Szkolne związki… zawodowe

,Prezes-ZNP-Slawomir-BroniarzGdy zaczynałem pracę w szkole (był to rok 1982) to automatycznie niejako wstąpiłem do związku zawodowego – jedynego jaki istniał w oświacie czyli do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Nie było to dla mnie czymś nadzwyczajnym, a tylko zwykłą kontynuacją związkowej przynależności, gdyż wcześniej należałem do ZZ Pracowników Handlu i Spółdzielczości. Nigdy nie traktowałem swojej przynależności jako narzędzia walki o prawa pracownika, gdyż sam pilnowałem tego aby nie wchodzić w kolizję z pracodawcami, a potem sięgać po obronę ze strony związków. Pracowałem tak samo jak wszyscy nauczyciele niezależnie czy należeli do ZZ czy też nie. W 1984 odszedłem z pracy w szkole do zupełnie innych zajęć, w których obrona związkowa bardzo by mi się przydała, ale nie było to możliwe. Do szkoły powróciłem w 1989r i ponownie wstąpiłem do ZNP. Krótko po tym fakcie zawiązała się  w szkole jeszcze jedna organizacja związkowa, która „podkupiła” część „naszych” związkowców i poszerzała swoją liczebność o nowo wstępujących do pracy nauczycieli. ZNP w naszej szkole słabła ale trzymała się nieźle. Ja awansowałem w pracy związkowej przewodnicząc społecznie przez  dwie kadencje oddziałowej komisji rewizyjnej. Obydwa  związki w naszej szkole informowały się o podejmowanych działaniach poprzez  gazetki informacyjne jak i  bezpośrednie rozmowy. Na ogół nigdy nie występowały razem. ZZ Solidarność w nowych czasach była organizacją z prawego łoża natomiast ZNP przynależąca do centrali OPZZ była tą gorszą, gdyż przeżyła czasy PRL, a w tamtym czasie sympatyzowała z władzami, które po zmianie ustrojowej państwa okazały się grzeszne i winne wielu zaniedbań i grzechów.
Przed czterema laty odszedłem na zasłużoną emeryturę, ale nie zerwałem tej ostatniej nici łączącej mnie ze środowiskiem szkolnym. Teraz jestem członkiem sekcji emerytów ZNP i od czasu do czasu jestem zapraszany na obchody świąt nauczycielskich, czy jakichś ważnych wydarzeń w środowisku. Dzięki tej przynależności i swoim zasługom miałem, przyjemność uczestniczenia w ostatnich powiatowych  obchodach Dnia Edukacji Narodowej, na których obchodzono również 110 rocznicę powstania ZNP. Było to duże wydarzenie w środowisku nauczycielskim, na które zaproszono przedstawicieli władz samorządowych z całego powiatu i z województwa, posłów ziemi kieleckiej, oraz władze związkowe ZNP szczebla krajowego wśród których był sam prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Uroczystość na parę setek osób rozpoczęła się odśpiewaniem  hymnu Związku Nauczycielstwa Polskiego (Hymnem ZNP jest Pieśń Związkowa według tekstu Stefana Zaleskiego do melodii Warszawianki z 1831r.), po którym przyszedł czas na przemówienia podziękowania, życzenia, wręczenia odznaczeń… Dla mnie na tym etapie dość szokujące było to, że nikt z pracowników oświaty w skali powiatu nie zasłużył sobie nawet na brązowy krzyż zasługi, a odznaczenia sięgały jedynie odznak resortowych i związkowych – tzw. blaszek. W interesujący, bo multimedialny sposób przedstawiono historię ZNP w Polsce i na naszym terenie, wskazując na założycieli, zasłużonych działaczy oświatowych, nauczycieli wykonujących w czasie okupacji swoją pracę na tajnych kompletach, działaczy związkowych pracujących społecznie na rzecz środowiska po dzień dzisiejszy. Mówiono też o współczesnych problemach oświaty i zapowiadających się kolejnych reformach systemu nauczania.
Słuchałem, przyglądałem się podwójnie, bo najpierw robiąc zdjęcia, a później obrabiając je w komputerze. Ponieważ było to ważne lokalne wydarzenie, to zamieściłem część zdjęć i obszerny komentarz na administrowanej przeze mnie stronie Staszów – Impresje. Strona odnotowała znaczącą liczbę wejść, ale komentarzy nie było. Oto treść mojego komentarza po opisywanym święcie:
Jako były nauczyciel i działacz związkowy byłem zaproszony na uroczyste obchody 110 rocznicy powstania ZNP. Rozpoczęto odśpiewaniem hymnu ZNP, w którym aż się roi od przekonywania o znaczeniu bycia razem, działania w jedności nauczycielskiej braci. Apele o jedność nauczycielskiej braci to słuszne apele, ale mało skuteczne skoro większość nauczycieli w mojej „budzie” należy do konkurencyjnego związku czyli do Krajowej Sekcji  Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność z prozaicznych zresztą powodów. Faktem jest, że niczym nie rożni się ich praca, a możliwości związkowego oddziaływania na władze dla poprawy efektywności kształcenia i losów nauczycieli są żadne lub prawie żadne.
Druga refleksja.
Uroczystość uświetniła nam młodzież z Zespołu Szkół nr.1 i zrobiła to w przepiękny sposób. Może to szczególna zasługa pań, które program przygotowały(Gratulacje!), ale bez gimnazjalistów nic by z tego nie wyszło. Pomyślałem sobie, że opinie o gimnazjach rozsiewane przy okazji przygotowywania procesu wygaszania gimnazjów należałoby mocno zweryfikować…  Aby nie być gołosłownym załączam tekst Hymnu ZNP:

