Przedwyborcze rozmowy międzypokoleniowe

Dzisiaj rano, w następnym dniu po debacie kandydatów na urząd Prezydenta na fejsbuku pokazano rysunek A. Mleczki ukazujący ring, na którym siedzą trzej panowie, a piękna pani wchodzi z napisem 5, co ma oznaczać piątą rundę pytań. Uznałem to za dobrą okazję do włączenia się w przedwyborczą rozmowę i dlatego udostępniłem ten rysunek z dopiskiem: A odpowiedzi wciąż brak…Telewizjo powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie…polityki. 

Udało się zainteresować parę osób, a jeden z moich byłych uczniów o imieniu Przemek podjął pod nim taką oto rozmowę:
– Przemek – Jak dla mnie potrzebny jest prezydent, który będzie miał na tyle duże jaja żeby być dla ludzi zebrać ich i rozliczyć rząd tak jak powinien być rozliczony za mordę i o chodnik. Gdy taki będzie to ma gwarantowany fotel prezydenta do śmierci
– Czesław – Marzy Ci się dyktator, a nie prezydent
– Przemek – Prezydent przedstawiciel obywateli i obrońca demokracji. Jeśli obywatelom dzieje się źle, to prezydent powinien działać. Dano nam dwie ręce, poczucie sprawiedliwości i serce by walczyć dla dobra przyszłych pokoleń. Z tymi ludźmi w rządzie rozmowy nie przynoszą efektów. Działają na zasadzie własnych widzimisię, a nie dobra narodu . Więc obowiązkiem narodu jest ich postrącać z cokołów, a prowadzić powinien nas prezydent przywódca.
– Czesław – I Twoim zdaniem takie nadzieje będzie spełniał jedynie taki człowiek, jak napisałeś: „Jak dla mnie potrzebny jest prezydent, który będzie miał na tyle duże jaja żeby być dla ludzi zebrać ich i rozliczyć rząd tak jak powinien być rozliczony za mordę i o chodnik. ” To byłby prawdziwy demokrata. O jajach już nie mówmy, dobrze?
– Przemek – Jak długo będziemy w demokratycznym państwie odpracowywać pańszczyznę? Mnie tam nie satysfakcjonuje rola parobka na usługach oszołomów typu np. Kopacz, Tusk, Kaczyński, Palikot i wielu innych. Polska jest polska, a nie polityczna. Skoro oni mają gdzieś nasze potrzeby, to pora zebrać watahę i zapolować na paru jeleni w garniturach.  Jeszcze trochę okrzykną mnie terrorystą albo buntownikiem, ale skoro nie tylko mi się to nie podoba, to pora zacząć działać. Nie chodzi tu o działanie typu: Trzeba ich wszystkich usunąć, bo tylko pan Kaczyński nas może uratować albo kto inny. Tu chodzi o podstawowe działanie
– Czesław – To działaj!!! Na barykady!!!
– Przemek – ,,Wybierz innych” . Po mojemu to tak nie działa. Jak pan chce kupić meble, to wybiera między tym co kupił i starymi, czy wyrzuca wszystkie meble najpierw żeby zrobić miejsce nowym. Żeby ruszyć na barykady potrzebny jest przywódca, głowa.
– Czesław – Czyli uprzątnąć całą scenę polityczną i do więzienia ich wpakować, tak? Najlepiej bez sądu i na dożywocie…
– Przemek – Nie do więzień, a przynajmniej nie wszystkich, ale skoro mieli czas niektórzy bardzo długi by się wykazać i tego nie zrobili, to ze sceny politycznej trzeba ich strącić.
– Czesław – Przeczytaj „Folwark zwierzęcy” Orwella. Tam był przywódca i jak to knur miał duże jaja
– Przemek – Rząd ma się bać ludzi, a nie ludzie rządu.
– Czesław – O demokracji zapomniałeś?
– Przemek – To jest demokracja, władza ludu, a nie kilkuset oszołomów stojących ponad prawem, którym się trzeba kłaniać, by podatkiem pętli nie nałożyli na szyję. Ich wszystkich w obecnym rządzie należy pozwalniać. Czemu oni mają spokojnie żyć gdy tacy jak ja zastanawiają się co będzie jutro i czy mogą zakładać rodzinę, bo nie wiem czy jutro będzie mnie na nią stać
– Czesław – Lud w całej masie nigdy nie dojdzie do zgody na temat tego, co jest najpilniejsze i najlepsze dla wszystkich. Musza wytypować przedstawicieli i im powierzyć rządzenie, a potem ufać i wspierać
– Przemek – Jakoś się ta strategia nie sprawdza. Ufać można ludziom, którzy najpierw się wykazują, a potem proszą o poparcie, bo chcą zrobić więcej. Jak pan myśli – jak panu pomogę, a potem poproszę o wsparcie, to będzie pan mnie wspierał, czy wystarczy, że obiecam panu, że panu pomogę
– Czesław – Wiedząc o tym chcesz jednak powtórzyć to. co już przerabialiśmy i co przerabiali inni? Pozwalniać tych i kogo postawić na ich miejscach? Jeśli każdy pyskaty postawi siebie, to szybko zapomni po co go wybrano
– Przemek – Nie tak…
– Czesław – A jak?
– Przemek – Postawić tych, którzy będą wiedzieć, że nie są bezkarni, którzy są kompetentni i czują na plecach oddech obywateli. Wiedzą jak kierować państwem, by nie skończyć jak poprzednicy
– Czesław – Wskaż takiego. Każdego prześwietlisz, aby sprawdzić co on wart? Władza korumpuje
– Przemek – A jeśli nie wywalać ich, to pokazać im, co się z nimi stanie jeśli nie zmądrzeją. Niech wystąpią ci, którzy się wykazywali albo mają świeże spojrzenie na realia polityki. Nie będę wskazywał na nikogo,kogo bym tam postawił, ale po takim przewrocie następni baliby się o własne tyłki. Oni już mieli swój czas i PiS i PO i SLD i inni są nikomu i niczemu nie potrzebni. Nic nie zrobili dla nas więc my zróbmy im to, co się zrobić powinno
– Czesław – Zbyt mało wyborów przeżyłeś aby mieć zdanie na temat, co złotouści robią z obietnicami tuż po wyborach
– Przemek – Wystarczająco uważnie słucham, by wiedzieć, że tych ludzi słowa nie idą za czynami
– Czesław – Piszesz o kandydatach?
– Przemek – Człowiek ma wartość gdy jego myśli wyrażają słowa, jego słowa wyrażają czyny. Piszę o nich wszystkich, a to że dam któremuś swój głos, to niech wie, że będzie z niego rozliczony prędzej, czy później. Jak każdy człowiek
