnych rzeczy.
Z okazji Nowego Roku życzę dalszego optymizmu, ciekawych i miłych zdarzeń w życiu, zdrówka i miłości dla całej Rodziny.
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ultro z tym, że proponuję małą modyfikację życzeń, zwłaszcza w ostatnim zdaniu: „zdrówka i miłości dla całej Rodziny „. Ja dopatruję się tam jeszcze małego słówka po słowie „dla”. Brakuje mi „I od”. Może się to uda?
Dobrego Roku „Ultro” – na każdym polu
PolubieniePolubienie
Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie Tatulu i dla Twoich najblizszych na ten Nowy Rok!!!
Dodam skromnie, ze poruszyl mnie (zreszta jak zwykle) „Okudzawa” . Slowa i tony tej Modlitwy sprawiaja, ze nawet diabel staje sie religijny.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za życzenia i tę pochwałę życzeń zawartych w modlitwie Okudżawy. Juz kilka osób wyraziło uznanie dla tej formy życzeń.
Miłego Sylwestra i jeszcze milszego Nowego
PolubieniePolubienie
Jakoś mnie mało obchodzi los sprzedajnych medialnych gwiazd – takie czy inne – i tak staram się nie oglądać. Cztery lata szybko miną, a może osiem? Wylecą kolejni na bruk, chociaż nie sądzę że aż tak – oni zawsze sobie gdzieś ciepły kącik uwiją – kwestia czy się obłowią mniej czy więcej.
A my jak zawsze musimy przeżyć.
Szczęśliwego Nowego Roku i do siego! 🙂
PolubieniePolubienie
Już mamy Nowy. Jaki będzie?
„Jeszcze tak nie było żeby jakoś nie było” – mawiali starzy … prawie jak my teraz .
Powodzenia w Twoich i Waszych przedsięwzięciach Kneziu.
Pozdrawiam światecznie
PolubieniePolubienie
Nie lubię audytów. Czasem dobrze jest odkreślić coś grubą kreską, a czasem tylko pamiętać, że było i dało nam jakieś doświadczenie. Dobro należy czynić a zła unikać – jak głosi odwieczna zasada. Życie przed nami – niech będzie dobrze w tym Nowym. Wszystkiego najlepszego dla Was! 🙂
PolubieniePolubienie
Ja też nie lubię audytów. Ironizowałem aby podkreślić obecne tendencje do rozliczania wszystkiego do kilku pokoleń wstecz.
Ja odkreśliłem i z pokorą (ale nie z rezygnacją) biorę to co przynosi los.
Dziękuję za odwiedziny i życzenia. Odwzajemniam sie równie serdecznymi.
PolubieniePolubienie
Ja miałam ciężkie zakończenie roku i szczerze powiedziawszy boję się tego co nowy mi przyniesie, bo stoję nad poważnym wydarzeniem, którym będzie moja operacja. Nie jestem zbyt wymagająca, od Nowego Roku pragnę tylko trochę wytchnienia od tych wszystkich chorób, które mnie dopadają i bym mogła co rano budzić się z poczuciem przeżycia bezpiecznego dnia bez bólu. Nad polityką i tym całym bajdurzeniem się nie rozwodzę, bo wiem, że i tak nic tym nie zmienię. Nie oglądam więc i nie słucham tych wszystkich bzdetów, które pokazują nam media. Wolę sobie obejrzeć dobry film, może nawet komedię na poprawienie humoru, bo ten wieczny melodramat, jaki się odgrywa w naszym państwie napawa mnie przykrością i lękiem co z nami będzie.
Życzę wszystkim aby ten 2016 rok przyniósł spokój, stabilizację i poczucie, że jesteśmy bezpieczni każdego dnia, a zdrowia żeby nigdy nie zabrakło nikomu.
PolubieniePolubienie
Oj to przykre, ale chyba wszyscy mamy co jakiś czas coś do naprawy. Na to chyba nie ma rady. Trzeba to jakoś przeżyć ze świadomością, że skalpel też leczy. Bieżące sprawy polityczne czy społeczne potoczą sie i tak swoim torem.
Dziękuję za życzenia i będzie najlepiej jak odpowiem na nie: Wzajemnie Gabunia, wzajemnie
PolubieniePolubienie
W tym Nowym Roku Tobie Tatulu i Twojej Rodzinie życzę dużo szczęścia, miłości, spokoju, wiele inspiracji, zaangażowanych komentatorów, dalszego rozmawiania na blogu, zdrowia i siły do pisania postów oraz ciepłych klimatów. Wszystkiego najlepszego i samego dobrego w prywatnym i blogowym życiu.
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ci Ultro za tak sformułowane życzenia. Mam nadzieję, że przynajmniej kilku czytelników zostanie przez Ciebie zmobilizowanych do komentowania i w ten sposób spełni się sympatyczne życzenie.
Dalszych sukcesów w blogosferze życzę i duzo satysfakcji jaka tą drogą może na Ciebie spłynąć.