Hasłom naszym zawsze wierni
Niesiem światło między lud;
W drodze naszej pełno cierni,
Życie szarpie nędza głód.
Lecz nie dla nasz płacz niemęski,
Ni zwątpienia cierpki zgrzyt;
Dość tych cierpień, dość już klęski,
Czas już zdobyć lepszy byt

Refren: Do sióstr, braci ślemy wici,
By związkowy wzięli chrzest,
Niechaj złączą się rozbici,
Bo w jedności siła jest.

Połączeni jak najściślej,
Krzepimy tylko własną moc;
W tem zastrzelmy nasze myśli,
Jak ciemnoty zwalczyć noc.
Czcząc ojczyste ideały
egoizm tępmy chwast;
Umiłujmy naród cały,
Lecz nie idźmy w służbę kast!

Ref: Do sióstr, braci ślemy wici, etc..

Niech myśl nasza będzie harda,
Męstwem ducha, siłą cnót,
A służalstwu od nas wzgarda,
Niczym wszelki fałsz i brud!
Poświęceniom naszym wierni
Walczmy mężnie o nasz byt!
W dziejach będziem nieśmiertelni,
Gdy wolności zbliżym świt!

Ref: Do sióstr, braci ślemy wici…

Dzisiaj pojawił się artykuł,  w którym Pan Broniarz zasygnalizował nową inicjatywę ZNP: – Będziemy zbierać podpisy w obronie tych szkół, organizować spotkania i debaty. Ogłosił powstanie koalicji „Razem dla gimnazjów”.
nauczyciele, a jak twierdzi prezes ZNP również rodzice i uczniowie już są zaniepokojeni pomysłem likwidacji gimnazjów. – Gimnazja należy doskonalić, ale nie likwidować – twierdzi Broniarz. – Wciąż nie poznaliśmy merytorycznych argumentów przemawiających za likwidacją gimnazjów.
…Pytany, jak licznej grupy nauczycieli mogą dotyczyć zwolnienia, przypomniał, że mamy 7,6 tys. gimnazjów, w których pracuje ponad 100 tys. nauczycieli. Z analizy przeprowadzonej przez związek wynika, że pracę może stracić 30-60 proc. nauczycieli gimnazjów. Szczególnie mocno dotknie to nauczycieli w małych miejscowościach, gdzie jest mało szkół… Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19238503,znp-powoluje-koalicje-razem-dla-gimnazjow-beda-dzialac-nie.html#ixzz3sRXAwrZ6