– Czesław – Jakie czyny Kukiza potwierdzają to, że jest dużo wart? A Duda czym się już wykazał, a Kowalski, Braun inni?
– Przemek – O Braunie nawet nie mówię, bo on najchętniej zrobiłbym z Polski jedną wielką bazylikę
– Przemek – Duda jest przedstawicielem tych, którym już władzy wystarczy. Nie prezentuje sobą niczego nadzwyczaj oryginalnego
– Czesław – To może chciałbyś Kowalskiego, bo on mówi, że chce systemu prezydenckiego i że prezydent nie może być pierdołą? Ten by godnie reprezentował Państwo?
– Przemek – Kukiz o tyle mi się podoba, że jemu jest wszystko rybka co o nim myśli reszta oszołomów. Robi swoje i wypowiada się o rozliczeniu wobec tych rządzących. W zasadzie jego podejście ma sens, Zabawa w Ustawy i weto nie weto, no to jeszcze raz. Trochę uwłacza pozycji prezydenta, ale problem w tym że jakieś lejce musi mieć
– Czesław – Ale w jego dokonaniach widzisz jakieś źródło nabywania kwalifikacji do stanowiska prezydenta RP
– Przemek – Niestety nawet najwierniejszego psa trzeba trzymać na smyczy i w kagańcu. A po pozostałych kandydatach albo naszych posłach, to widać jakieś dokonania?
– Czesław – Tą smyczą i kagańcem jest wolna prasa, demokratyczne swobody i wybory
– Przemek – Póki ktoś ma w planie zacząć od rozwalania rządu, a potem budowanie Polski to mi odpowiada. Jakie swobody? Ma pan jakieś, bo ja nie zauważyłem. Jaka wolna prasa, gdzie każdy szczeka zależnie od tego, co mu za kość dadzą
– Czesław – A to, że pyskujesz jak tylko chcesz, to nie jest Twoja wolność? SB pewnie też to czyta, ale jeszcze nie wsadza, a może tak być już wkrótce
– Przemek – A wybory, to nie powinno być tak, że wybieramy, a potem musimy czekać cztery lata, bo po roku się nie sprawdził. Powinno być tak: Nie sprawdzasz się to za łeb i o parkiet…
– Czesław – A ordynacja, a konstytucja, to zbędne papiery, co?
– Przemek – Kiedyś było łatwiej, bo jak władca się nie sprawdzał, to się nasyłało zabójców i było po sprawie, a dzisiaj niby postęp, a dalej po ludzku nie da się ich od władzy usunąć
– Czesław – Zwiedzałeś kiedyś jakiś zamek? Widziałeś kazamaty tortur? Wiesz dla kogo one były tak starannie dobierane?
– Przemek – Dla tych którym się nie powiodło
– Czesław – Dla spiskowców, zamachowców itp. Nie miłość do władcy rządziła światem, ale siła
– Przemek – No to mówię właśnie o nich. Dyplomacja zawsze jest pierwsza, ale gdy dialog staje się monologiem, a oni z tego kpią, to siła jest rozwiązaniem które skutkuje zawsze
– Czesław – A więc rewolucja, czy tak?  Znasz pewnie historię powstań polskich i losy ich uczestników?
– Przemek – Każda wielka sprawa wymaga ofiar. Gdyby państwo nasłało na nas wojsko, czy policję, to ich jest raptem około 110 tysięcy, a nas miliony, a poza tym, to byłby koniec państwa Polskiego
– Czesław – To łatwo oceniać z perspektywy minionych lat. Nie łatwo było wtedy wyjść na mróz i poniewierać się po lasach, a w końcu ginąć od kul, czy z głodu i chorób
– Przemek – Wtedy i dziś śmierć się nie różni. Jest pytanie, czy jeśli ginąć, to za coś, czy ze strachu
– Czesław – Znajdziesz w historii wiele zawołań typu: „Kto walczy może zginąć , kto nie walczy zginął już”. To przemawiało. Szli walczyć tylko, że nie bez przyczyny stworzono jeszcze mądrzejszą sentencję” „Każda rewolucja pożera własne dzieci”
– Przemek – Wolę trzymać się tej pierwszej sentencji, bo jeśli mam wybierać między sobą, a przyszłym pokoleniem, to wolę siebie
– Czesław – To walcz o swoje ideały, ale nie dziw się, że sąsiad, a nawet brat mogą mieć inne zdanie i inne preferencje
– Czesław – Braun jest za monarchią
– Przemek – A kogo osadzić na tronie
– Czesław – Jego oczywiście, tylko zagłosuj
– Przemek – Naturalnie i mamy Bazylikę Polską Słusznej Wiary.  Nie, dziękuję
– Czesław – Nie odżegnuj się od wiary. Putin buduje cerkwie po to, aby lepiej rządzić
– Przemek – Do wiary nie mam nic, ale to, co słyszałem wczoraj na debacie trochę mnie rozbawiło. Przez chwilę myślałem, że ksiądz startuje
– Czesław – Ja też słuchałem i przerażenie mnie ogarnęło
– Czesław – To walcz o swoje ideały, ale nie dziw się, że sąsiad, a nawet brat mogą mieć inne zdanie i inne preferencje
– Przemek – Nie chodzi o zdanie. ,, Dobrze ci? Podobają ci się podatki, niskie płace? To siedź w domu, a nie? No to jazda
– Czesław – Możesz jaśniej?
– Przemek – Tu nie chodzi o poglądy, czy obiekcje na temat czy ten rząd jest zły i nie pasuje nikomu, a rząd to nie jedna partia tylko wszystkie. Trzeba wszystkich usunąć i wtedy będzie czas na poglądy polityczne i plany tego, co dalej. Najpierw wywalam stare meble, a potem kupuję nowe
– Czesław – A tymczasem śpisz na podłodze?
– Przemek – Jak kieruję się sentymentem, to meble zgniją, człowiek nabawi się choroby, a dom zarośnie grzybem – proste…
– Czesław – Nie mam szans na przekonanie ciebie
– Przemek – Lepiej przez chwilę spać na gołej ziemi, a potem w wygodnym łóżku niż całe życie na starym, twardym i brudnym materacu
– Czesław – Dzięki za rozmowę
– Przemek – Przykro mi. Mnie już się nie naprostuje na ten model rządu. Ja również dziękuję
– Czesław – A co byś powiedział na to, gdybym wykorzystał – anonimowo oczywiście – treść rozmowy do nowego posta na blogu?
– Przemek – Jeśli moje poglądy się komuś przydadzą, to proszę bardzo anonimowość nie jest konieczna
– Czesław – Dziękuję. Chodzi mi o typ myślenia i potrzebę rozmawiania pomiędzy pokoleniami
– Przemek – Naturalnie, proszę bardzo. Ja też jestem tego zwolennikiem.

