Woda, wody, wodzie, z wodą…

22 marca w miejsce Dnia Wiosny i paru jeszcze innych dni wkracza Dzień Wody. Moje radio „Jedynka” od rana draży temat, który w reżyserskim założeniu brzmi następująco: : Mamy dramatyczny deficyt wody! Nasze zasoby wody w przeliczeniu na osobę są porównywalne z możliwościami pustynnego Egiptu, a prognozy są niepokojące. Czy Państwu zdarza się myśleć o czymś tak banalnym jak woda? Czy potrafimy ją oszczędzać?
Telefony, SMS-y, wypowiedzi zaproszonych gości… Z każdą chwilą jestem bogatszy o informacje, które były mi dobrze znane, ale zawsze warte odświeżenia. Ucząc przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa zawsze tematowi wody poświęcałem dużo miejsca. Realizowałem go tak, jak to czyni dzisiaj redakcja – w obydwie strony, czyli kierując informacje do uczniów i wydobywając od uczniów pomysły na oszczędzanie wody w skali własnych domów. Tu od zawsze obowiązuje zasada: Myśl globalnie – działaj lokalnie. Dzięki audycji wiemy, że jest źle, ale dużo robimy, aby było lepiej. Realizujemy od lat program retencji, a zwłaszcza małej retencji wodnej i próbujemy odwracać tendencję z czasów PRL-u, kiedy to odwadniano, osuszano i wiele robiono na przekór temu, co powinno się czynić. Dzisiaj staramy się zatrzymywać jak najwięcej wody w miejscach gdzie ona się pojawiła. W najbliższej okolicy w ciągu ostatnich lat powstało kilka retencyjnych zbiorników wodnych, które spełniają również rolę rekreacyjną, a nawet produkcyjną, bo są zarybiane. Mam nadzieję, że ludzie odpowiedzialni za przyszłość „Wnuków naszych wnuków” odwrócą złe tendencje, a edukacja proekologiczna zrobi jeszcze więcej i będzie lepiej niż jest.
W okolicy zbiornika retencyjnego jaki powstał w mojej małej Ojczyźnie sama przyroda stara się odrobić zaległości w gospodarce wodnej, a to za przyczyną bobrów, które zdobywają wciąż nowy teren i uparcie kroczą w kierunku zapory.
Rzeczka, na której zbudowano zbiornik retencyjny wyżłobiła sobie dość głęboki i pojemny jar, a teraz poprzecinana budowanymi z gałęzi tamami napełnia się wodą tworząc spore rozlewiska. Podtopione drzewa są ścinane ząbkami bobrów albo piłami gospodarzy starających się je usunąć zanim znajdą się po stronie bobrów. Zmienia się krajobraz, przybywa wody, ale i ludzi niechętnie patrzących na tę bobrzą inwazję. Jak się to zakończy? Tego jeszcze nikt nie wie.
Widziałem i zwiedzałem niegdyś (lata osiemdziesiąte) rezerwat bobrów w okolicach Chicago. Dziwiła mnie wtedy troska tamtejszych władz o środowisko, a teraz z sentymentem wspominam tamten rezerwat i myślę, że taka perspektywa zrealizowana w naszej miejscowości byłaby bardziej atrakcyjna niż tam udało się stworzyć. Koszt niewielki, a atrakcja spora.
Pierwszy dzień wiosny powitał nas piękną słoneczną pogodą, ale słuchając prognoz widzę, że przyroda również w tym obszarze stara się liczyć na siebie. W ciągu dnia ma narastać zachmurzenie i pojawi się deszcz. Mało kogo cieszy taka perspektywa na czas weekendu, ale zważywszy na znikome opady śniegu i lichą w tym roku odbudowę poziomu wód gruntowych trzeba podejść do tematu opadów z należnym zrozumieniem. Niech pada…Przyszłość wnuków naszych wnuków jest dla nas równie atrakcyjna jak współczesność.

16 uwag do wpisu “Woda, wody, wodzie, z wodą…

  1. Woda to wielki skarb i uważam, aby nie marnować jej, a więc nie ma u mnie cieknących i kapiących kranów. Zastanawiam się, czy kupić zmywarkę do naczyń, bo podobno mniej się marnuje wody.
    Trzeba zacząć oszczędzać wodę w swoich malutkich gospodarstwach, a nerwy mam na spuszczanie do akwenów nieczystości pod każdą postacią.

    Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Szewska pasja, prawda? Wiele jeszcze złego się dzieje, ale przecież się poprawia. Dzisiaj słyszałem w rozmowie z wiceministrem ochrony środowiska o tym, że w ostatnich latach wydaliśmy na inwestycje proekologiczne ok 80 mld złotych. To są ogromne pieniądze i ogromny zakres działań. Nowa perspektywa UE daje nowe szanse. Jeszcze sporo jest do zrobienia w zakresie edukacji i kształtowania takiej świadomości jaką mają Szwajcarzy, Norwegowie, Szwedzi i inne narody.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  2. ~Piotr Opolski pisze:

    Niestety wielu rzeczy nie da sie odwrócić np. w Opolu na polderze zalewowym stoi pokazne osiedle mieszkaniowe. Wiele odcinków rzecz zostało zamienionych w betonowe rynny a dużych zbiorników retencyjnych nie zamienimy na małe, regionalne.
    Straty nieodwracalne bo woda opadowa jest infrastruktura odwodnieniowa odprowadzana natychmiast do wiszych zlewiskzamiast zasilać wody niżej położone z których czerpiemy dla siebie.
    Wiele pisać, wiele dyskutować ale jak sie mówi jest „po herbacie”.
    Pozdrawiam i gratuluje tematu.

    Polubienie

    • Problem Odry jest bardzo stary i wskazuje jak ogromne grzechy obciążają rządy epoki PRL-u. Świnoujście było portem morskim Czechosłowacji. Rzeka spławna i dostępna dla żeglugi na całej długości. Co teraz jest, to lepiej wiesz ode mnie. Wrocław też ma poldery zabudowane osiedlami i powódź tysiąclecia pokazała ile kosztuje ignorancja i bezmyślność. Lala mijają, a zmiany nie nadążają za potrzebami.
      Może euroregiony będą sprzyjać odbudowie systemu regulacji dorzecza Odry?
      Pozdrawiam

      Polubienie

  3. ~Kneź pisze:

    Ja powtarzam od dłuższego już czasu, ze u nas infrastrukturę wodna cofnęła nasza kochana władzuchna do czasów średniowiecza, czasami wczesnego. Po powodzi w Małopolsce rozmawiałem z jednym tamtejszym wójtem, moim kolega ze studiów – w każdej miejscowości było po co najmniej dwie zapory i przy nich młyny, folusznie, kuźnie… Teraz nie ma ANI JEDNEJ!!! O tym że i zakładów nie ma to chyba nie trzeba napomykać. Rząd za to tworzy kolejne genialne ustawy, jak chociażby o dopłatach do instalacji solarnych o mocy DO 2,5 kW. O tym, że należałoby ułatwić wydawanie pozwoleń wodno-prawnych i pozwolić na sprzedaż prądu w najbliższej okolicy elektrowni wodnych, chociażby gminom na zabezpieczenie własnych potrzeb i oświetlenia, nie mówiąc o obowiązku odbioru nadmiarów energii przez monopolistów pod groźba odebrania koncesji. Przy okazji takich instalacji tworzone są zbiorniki retencyjne, hodowle ryb, nisze ekologiczne, bioróżnorodność, niweluje się niedobór wody i oczyszcza się cieki wodne przez natlenianie i tworzenie stref sedymentacji i wymywania. A zamiast dopłacać do tych kilowatów, które będą kupowane z sieci i sprzedawane na powrót (kolejne przekręty) lepiej dopłacić do projektów i znoszenia barier do inicjatywy mieszkańców tego kraju. Obecne rządy (kolejne) jedynie kontynuują niszczenie tego co się ostało po katastrofie komunizmu. Czego czerwony nie zdusił, dobija indolencja i nieuctwo obecnych geniuszy rządzenia.

    Polubione przez 1 osoba

    • Te wszystkie sprawy mają jedno kluczowe i wspólne wytłumaczenie. Gospodarskie podejście. Dawna infrastruktura była rozwiązaniem na tamte czasy. Młyny, tartaki, inne manufaktury potrzebowały energii i tę zapewniały miejscowe źródła. Właściciel budował, rozbudowywał, modernizował dla siebie i dla swoich spadkobierców. Późniejsi władcy już nie mieli takiej motywacji. Pracowali od 7-mej do trzeciej i pozbywali się wszystkiego, co mogło przynieść kłopot po 15 -tej. Ja to wiem, bo pracowałem w latach siedemdziesiątych i aż za dobrze odczułem to, o czym piszę. Firma była „moja” i ja musiałem interweniować, decydować, a inni robili łaskę, bo przecież po godzinach coś się psuło, wagony do rozładunku podstawili, kierowcę pijanego złapała milicja, a pojazd zostawili na drodze. PRYWATNA WŁASNOŚĆ – to jest recepta na zachowanie sprawności, na efektywność ekonomiczną, na żywotność, na korupcję, na tumiwisizm, onizm i inne plagi
      Pozdrawiam