Powodzenia na każdym polu
PolubieniePolubienie
Względnie niedawno temu, raptem może lat parę, nauczyłem się nie ekscytować „wydarzeniami”, których żywot z perspektywy Historii, jest żywotem motyla i o takimż też znaczeniu… Nauczyłem się przyjmować rzeczy przychodzące bez oczekiwania po nich czegokolwiek dobrego, to i miło się czasem rozczaruję. Nie oceniam odchodzącego, nie wyglądam z nadzieją nadchodzącego i uważam się z tem za zdrowszego, niźli dawniej żem był, gdy mnie byle co zajmowało. Nie wiem, czy to jakaś jest mądrość, czy przeciwnie, ale raczej tego się właśnie w latach kolejnych trzymać zamierzam… Chyba, że przyjdzie pora barykad i jednak stare kości ruszyć raz jeszcze będzie potrzeba…
Kłaniam nisko:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dziękuję Waszmości za świąteczną wizytę i komentarz. Myślę, że umiejętność jaką Waszmość nabył należy do rzadkich, a bardzo pożądanych. Muszę rozważyć, czy i ja mógłbym pozwolić sobie na podobne potraktowanie sezonu świątecznego i nowo rocznego w ten sam sposób bez szkody dla siebie.
Miejmy nadzieję, że ta gotowość wyjścia na barykady nie będzie potrzebna i wszystko się uładzi ku zadowoleniu większości obywateli.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Piękne określenie: Jak żywot motyla…
Kupuję i zapisuję
PolubieniePolubienie
Niezależnie od tego, co było w starym roku, w nowym życzę ci Tatulu wszystkiego naj naj najlepszego 😀
PolubieniePolubienie
Bardzo miło czytało mi się Pana artykuł, jest taki prawdziwy. W życiu naprawdę jest ciężko mimo, że jestem młodą osobą to rok 2015 bardzo dużo mnie nauczył, pokazał jak życie może się zmienić i odwrócić o 180stopni… Niestety ubiegły rok zapamiętam na pewno-pokazał dość bolesne doświadczenia.
Mimo, iż są dni w których raz jest lepiej raz gorzej u mnie w domu i w moim sercu niestety gościło więcej złych, bolesnych i przygnębiających chwil. Mam nadzieję, że aktualny rok będzie lepszy i ukarze się więcej radosnych dni.
PolubieniePolubienie
Reblogged this on Tatulowe opowieści i skomentował(a):
Wszystko przemija, nawet najsłodsze życzenia.
PolubieniePolubienie
Człowiek lubi dzielić czas na mierzalne okresy. To mu daje – złudne co prawda, ale krzepiące – wrażenie panowania nad upływem czasu. W rzeczywistości ledwie panuje nad samym pomiarem, bo jak wiadomo, ten sam zegarek inaczej pracuje na Ziemi, inaczej w kosmosie. Sam też ulegam ogólnemu nastrojowi, jaki towarzyszy przekraczaniu progu. W ułamku sekundy żegnam jeden rok, witam kolejny. Bo przyjemniej jest odciąć się wyraźniej od przeszłości i zaczynać coś jakby z czystą kartą. Nagle zamiast powiedzieć wczoraj, albo tydzień temu, mówię w zeszłym roku, przez co spycham pewne wydarzenia do jakiejś dalszej historii. Minioność zamykam w teczce opisanej pewną datą, a wyciągam nową, pustą teczkę. Wieszam na ścianie czyściutki kalendarz i moja psychika daje się uwieźć perspektywie potencjalności. Owszem wielu rzeczy nie zdążyłem w poprzednim roku, ale teraz mam cały przed sobą. Jest to chyba jednak oszukiwanie samego siebie. Czy otwarcie nowego roku to coś więcej niż psychologiczne tik-tak? Przecież jesteśmy w jednym i tym samym ciągu, w kontynuacji „ja”. Noga, która bolała mnie 31 grudnia, boli nadal 1 stycznia; nie przestała po północnych fajerwerkach. Problemy w relacjach z ludźmi, jakieś krzywdy, albo długi wdzięczności nie zostały anulowane. Zaległości wciąż wiszą nad głową, koniecznych umiejętności nie przybyło, popsute przedmioty nie naprawiły się w magiczny sposób. Minął kalendarzowy rok – i co z tego? Nawet jeśli czasową cezurę opatrzymy jakąś refleksją, jakimś bilansem, czy audytem, albo szeregiem świeżych planów na nowy rok – nie zmieniamy się z dnia na dzień, ani my, ani też cały świat. Uczestniczymy w płynnym procesie, który tylko od czasu, do czasu gwałtowniej przyśpiesza, aby w innej chwili wyraźniej zwolnić. Rok jest dość umowną kwestią – wystarczy przypomnieć sobie, ile mamy różnych kalendarzy na tym samym świecie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczywiście, że to wszystko jest obiektywną prawdą. Dziekuję za przypomnienie całego kontekstu w jakim przeżywamy kolejne zmiany kalendarza. Jakoś jednak ulegam emocjom i co roku daję się ponieść fali życzliwości biorąc udział w odpowiadaniu na życzenia, jakie kierują do mnie Facebookowi znajomi.
Wiem, że to niczego nie zmienia i moje problemy muszę rozwiązać sam .
Pamiętam z czasów kawalerskich tzw. publicznego Sylwestra, na którym tej samej pannie składałem życzenia chyba 10 razy. Pieczętując to buziakami oczywiście.
Pomyślności w Nowym Roku życzę
PolubieniePolubienie