Bardzo przepraszam czytelników za ewentualne znużenie wynikające z czytania tego długiego dialogu. Chciałem jednak ukazać możliwy przebieg rozmowy międzypokoleniowej bez agresji i ubliżania rozmówcy – czego jesteśmy świadkami aż nadto często. Tu mieliśmy okazję powstrzymać się od prowadzenia rozmowy w konwencji mądrego z przemądrzałym, jako że nauczycielowi nie wypadało, a uczeń pewnie nie śmiał mnie tak potraktować.

48 uwag do wpisu “Przedwyborcze rozmowy międzypokoleniowe

  1. A ja się nie podniecam, wiem swoje. Wybory są tajne, z tego przywileju skorzystam. Nie dyskutuję publicznie. To są sprawy poważne, a często oglądamy farsę. Oczywiście wynik przyjmę, bo taka jest istota demokracji. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

  2. Po co przekonywać przekonanych?
    Musimy jedynie przekonać wszystkich Polaków do tego, by wzięli własne długopisy i poszli zagłosować 10 maja.
    Zbieżność własnych poglądów z poglądami kandydatów sprawdzimy na przykład na tej stronie: http://wybornik2015.pl/
    Zagłosujmy zgodnie ze swoimi przekonaniami i zobaczmy, co przyniosą wybory. Niepokojące jest jednak to, że wyniki mamy, podobno, poznać dopiero w okolicach wtorku…

    Polubienie

  3. ~Kneź pisze:

    Nie zajmuje stanowiska i nie mam zamiaru nikogo wspierać. Zagłosuję bo mam takie prawo, ale sam system partyjny w Polsce mi się nie podoba i sposób dyskusji politycznych tez nie. Młodym można wybaczyć naiwność czy zaperzenie, ale nie starym wygom.
    A co powinien umieć prezydent? Powinien umieć dobrać sobie współpracowników i właściwie skonsultować się z ekspertami, tudzież mieć ekspertyzy i rozumieć co się wokół dzieje. Dlatego też wcale nie musi być z obozu rządzącego czy opozycji – ma być rozsądny i uczciwy, przynajmniej przed sobą samym. W zasadzie najlepszy byłby niezależny kandydat, z dużym autorytetem i zaufaniem społecznym, ale kto by się na taki hazard wystawił? Może Jerzy Stępień? Ma dorobek taki, że stać by go było na dobre sprawowanie urzędu, a gdy trzeba to potrafi egzekwować posłuch i autorytet! Tylko że żadna partia go nie poprze – zbyt niezależny i niesterowalny!