      Polubienie

  4. Nie potrafimy wykorzystać naszych zasobów wodnych w Polsce. Mamy tyle rzek, kilka dosyć sporych, a żadna nie jest żeglowna. W Poznaniu niedawno oddano nowe muzeum. Nazywa się Brama Poznańska ICHOT w skrócie. Piękne usytuowanie w okolicach Ostrowa Tumskiego, niedaleko katedry. Aż się prosi o zagospodarowanie pobliskich terenów, dla celów turystycznych. Nad rzeczką Cybiną, można by teren uporządkować, postawić kawiarenki, restauracje. Ale nie w najbliższej okolicy rośnie sucha trawa, wysoka, nie koszona od wielu lat. Nie potrafimy myśleć i pracować kompleksowo. Budynki nowoczesne, na miarę XXI wieku, a rzeka i okolica przypomina początki państwa polskiego.
    Co rok jeżdżę do Paryża. Sekwana przynajmniej w miejscu gdzie przecina miasto, tętni życiem. Stateczki turystyczne pływają bez przerwy do godzin późnonocnych. Turyści zostawiają w mieście tysiące euro każdego dnia.
    Rejs takim stateczkiem, wieczorem wokół katedry Notre Dame należy do niezapomnianych przeżyć. Także wyprawa kanałami do La Villette, gdzie co chwilę trzeba czekać aż śluza napełni się wodą, należy do przepięknych atrakcji. U nas marazm i stagnacja.
    Pozdrawiam Tatul:)

    Polubione przez 1 osoba

    • Elżbieto, byłem dwa lata temu na Ostrowie Tumskim w Poznaniu
      I patrzyłem stamtąd na opisaną przez Ciebie rzekę. Faktycznie kawał pustej przestrzeni, a na wodzie widziałem jednego kajakarza. Wiele miast budowano jako odwrócone od rzeki i teraz wydarzeniem jest przywracanie jej walorów o jakich pomyślał Paryż. Może dlatego, że łatwiejszy jest do zagospodarowania wolny teren niż sąsiedztwo rzeki, które z reguły jest nisko położone i narażone na wylewy. To się zmienia. Może zbyt wolno ale jednak

      Polubienie

  5. Nepij, Jano, nepij vodu, voda je ti len na škodu,
    napij sa ty radšej vína, to je dobrá medecína.
    Prečo sa ty za mnú vláčíš, keď ma ani neopáčíš,
    ani večer, ani ráno, aký si ty sprostý Jano.
    Slobodnému není dobre, oženit sa není dobre,
    lebo žena ťažké jarmo, mosíš ju živit zadarmo.
    Peknú ženu nechcem mítí, lebo je s ňú ťažké žíti,
    keby ně ju druhý lúbil, čo by som já smutný robil.

    To kultowa pieśń Słowaków na serbskiej Vojvodinie. Znam ją od początku lat 70, kiedy jako nauczyciel – polonista pracowałem wśród Słowakówi na polskiej Orawie.
    Teraz na poważnie. U nas, na Śląsku, największy zbiornik wody jest W Goczałkowicach k. Pszczyny. W latach 90 ub. wieku ostał zagrożony m. in. przez glony (sinice).
    Rekultywację zbiornika potraktowano bardzo poważnie i w tej chwili nie ma dla niego żadnych zagrożeń.Zaopatruje przecież największy w Polsce organizm miejski (aglomeracja katowicka; ponad 4 miliony mieszkańców), a tu nawet niewielki deficyt wody już spowodowałby katastrofę!
    Dzięki za odwiedziny u mnie i bezterminowo zapraszam

    Polubione przez 1 osoba

  6. Woda to temat – rzeka. Dałam polubienie ze względu na wagę problemu. Przyszłe pokolenia muszą zmierzyć się z dzisiejszym zaniechaniem zagospodarowania wodnego. Świadomość młodzieży i jej zaangażowanie w oszczędzanie wody jest znikome. Potrzebna kompleksowa edukacja.

    Polubione przez 1 osoba

  7. ~Marek Jan pisze:

    Płynie Wisła płynie po polskiej krainie
    przez nasz kraj się wije

    mamy gdzie wylewać
    brudy i pomyje

    mamy gdzie wylewać
    brudy i pomyje

    płyną brudu oka jak Wisła szeroka
    jak Wisła głęboka …

    Był już niejeden las
    wiele mieliśmy rzek
    dajcie nam Kanadę
    też jej damy radę
    jak Wisła głęboka…

    ( jak to onegdaj śpiewał Kabaret Otto)

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do ~elzbieta Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.