Przytoczyłem treść hymnu ZNP, którego tekst – powstały w 1831 roku -miał jednoczyć wszystkich nauczycieli wokół jednego celu jakim wtedy było odzyskania niepodległości. Trudne to były czasy, a więc nawoływanie o jedność , a nawet wykorzystanie melodii znanej pieśni Warszawianka miało dodatkowe znaczenie. Dzisiaj treść tego hymnu jest jeszcze znana starym działaczom , ale młodzi ludzie nawet nie wiedzą, że taki hymn istnieje. Nauczyciele przynależący do konkurencyjnego związku zawodowego mają zapewne swój hymn, czego nie sprawdziłem. Może tym razem cel jakim jest obrona kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy w wygaszanych gimnazjach będzie tym czynnikiem, który zjednoczy nauczycieli należących do konkurencyjnych związków? Precedens ostatniego wspólnego protestu w Warszawie wskazuje na to, że jest to możliwe.

Podpowiadam: Wykorzystajcie w walce treść hymnu ZNP z 1831 roku!


18 uwag do wpisu “Szkolne związki… zawodowe

  1. Wyznaję zasadę : „siła argumentu nad argument siły”. Tego życzę w sporze o gimnazja, o 6-latków, w każdym sporze. Nie zawsze musi decydować pieniądz, może warto pomyśleć o podniesieniu poziomu nauczania, o wychowywaniu w duchu odpowiedzialności za rodzinę, drugiego człowieka, za kraj itd. Przecież Wy nauczyciele to wiecie, zasadne racje można politykom wyłożyć. Oni niech też uczciwie swoje argumenty przedstawią. Przy dobrej woli coś z tego stworzyć można. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    • Tak byłoby najlepiej Andrzeju, ale jak wiesz w ekspoze powiedziano wszystko jednoznacznie, Ostatnio jakby to zaczęło ewoluować i jest deklaracja rozmów ze wszystkimi a tu jest sporo rozmówców. Rodzice, nauczycielski stan, władze samorządowe będące de fakto organem założycielskim szkół.
      Niech rozmawiają, a „nie czynią sobie ziemi poddaną”. Tylko sobie…

      Polubienie

  2. To mnie zaskoczyłeś tym hymnem.Toż tyle samo lat „należałam” do ZNP , ale nigdy go nie słyszałam. Marnie chyba działają te zwiążki u nas? Należałam”płacąc składki- no i zastanawiając się, po co mi te związki?
    Jako szeregowa- nigdy nie korzystałam z przywilejów związkowca….i żadne prawo mnie nie chroniło. Też zapisałam się równocześnie, wraz z podjęciem pierwszej pracy, ale miałam o związkach inną wiedzę wówczas i wyobrażenia. Mając na uwadze działalność związkową ludzi z okresu wojny, wydawało mi się, że jest on tak wspaniałomyslny i dziś… oj, oj… A co do reformy- odkąd pamietam, zawsze byly te reformy, szkoda tylko, że nie z myślą o dzieciach. Moja wnuczka 6 letnia właśnie poszła do szkoły. Szkoły o 6 latkach mają blade pojęcie…i uczą, jak w szkole…. No, nie wiem, jak to się dalej wszystko potoczy. Wierzę tylko w mądrość Nauczycieli ., tych przez duże N, bo takich potrzebujemy bardziej, niż zwykle.

    Polubienie

    • ~korek115 –
      Dla mnie treść hymnu też była zaskoczeniem gdy go pierwszy raz wysłuchałem. Skopiowałem sobie z myślą o tym że wykorzystam w blogowaniu aby nawoływać do jedności. Nauczyciele powinni być razem, bo to nie jest praca, a powołanie i pewnego rodzaju misja. Podzieleni jesteśmy słabsi. Co jednak pomyśleć o związkach zawodowych w górnictwie, czy na kolei gdzie ilość związków idzie w setki?
      Podzielono nas politycznie, a w innych płaszczyznach podzieliliśmy się sami… bo jeden związek dawał przy wstępowaniu w jego szeregi jakieś badziewiaste gadżety gadżety, a inny nie. Tacyśmy są…