    Polubienie

    • ~Kneziu, to co mówisz o kwalifikacjach prezydenta to wcale nie jest łatwe do osiągnięcia.
      Niektórzy mówią: A jakież to kwalifikacje miał Wałęsa jak zostawał prezydentem? Ano był trybunem ludowym i niekwestionowanym przywódcą. Miał przy sobie i przez wiele lat korzystał z szerokiego gremium doradców. Zdjęcie z nim było nominacją do parlamentu itd. itp.
      Teraz o takiego przywódcę trudno, bo nie ma warunków aby ktoś taki zaistniał w świadomości społeczeństwa.
      Dość beznadziejnie to wygląda, zwłaszcza dla radykałów. Obalić to jedno, a stworzyć na gruzach coś lepszego, to drugie.
      Pozdrawiam

      Polubienie

    • Podoba mi się ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi Kneziu. Nie dopuszcza się do stanowisk ludzi spoza układu. Swoją drogą, skąd my to znamy? Nie liczy się mądrość, kompetencja, najważniejsze by był swój. Głupi, ale lojalny i spolegliwy. Już były nasz premier nagradzał tylko tych co służyli pokornie. Inni byli wycinani w pień, nawet Ci od kopania piłki:):):)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Polubienie

  4. Nikt nie jest najpiękniejszy w świecie polityki, bo nie może taki być. Polityka nie jest czystą dziedziną życia więc nie ściąga do siebie ludzi czystych i uczciwych. Już same obietnice są z reguły tylko pustymi słowami.
    Podobno nie ma mniejszego zła, bo każde zło jest złem.
    A ja uważam że jest mniejsze zło /tam jak największym złem jest zabicie człowieka, a tym najmniejszym np. oszukanie go na parę złotych/ więc najlepiej byłoby to mniejsze zło wybrać.
    Co nie jest takie proste. No ale każdy ma własny rozum.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    • Tak jest Stokrotko. Każdy ma swój rozum i to się składa na górnolotnie brzmiący slogan „mądrości zbiorowej” przejawiającej się w akcie wyborczym.
      Wkrótce pokażemy co i jak rozumiemy

      Polubienie

    • ~Przemek pisze:

      ,, Podobno nie ma mniejszego zła, bo każde zło jest złem.”

      Popieram od ,,A” do ,,Z”
      Dlatego by nie wybierać zła tylko względne mniejsze lub większe dobro trzeba pokazać naszym rządzącym. ,,Te gościu radzę spełnić obietnice, bo jest nas dość dużo by cię tak szybko wywalić, jak żeśmy cię wybrali.”

      Polubienie

  5. ~Przemek pisze:

    A może mi ktoś łaskawie wyjaśnić na jakiej zasadzie działa świadomość polityczna naszego narodu. Każdy ma prawo głosować, a czy każdy rozumie co wybiera?
    Mam co do tego swoje spostrzeżenia ale chętnie poczekam najpierw na państwa wypowiedzi.

    Polubienie

    • tatul pisze:

      Pytanie godne rozprawy doktorskiej. To trzeba poprzedzić badaniami i bardzo dbać o obiektywizm. W Polsce z góry wiadomo kto co powie. Lewica ma swoje stanowisko w tej sprawie, a prawica swoje i to bardzo odległe od siebie.Jeszcze jest bardzo skomplikowany środek no i skrajna konserwatywna prawica.. Wystarczy, że wpiszesz do Google hasło „Świadomość polityczna Polaków”i otrzymasz całą paletę poglądów z podziałem na lemiongi, mohery, młodych i starych i jak tylko chcesz.
      Nie jest dobrze z naszą świadomością, ale jeszcze gorzej jest z poczuciem jedności narodowej, bo na to pracowali ciężko wszyscy, którzy chcieli obalić obecną władzę sila, skoro w wyborach nie dali rady wysadzić ich z siodła.
      poczytaj Przemku. Popatrz też co się dzieje przy okazji wyborów w innych krajach. Teraz masz wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii

      Polubienie

  6. ~Marek Jan pisze:

    Urzędujący „misiowaty” kandydat do ponownego prezydenckiego wyboru jest tak w ok. 20% kandydatem z mojej bajki ale na tle tej pstrej grupki pozostałych kandydatów, jawi mi się jako oaza rozsądku, spokoju i normalności.
    W Polsce jest tak zawsze: śmiesznie i straszno zarazem a cokolwiek co ma wyglądać u nas poważnie, z zasady wychodzi groteskowo.
    Tak też jest z tą pozostała grupką obiecywaczy gruszek na wierzbie i uszczęśliwiaczy narodu: co jeden to większy błazen i krotochwilant. Wszyscy plotą androny oderwane od kompetencji prezydenckich, ale przede wszystkim od rzeczywistości.
    Najbardziej „podoba” mi się „kandydat katolicki” jak się sam mieni, niejaki Grzegorz Braun, który będzie uzbrajał naszą armię w broń jądrową ( chyba że własnych jąder użyje, czym z całą pewnością przerazi Putina)

    Polubienie

  7. ~Przemek pisze:

    Ja całkowicie jestem za rozwiązaniem ,,buldożera”.
    Wyburzyć, przegonić i wybrać od nowa. A jak raz się będzie dało tak zrobić to następni będą się bać i ze strachu najpierw działania a potem ,,popatrz narodzie tyle zrobiłem dla ciebie” a nie ,, tyle zrobię jak mnie wybierzesz”.
    Dyplomacja z nimi nic nie dała już od 30 lat jest tylko gorzej ( co prawda 30 lat nie mam ale jeszcze jestem z tych, których nauczono słuchać i czytać) Więc może pora pomyśleć o rozwiązaniu bardziej demokratycznym. ,,My was wybieramy, my was wywalamy”
    a potem ,,Kto niewinny wolnym będzie a kto winny wpada w nędze.” To jedyna na nich sprawiedliwość. U nas powinno się zrobić to co na Ukrainie tylko bardziej doskonale.

