Jak się bawić, to się bawić…

Mama i córkaDzisiaj chciałem zapytać Państwa o to, co sądzicie o takiej produkcji. Czy rozpowszechnianie tego typu dowcipów służy zabawie? Takiego mema o mamie spotkałem dzisiaj na fejsbuku. Mnie nie rozbawił, a wręcz odwrotnie wkurzył mnie swoim przesłaniem. Dlatego dodałem do niego swój autorski komentarz:

To jest matka, co się zowie… No, a jak się takie zowie? Może ktoś mi to podpowie?

Czekam na komentarze pod zdjęciem i tu, na blogu

20 uwag do wpisu “Jak się bawić, to się bawić…

  1. ~Andrzej pisze:

    … mamunia edukuje … widzisz córuniu … jeśli nawet dobrą być nie potrafisz … to i prestiż mieć będziesz … może trochę inny, ale zawsze … a i na przychody liczyć możesz … i życie urozmaicone mieć będziesz … jak widać, z każdej sytuacji jest wyjście … 🙂

    Polubienie

  2. Dobra kobieta, to teraz jest to w opinii publicznej raczej naiwna kobieta…tak ten świat nam się zmienia niestety…a w ogóle nie warto być człowiekiem za dobrym..a kobiecie częściowo przyznaje tu rację i wkładam przekornie tu mój kij w mrowisko hehe.. Pozdrawiam serdecznie i dziś bardzo świątecznie-;))

    Polubienie

      • Kneziu, wiesz że mam na uwadze negatywne oddziaływanie wychowawcze rodzica na dziecko. Dodatkowy smaczek jest w tym, że w dzisiejszym świecie komunikacji obrazkowej taki dowcip, to nie jest tylko sprawa „towarzystwa u cioci na imieninach”, ale znajduje mega oddźwięk poprzez udostępnianie milionowej widowni na forach społecznościowych. Ktoś to produkuje, ktoś udostępnia, ktoś kopiuje i mamy to, co mamy…
        O tempora, o mores…

        Polubienie

  3. To coś w stylu „grzeczne dziewczynki idą do nieba a niegrzeczne… tam gdzie chcą..” 🙂 Cóż, jeśli się podchodzi do tego z dystansem, to po prostu głupawy humor (wierz mi Tatulu, widziałam gorsze memy). Jeśli zaś bierzemy pod uwagę, że niektóre matki naprawdę mają takie przesłanie dla córek… to już gorzej.

    Polubienie

    • Dziękuję Agni za zrozumienie moich obaw. Obserwuję fejsbuk i materiały tam prezentowane przez młodych ludzi. Masz rację że ten mem to niewinna igraszka. Ponieważ nastała moda na Fb i doszło do tego, że kto nie ma tam kont, ten nie istnieje, to edukacja sterowana takimi materiałami czyni więcej spustoszenia niż dobre wzorce wpajane w domach .
      Czy w tym jest jakaś strategia?

      Polubienie

    • Dziękuję Andrzeju. Myślimy podobnie.
      Przy okazji: Moje teksty doceniano w blog.pl , gdyż w kategorii Społeczeństwo polecano je na dość wysokich miejscach. Ten tekst nie załapał się. Chyba to przypadek …

      Polubienie

  4. Myślę, że problem tkwi w tym, iż treści przekazywane w formie żartów są przez łykane = przyswajane najszybciej. I nie każdy umie się do nich zdystansować. I potem to ,,niefrasobliwe coś,, staje się w nieświadomy sposób…przyczyną zmian w podejściu do życia. I stąd ich szkodliwość.

    Polubienie

    • Pięknie powiedziane. W zalewie tego typu materiałów edukacyjnych + Internet dla dorosłych kształtuje się poglądy milionów młodych, a przynajmniej stępia sie ich wrażliwość na to, co naprawdę ważne.
      Czy możesz podrzucić ten temat prof. Możliwemu?

      Polubienie

      • Drążenie tematu profesor rozpoczął już wcześniej i pewne treści są przechowywane w archiwum 😉 Ale widocznie pora powrócić i poszerzyć…bo powyższy wpis profesora zmotywował do kolejnej refleksji.

        Polubienie

  5. ~s.Małgorzata pisze:

    Niestety, ironia w tym żarcie nie jest na wyrost. Takie sytuacje zdarzają się nagminnie. Młodzi nie potrafią często nawiązać głębokich relacji, a seks traktują jako rozrywkę, co kończy się rozpaczliwą, wewnętrzną samotnością.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Mateusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.