      Polubienie

  3. Pracowałam w kilku szkołach, ale nigdy nie należałam do żadnych związków. Myślę (z przykrością), że nauczyciele nie są w stanie się zjednoczyć. Likwidacja gimnazjów jest na rękę szkołom średnim. Tam już brakuje etatów, a dzięki wydłużeniu nauki z 3 do 4 lat, uda się pewnie je uratować. Ostatnio przeprowadzane były ankiety w szkołach na temat tego, czy nauczyciele są za likwidacją gimnazjów. W moich dwóch zaprzyjaźnionych szkołach średnich ok. 80% zagłosowało za likwidacją. Niestety, nie ma bardziej niesolidarnej grupy niż nauczyciele. Wątpię, żeby się zjednoczyli.

    Polubienie

    • tatul pisze:

      Potwierdzam. Może to wpływ wyjątkowej feminizacji zawodu, zwłaszcza gdy dyrekcja też jest kobieca, ale tak jest.
      Zaskakuje mnie stanowisko nauczycieli w sprawie likwidacji gimnazjów.
      Dzisiaj w Jedynce PR gościem była nowa pani minister. Z jej wypowiedzi wynika, że zapowiedziane zmiany są nieuchronne, a chęć prowadzenia rozmów ze wszystkimi uczestnikami procesu edukacji i wychowania ma służyć przekonaniu ich do propozycji rządowych.
      Szkołą ma służyć wychowaniu Polaków na prawdziwych patriotów, takich jak to sobie zamarzył pan wszystkomogę Prezes

      Polubienie

  4. Kawał historii Tatulu, bo gdy Ty zaczynałeś uczyć, to mnie jeszcze na świecie nie było! 😀 I czasem sobie myślę, jakby sobie człowiek poradził, gdzie by był i z kim, gdyby się urodził na przykład 10-20 lat wcześniej 🙂

    Polubienie

    • Niestety Agni, jestem już starym człowiekiem. Pracę zaczynałem w 1970 r. Do pracy w szkole poszedłem gdy miałem 36 lat. Miałem już szron na skroniach, ale pewności siebie dodawała mi świadomość, że jestem w wieku ojców moich uczennic

      Polubienie

  5. Anna ma rację, nauczyciele nie są skonsolidowani, nie umieją walczyć, są strachliwi, zwyczajnie boją się o pracę i stołki. Gdzie znajdą pracę, kiedy stracą ją w szkole i błędne koło się zamyka.

    Polubienie

  6. ~Dreptak Zenon pisze:

    Jak zawsze chodzi o pieniądze – dla swoich. To kwestia spraw formalnych, które są tylko pretekstem dla zwolnienia miejsc dla własnych popleczników. Likwidacja szkoły to także wypowiedzenie wszystkich umów. Pracę dostaną nie wszyscy. I o to tylko chodziło. Przyjdą następni za kilka lat i znowu coś zlikwidują. Jak się okazuje, zwyczajna karuzela polityczna, tylko dlaczego po każdych wyborach poniewiera połowę społeczeństwa?

    Polubienie

  7. Polskę gubi to, że nie ma jedności w żadnej dziedzinie. Każda nowa ekipa rządząca zawraca kijem Wisłę, nie ważne czy to ma sens, jest korzystne dla Polski i Polaków. MY teraz mamy władzę i za wszelką cenę musimy udowodnić, że to co zrobił poprzedni rząd było złe i należy zmienić. I tak bez końca: dwa kroki w przód i trzy w tył. Mądrzy w Europie nie zmieniają linii działania, jeżeli chodzi o główne dziedziny. U nas ciągle trzeba coś udowodnić przeciwnikowi politycznemu. A to są koszty, które płaci społeczeństwo. Polska kołtuneria i warcholstwo znane jest od czasów Sarmatów, a może i wcześniej. Budujemy, niszczymy, budujemy, niszczymy i tak bez końca. Inni wyprzedzają nas we wszystkim, a my tuptamy w miejscu.
    Gimnazja mają kilkanaście lat. Moja starsza córka była rocznikiem, który pierwszy zaczynał w nich naukę. Wracamy do czasów poprzednich, czyli 8+4+5. Przecież to już było.
    Pozdrawiam Tatulu:)