    Polubienie

  8. ~Przemek pisze:

    Jasne broń jądrowa i jesteśmy nowymi talibami.
    Oni krzyczą Allah akbar
    A my według poglądu Brauna będziemy wołać w imię Boga chcę przypomnieć że czas krwawych krucjat już się skończył

    Polubienie

  9. ~Iga Zdziennicka pisze:

    Witam wszystkich 🙂
    Rozśmieszyłeś mnie Marku Janie tą bronią jądrową, a raczej tym, jaka jest możliwość realizacji tego pomysłu… :))
    Niestety mam wrażenie, że większość naszych kandydatów przedstawia „pomysły” na naprawę sytuacji o takim właśnie stopniu realności. Programy wyborcze co poniektórych są pasjonującą lekturą – dla miłośników literatury science fiction.
    Ale „oaza spokoju, rozsądku i normalności” też do mnie nie przemawia. Co więcej, obawiam się, że może okazać się nie oazą, a fatamorganą.
    Pozdrawiam!

    Polubienie

  10. Moi znajomi nie idą wybierać, bo skoro przed wyborami wiadomo kto wygra, to jaki sens ma ich pójście. Wiele osób tak myśli. Rację ma młody człowiek, gdy mówi, że nie rozliczamy z przedwyborczych obietnic, więc kandydaci na potęgę obiecują rzeczy, których nie wolno im realizować lub ideologiczne slogany, by się danej opcji przypodobać. Niech nikogo nie dziwi, że ludzi młodych ta żenada frustruje. Dla swojego dobra muszą zmienić ordynację i zasady.

    Polubienie

    • Czasami zdarza się, że wynik głosowania burzy wszelkie przedwyborcze kalkulacje i stanowi nową jakość, a przynajmniej szansę na nowe.
      Ostatnie dni przynoszą spore zmiany. Druga tura może być zaskoczeniem. To wszystko jest tylko przygotowaniem do kluczowej rozgrywki jesienią.
      Czy dojdzie do zasadniczych zmian w ordynacji wyborczej i w Konstytucji? Mało na to wskazuje.
      Jeszcze kilkadziesiąt godzin i już będziemy więcej wiedzieć.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  11. Nie tylko młodych ludzi ta żenada frustruje [„ludzi młodych ta żenada frustruje”}, bo mnie również. Przysłuchiwałam się debacie 10 kandydatów .i podjęłam decyzję; na urzędującego ” misiowatego” prezydenta nie zamierzam głosować; wiadomo niedźwiedzie zapadają co roku na sen zimowy zaś odnoszę wrażenie, że urzędujący prezydent to wyjątkowy ospały „miś”. Jak można było dopuści do takiej emigracji zarobkowej młodego pokolenia??? winę ponosi [moim zdaniem] nie tylko rząd ale i urzędujący prezydent. Jednemu śniła się druga Japonia [Wałęsa] , a drugiemu „zielona Irlandia” {Tusk] a sam spieprzył do Brukseli; to jak szczur uciekający z tonącego statku. A jakie działania podjął urzędujący prezydent aby powstrzymać falę emigracyjną???
    Pozostałych 10 kandydatów to marzyciele – wiedzą co trzeba zrobić ale nie wiedzą jak, więc może lepiej byłoby ten urząd prezydenta zawiesić na jakiś czas, aż „taki się narodzi co wszystkim dogodzi”???.
    W każdym bądź razie po raz pierwszy od kiedy nabyłam prawo wyborcze, do wyborów NIE PÓJDĘ -żaden kandydat, moim zdaniem, na ten urząd nie pasuje, oni chyba kandydują na „stołek” -ciekawe czy na niego wejdą czy na nim zasiądą aż i zapadną w sen zimowy, jak obecny „misiu” aż do następnej kadencji;? o…joj !bardzo jestem sfrustrowana; bo rozczarowana i zaniepokojona sytuacją w kraju. Tatulu podniosłeś mi ciśnienie tym tematem; muszę zażywać relanium;
    pozdrawiam Tatulu 🙂

    Polubienie

    • Basiu, czy my wszyscy nie nazbyt ulegamy negatywnemu obrazowi obecnego prezydenta, na który niezwykle ofiarnie pracowała opozycja, a zwłaszcza PiS i jego sojusznicy od początku poprzedniej kampanii wyborczej? Nie było przypadku pominięcia jakiejkolwiek okazji świąt państwowych, czy miesięcznic aby mu nie przywalić, nie wyzywać od zdrajców i …czego tam jeszcze nie wymyślono?
      Słuchałem rozmowy z nim oraz z Dudą w programie I Polskiego Radia i np. liczba tych wypędzonych na emigrację Polaków jest zupełnie inna. Pisałem o tym wypędzaniu młodzieży już w 2010 r. http://tatulowe.blog.onet.pl/2010/12/16/rzad-wypycha-mlodziez-za-granice/
      Dzisiaj będzie w TVN debata z nim właśnie. Wysłuchałem wczorajszej z jego głównym oponentem i wysłucham także tej, a zagłosuję jak zwykle po swojemu.
      Zawsze zastanawiałem się nad tym skąd tak po ludzku biorąc, skąd politycy czerpią siły na to, aby znosić to morze oskarżeń, zarzutów, ataków poniżej pasa???
      A do tego wciąż im mało i pchają się ponownie

      Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Dzięki Tatulu za ten rozsądny głos, bo podtrzymuje mnie na duchu. Zgadzam się i co do tego, że w kampanii kontrkandydaci „bili” w urzędującego prezydenta jak w worek treningowy w wielu sprawach, które nie „leżą” w kompetencjach tego stanowiska, jak i pozostałych poruszonych przez Ciebie tematach.
        Naiwnością jest oczekiwać takiego kandydata, „który by wszystkim dogodził”, skoro podobno, „gdzie dwóch Polaków, tam trzy różne opinie”. Najbardziej mi się spodobała rada „na pasku” Szkiełka K. – „najlepiej niech każdy idzie do wyborów ze swoim kandydatem”, skoro nie akceptuje tych oficjalnych. Uważam też, że udział w wyborach powinien być obowiązkowy, zaś nieuzasadniona absencja karana grzywną. Przynajmniej ten temat mielibyśmy jakoś „załatwiony”. W końcu „Ojczyzna” pyta, obywatel ma obowiązek odpowiedzieć, a prawo odpowiedzieć tak, jak tę Ojczyznę traktuje – odpowiedzialnie, rozumnie, poniżająco, ośmieszająco itd. , w pełnej wolności i anonimowości.
        Też będę głosować po swojemu.
        Pozdrawiam
        MariaR

        Polubienie

      • tatul pisze:

        MarioR – to ja dziękuję za ten komentarz, bo na ogól nie wiem jaką wartość mają moje wynurzenia
        Milo ze przerywasz czasem milczenie.
        Pozdrawiam

        Polubienie

    • ~Dawid pisze:

      Aisab, to przecież Gra o Fotel, w której głos umęczonych i zniewolonych obywateli (których wyzwala Pierwsza Tego Imienia) może rozpalić ogień rebelii.

      Polubienie

      • ~Marek Jan pisze:

        Jak prezydent powinien zadziałać w przypadku emigracji zarobkowej? W prosty sposób – zamknąć granice i nie zezwolić by kogokolwiek wypuszczono . To proste jak konstrukcja cepa.

        Problem emigracji sam by się rozwiązał, wszyscy z „zaparciem” wzięli by się do roboty w kraju a nie szukali by łatwego chleba za granicą.
        Prezydent Duda wraz z preziem Kaczyńskim to załatwi i będziemy tu mieli wreszcie porządek jak należy, może jeszcze w koalicji z kim należy. A i na tacę będzie miał kto dawać i na emerytów młodzi zarobią i wszystko będzie jak na… Białorusi.
        To są chyba marzenia niejednego Polaka i niejednej Polki.
        Rodacy, do urn zatem…. tam gdzie leżą prochy demokracji.

        Polubienie

      • ~Marek Jan pisze:

        A koalicję powinni zawiązać z Braunem gorliwym katolikiem, tym, co „jądrowo” wyposaży polską armię.
        Drzyjcie narody z Izraelem na czele, że o Putinie nie wspomnę!

        A jaki dobrobyt nam tu obiecują, palce lizać. Wtedy trzeba będzie ponownie zamknąć granice, żeby nam się tu Niemcy, Szwedzi i Amerykanie nie pchali, z tą swoją biedą.

        Polubienie

      • Pomysły masz dobre Marku Janie, tylko jeszcze nie wdrożone i trudno je zweryfikować.
        Druga strona medalu:
        – Czy musisz odbierać wyborcom nadzieję jeszcze przed wyborami?

        Polubienie

  12. Duże prawdopodobieństwo jest, że Duda wygra w II turze i wiesz Tatulu – cieszyłabym się, bo to by był krok do zmiany w naszym kraju, kiedy PiS się nie sprawdzi, bo już tak było. Może czas na nowy twór w naszym kraju, a rozmówca Twój ma dużo racji. Młodzi się buntują niestety.

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  13. ~Marek Jan pisze:

    Drogi Tatulu,
    każdy ma takie nadzieje na jakie zasługuje ( mniej więcej) a co za tym idzie, takich a nie innych „spełniaczy” owych nadziei, że się tak wyrażę. Jak ktoś chce żyć w malignie marzeń i złudzeń, to jego wybór, nic na to nie poradzimy.
    Znaczny odłam naszego narodu pokładał onego czasu ogromne nadzieje w niejakim Lepperze, niestety nieborak źle skończył. Aż dziw bierze, że w tej sprawie nie urodziła się do tej pory jakaś spiskowa teoria o zamachu na owego polityka. Wszak dobrze chciał, a wyszło mu, co wyszło…

    Polubienie

    • tatul pisze:

      Marku Janie. Obserwuję od dłuższego czasu Fejsbuk i komentuję różne memy i sentencje zamieszczane tam przez młodych. Jedna z nich brzmi:”Szlachetny człowiek wymaga od siebie, prostak od innych. … „Autorem jest podobno Konfucjusz, któremu wiele zawdzięczają ludzie Dalekiego Wschodu.
      Hasło jest więc znane, ale … mało to różnych haseł ludzie powymyślali?

      Polubienie

  14. Dawno nie przeczytałam tak mądrej rozmowy. Jestem bliżej poglądów Przemka. Ten młody człowiek widzi obłudę równo wyraźnie jak ja, czego wyraz dałam niejednokrotnie w swoich publikacjach.Te wielkie słowa o demokracji, wolności, bezpieczeństwie, straszenie przeszłością z przemocą i pałowaniem. To slogany, wyświechtane przez dyżurnych polityków telewizji. Garstka pasibrzuchów źle rządzi Polską, wmawiając reszcie, poprzez media, że mamy raj. Rzeczywistość, widziana trzeźwo i klarownie przez takich ludzi jak Przemek, mówi zupełnie co innego. Cieszę się i widzę w tym nadzieję, że Polacy nie pozwalają się mamić kłamcom. Nasz obecny prezydent, też dostał cenzurkę za 5 lat pasywnego, nijakiego zajmowania stanowiska i zmarnowanie tego czasu bezpowrotnie. Zmiany, tak jak mówi mądry Przemek, są konieczne. Ci co byli już u władzy nie sprawdzili się. Radykalne zmiany, bo lepiej pocierpieć przez jakiś czas,przycisnąć pasa z nadzieją na lepsze, niż czołgać się i taplać ciągle w tym samym błocie i czekać, że może kiedyś coś się zmieni. Ciągle babrzemy się w przeszłości, a błędów tych, które dzieją się na naszych oczach- tu i teraz- nikt nie chce naprawiać i się nimi zająć. PRZEMKU, MASZ RACJĘ, TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE.
    Tatul, możesz być dumny z tego, że wychowałeś mądrego, świadomego, uczciwego i odważnego Polaka. Gratuluję.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

  15. ~MariaR pisze:

    Problem Elżbieto w tym, że takie „tak dalej być nie może” jest tylko pobożnym życzeniem i pustym frazesem. Bo skoro tak być nie może, to jak sobie wyobrażasz, że będzie? Komu i z czego PIS (albo kto inny „buntujący się”) „naleje”, a komu zabierze? I da swoim (TKM?), może nie najmądrzejszym ale wiernym? Bo przecież dla wszystkich nie starczy.
    Najłatwiej jest coś zburzyć – nie potrzeba do tego zbytniego wysiłku intelektualnego, wystarczy trochę siły i agresji. Ale żeby konkretnie coś dobrego wymyśleć, a potem zrobić – o, to znacznie trudniejsza sprawa.
    Dlaczego tak jest, że mamy (podobno) dobrze wykształconych młodych ludzi, którzy jednak (poza wyjątkami) nie umieją „brać swoich spraw w swoje ręce” i postępowo myśleć, a potem „urzeczywistniać” te pomysły w swoich czy innych firmach i tutaj się dorabiać? A jedyną aktywnością po skończeniu nauki jest zarejestrowanie się w urzędzie w charakterze bezrobotnego i bierne oczekiwanie na ofertę pracy. I oczywiście narzekanie, że to się musi zmienić. Prezydent (albo rządząca partia) wybuduje zakłady pracy (fabryki?), żeby dać satysfakcjonującą pracę tym młodym? To są kompetencje tych urzędów?

    Polubienie

    • ~Marek Jan pisze:

      Mario, co to racja to racja.

      Jak doświadczenie historyczne uczy, rewolucjonistom udaje się tylko jedno: rozwalenie tego co było, czyli pierwsza faza rewolucji.
      Później jakoś nie idzie nijak dojść końca z tym, co porozwalali i zaczynają rozwalać „wrogów’ a następnie samych siebie, wszędzie szukać winnych swych niepowodzeń i tego, że jakoś nie idzie to co miało iść gładko, no bo w końcu gdzieś ta ich rewolucyjna energia musi znaleźć rozładowanie i ujście. No i znajduje, w terrorze i mnożeniu wrogów rewolucji, którymi zapełnia się więzienia..
      Jak widać z płomiennego tekstu powyżej, rewolucjonistów mamy nie tylko wśród gorącogłowych młodzieńców, ale też u osób zdawać by się mogło dojrzałych, (no bo „tak dalej być nie może”…)
      A jak w takim razie może być?

      Kompetencje prezydenta w Polsce są jakie są i z tego sobie Komorowski dobrze zdaje sprawę, natomiast pozostali kandydaci wchodzą we wszystkie możliwe buty i kompetencje i obiecują to, czego w życiu nie będą mogli spełnić choćby wszyscy naraz zostali prezydentami.
      Dlatego właśnie są tacy groteskowi w tym gardłowaniu.

      Zmiany systemowe w systemie demokratycznym są możliwe jedynie w drodze parlamentarnej, każda inna jest spoza prawa, bez względu na to co mają do powiedzenia „gorącogłowi” ze skłonnościami do rewolty.

      Od tego są wybory i kartka wyborcza by dać wyraz swemu niezadowoleniu i głosować na tych, których uważamy za kompetentnych do wprowadzania zmian.
      Trzeba jednak zawsze pamiętać o kosztach, bo dowolne zmiany odbywają się zawsze na rachunek podatnika, a rewolucje są najkosztowniejszym rozwiązaniem i zwykle nikogo w efekcie nie są w stanie zadowolić, nie mówiąc już o ofiarach rewolucyjnego terroru, który zawsze towarzyszy wszelkiego rodzaju rewolucjom, bez względu na motywacje rewolucjonistów.

      Dobrze by było by ci, którym się marzą gwałtowne i radykalne zmiany drogą pozaparlamentarną, wzięli pod uwagę to, ile to będzie kosztować nas wszystkich, łącznie z nimi samymi…

      Polubienie

    • Nie MarioR, to nie frazes. Nie chodzi o to, by dawać Polakom pod nos wszystko. Nie tędy droga. Ale należy stworzyć takie warunki, by Polska rozwijała się, a młodzi chcieli tu żyć, zakładać rodziny, rodzić dzieci i pracować. Nie słupki i sondaże są ważne, a to jak żyje się ludziom, nie tym ze świecznika, politykom, prezesom. Przeciętnym Polakom, których jest najwięcej. Mnożenie niepotrzebnej administracji, by zafałszować bezrobocie, nakładanie ukrytych podatków, by łatać budżet, obciążanie pracodawców i pracowników nowym garbem, to nie jest droga do sukcesu. Wiedzą nawet dzieci o tym, że dodatkowe podatki zwalniają rozwój, a wpływy do budżetu maleją. Szara strefa kwitnie, a ludziom żyje się trudniej. Czas na zmiany MarioR. Widzimy to po wynikach wyborów prezydenckich.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Elżbieto, ja też jestem za tym, żeby Polska się rozwijała i nie tylko „młodzi chcieli tu żyć”, ale wszyscy, i ci starsi też. Tyle, że jakby u nikogo za bardzo nie widzę tego pomysłu jak to szybko zrobić. To „szybko” jest ważne, zwłaszcza dla młodych, którzy „wszystko, co do życia potrzebne” muszą mieć już dziś, teraz. Nie chcą się „dorabiać” jak wcześniejsze pokolenia przez wiele lat.
        Piszesz o zmianie, ale zauważ jaka to „wielka” zmiana się nam szykuje? Na razie PIS zastąpi PO, co spowoduje, że „decydentami” będą dalej ciągle ci sami ludzie z PIS i PO, razem biorą ok. 70 % głosów.
        Czy Kukiz poza JOW-ami i bliżej nieokreśloną zmianą „ustroju” naprawdę ma pomysł, co zrobić żeby młodym (nie tylko tym swoim wolontariuszom, których trzeba będzie „wynagrodzić” za sukces wyborczy) dać tu na miejscu dobrze płatną pracę?