    Polubienie

  8. Głos praktyka:
    ” Ponoć jedyną niezmienną rzeczą w oświacie jest jej ciągła zmiana?

    Tak, ale zmiana merytoryczna, udoskonalenie podstawy, rozwój. A my nagle zmarnujemy tyle lat, tyle wypracowanych fantastycznych form pracy. Zmiana czegoś, co dobrze funkcjonuje, na wielką niewiadomą jest bezsensowna. Jako praktyk, chcę usłyszeć argumenty, które wzbudzą we mnie konieczność ich przemyślenia.

    Może: było lepiej. Niech wróci tamto, lepsze?

    Tak, niestety jest to granie na sentymentach. 25 lat jestem w oświacie i przerabiałem różne scenariusze. Żadna rewolucja nie przyniosła od razu dobrych zmian. Rewolucją były gimnazja. Baliśmy się tego wszyscy. I stało się, po 16 latach to naprawdę dobrze funkcjonuje. Nie można burzyć, a na zgliszczach budować czegoś, co do czego nie mamy pewności, czy będzie lepsze.”
    http://wiadomosci.onet.pl/slask/zbigniew-byszewski-likwidacja-gimnazjow-to-blad/375q28

    Polubienie

  9. Dziękuję za ten tekst. Byłam drugim rocznikiem, który poszedł do gimnazjum (i byłam zachwycona!). Poczułam wtedy, że zaczynam żyć bardziej naprawdę i wkraczam powoli w dorosłość. Może śmiesznie to brzmi z perspektywy czasu, ale dobrze pamiętam, że takie właśnie odczucia mi towarzyszyły. To już nie podstawówka, a więc i podstawówkowe zachowania zostawiam za sobą. Spotkałam wspaniałych nauczycieli, którzy wiele mnie nauczyli (również o życiu, ukłony dla mojej polonistki i… siostry od religii, co to była za życiowa kobieta!). Teraz sama uczę w gimnazjum i wciąż jestem zachwycona. Ale mniej mnie zachwyca to co tutaj wszyscy podkreślacie. Gdzie ta jedność? Nawet u mnie w pracy to widać, kto już się trochę zakręcił wokół nowego stanowiska, nie jednoczy się w walce o gimnazja. Ba! Bywają i tacy co są za likwidacją (chociaż wcześniej byli przeciw, ale znaleźli sobie po prostu nowy stołek). Czy to nie jest smutne? A gdzie ideały?

    I jeszcze drugi przykład świadczący o braku jedności. My sobie lubimy tak dopiec, szczególnie jak drugiemu powinie się noga (a jak się nie powinie to też, a co tam!). Należę na facebooku do grupy przeznaczonej dla nauczycieli języka angielskiego i większość postów jest o tym jak to inni nie potrafią uczyć i jaki to skandal, a jak to autor posta właśnie jest wszechwiedzący i wszystko robi dobrze. Po czym następuje lawina komentarzy, że tak właśnie wszyscy nauczyciele są beznadziejni.

    A wracając do wygaszania to mam dokładnie takie samo wrażenie: nie ma z kim dyskutować, bo nikt nie słucha, są odgórne założenia i plany, które zostaną zrealizowane. Mimo wszystko, ja walczę dla idei. Najwyżej polegnę.

    Polubienie

  10. Witaj Olu. Cieszę się z odwiedzin i z komentarza, który jednak jest smutny i bardzo wpasowuje się w klimat innych komentarzy. Środowisko jest bardzo podzielone i nawet wobec tak dramatycznego projektu jakim jest wygaszanie gimnazjów nie są w stanie myśleć i działać dla zachowania status quo .
    W sprawie wyrażania uznania dla nauczycieli podpowiadam ciekawą akcję podjętą tu:
    https://www.facebook.com/podziekujnauczycielowi/?fref=photo
    Życzę dużo sił w walce o zachowanie gimnazjów i powodzenia

    Polubienie

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.