        Parę lat temu już „przerabialiśmy” podobną sytuację z Palikotem. Też chciał zmieniać i burzyć istniejącą rzeczywistość. Co mu z tego wyszło widzimy. A w moim przekonaniu pod żadnym względem nie był wcale gorszy od Kukiza.
        Obawiam się, że czeka nas niespokojny czas dość chaotycznej niezgody, a ta „raczej rujnuje” niż buduje. Tylko kto dzisiaj zastanawia się nad kosztami „rewolucji” (ładnie wyżej o tym pisał Marek Jan w swoim komentarzu)?
        „Igrzyska” trwają chwilkę, emocjonujmy się więc tym czasem póki jest, na „schody” zawsze przyjdzie czas później.
        Pozdrawiam

        Polubienie

      • tatul pisze:

        O tym wlaśnie chcialem przekonać mojego rozmówcę.
        „Jakbyś nie kręcił się d…a zawsze z tyłu”- powiadali mądrzy Polacy

        Polubienie

  16. Po pierwsze, nie ładnie Tatulu wytykać komuś że za mało wyborów przeżył, by wiedzieć co i jak i by mieć wyrobioną (i może nawet słuszną) opinie. Po drugie (może naiwnie myślę) uważam, że każdy człowiek na nowym stanowisku może się nauczyć, nie musi być „gotowy” kiedy je obejmuje. Owszem, dobrze by miał głowę na karku i choć trochę się orientowal, ale to nie musi być decydujące. 15% poparcia dla Kukiza świadczy o tym, że ludzie chcą zmian, że doświadczenie nie wiedzie prymu, liczą się chęci i pomysły. PiS miał swój czas, PO też więc chciałabym zobaczyć jakby to było, zrobić taką niespodziankę.

    Polubienie

    • Powiedziałem tu, że stanowiska i poglądy Polaków układają się wg. zasady :”Młodzi wszystko wiedzą, a starzy we wszystko wątpią”.
      Twój głos Agni tylko to potwierdza. Oczywiście każdy w wieku +18 lat ma głos jednakowo ważny i w akcie wyborczym wypowiemy się wystarczająco jasno o „jakie Polskie walczymy”. Po drugiej turze będziemy już całkiem mądrzy.
      Wysłuchałem dzisiaj w TVN-24 prezydenta – kandydata na prezydenta i już wiem wszystko, co powinienem wiedzieć przed postawieniem krzyżyka przy jakimś nazwisku.
      Będzie dobrze, a nawet jeszcze lepiej. Każdy odtrąbi swój sukces, a wyborcy? Poczekają do kolejnych wyborów, aby dokonać dokładnie tego samego co teraz.

      Polubienie

  17. Dzisiaj już tylko CISZA brzęczy w uszach:
    Tekst piosenki: Cisza krzyczy – Skaldowie

    Cisza jest w nas, i za nami
    Ciemna, jak czarny aksamit
    Nawet ci którzy nie słyszą
    Są urzeczeni tą ciszą

    Hej, ciszy, w nas tej ciszy, nie zakłóca nikt
    I wiatr i nawet śpiew słowiczy
    I jeśli słychać, jeśli słychać jakiś krzyk
    To cisza krzyczy: „Łaaaa”

    Takiej jak w nasz nie ma w nikim
    Ciszy bijącej z muzyki
    My samą ciszą jesteśmy
    Lżejszą od płatka czereśni

    Hej, ciszy, w nas tej ciszy, nie zakłóca nikt
    I wiatr i nawet śpiew słowiczy
    I jeśli słychać, jeśli słychać jakiś krzyk
    To cisza krzyczy: „Łaaaa”

    Polubienie

  18. Cisza, nie słychać jazgotu mediów. Można zebrać myśli. Obawiam się, że za chwilę znów się zacznie kosztowna II tura, a potem wybory sfałszowane, a za chwilę jesienne, w koło Macieju, Polacy ty zajęci . I pewnie niektórym o to chodzi.

    Polubienie

  19. Wojciech Wilanoski pisze:

    Brawo , brawo , dużo mądrości się naczytałem. Czy Państwo słyszeli o ingerencji rosyjskich hackerów w wybory prezydenckie w USA ? Czy jakieś wnioski? Sugestie?

    Polubienie

    • Trump poradził sobie z krytyką i kto wie czy powtórnie nie wygra. Możliwe, że w oparciu o ten sam mechanizm. Manipulacja dotyczy wielu państw. USA manipulowali od zawsze, kolonialisci też. Neokolonisliści mają z czego czerpać wzory

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~kalinaxa Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.