Bądźmy łaskawi dla starszych panów z PKW

Kto jest zainteresowany wynikami wyborów, ten jakoś tam przeżywa wielką wpadkę PKW reprezentowaną przez grono starszych panów. Kolejne konferencje prasowe, kolejne wypowiedzi, wyjaśnienia, odpowiedzi na stawiane przez media pytania i narastająca frustracja oczywistą wpadką. Zawiódł system informatyczny, co zdarza się nawet w najlepiej zorganizowanych społeczeństwach i niema na to rady. Trzeba liczyć „na piechotę” i jednocześnie usuwać awarię. Tak też uczyniono. Tymczasem znani z tolerancji Polacy wylali już „morze jadu” odsądzając od czci i wiary wszystkich. Mamy więc już wniosek o audyt działalności PKW, wniosek o zmiany kadrowe, wniosek o zmianę ustawy regulującej działalność PKW, materiał do krytyki rządu i państwa, które znów zawiodło i dużo, dużo więcej – jak mawiają niektórzy. Wygrani „in spe” – bo tylko na podstawie wstępnych i szacunkowych wyników, już odtrąbili swoje zwycięstwo, a na jego podstawie już wygrali przyszłe wybory prezydenckie, a nawet parlamentarne i to w takim stopniu, że będą mogli rządzić samodzielnie, bez potrzeby szukania kogoś do koalicji. Wszystkie egzotyczne siły odtrąbiły swoje sukcesy mając po kilka procent poparcia, lub jedynie poparcie możnego opiekuna.
   Dzisiaj mamy oczekiwany niecierpliwie NEWS. System odzyskał sprawność. Powiało nadzieją na to, że już wkrótce poznamy faktyczne wyniki wyborów samorządowych. Czy jednak będzie to jednakowo radosna nowina dla wszystkich? Równa dla piejących z zachwytu nad sobą jak i dla tych, co posypali już głowy popiołem i nazwali wyborców głupcami? Dla dziennikarzy, którzy zdążyli już stworzyć mapę drogową przyszłego sukcesu PiS dającego tej wygłodzonej sukcesu partii pozycję jednowładcy – prawie taką jak za czasów wspólnego panowania Lecha i Jarosława Kaczyńskich? Znowu mamy wiele pytań, a odpowiedź? Kiedy? Jaka?

 

48 uwag do wpisu “Bądźmy łaskawi dla starszych panów z PKW

  1. Tatulu, no kurcze. Konferencja prasowa, a starsi panowie bekają wyjaśnienia. Kilka awarii i jakieś pokrętne wyjaśnienia. Tylko czekać, aż hakerzy im do tych serwerów zajrzą i powpisują bzdury – tak to wygląda, a wygląda dość śmiesznie.

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  2. Nie o Panów z PKW mi idzie. Ale o efektywność całego procesu wyborczego. To skandal w dzisiejszych czasach. To kpiny z nas wyborców. Ktoś za to odpowiada, ktoś nie potrafi na bieżąco reagować. Gdyba się albo, albo. Pytam jakie albo? Cisna czy też Świnoujście to na końcu świata? A te nieprawidłowości w czasie wyborów na taką skalę? Mnie to przeraża. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    • Tak jest Andrzeju, taka wpadka to kompromitacja, ale popatrz ile dobrego dzięki temu się stanie. Zmienią ustawę, może wymienią ludzi, usprawnią programy informatyczne, dosypią pieniędzy, zmienią zasady rozgrywania przetargów i co jeszcze?
      To się zobaczy

      Polubienie

  3. ~MariaR pisze:

    Bez przesady drodzy Państwo. Co się wielkiego stało? Na własne uszy dzisiaj słyszałam, że w któryś poprzednich wyborach samorządowych oficjalne wyniki podano w powyborczy wtorek po 22. Może dzisiaj zdążą podać przed 22 i nawet „rekordu” w tym zakresie nie będzie. 🙂
    Tak naprawdę, co ci panowie sędziowie są winni – oni robili i testowali ten program? Przecież to firma komputerowa dała plamę. Jak nie umieli dobrze zaprojektować i wykonać w wyznaczonym czasie, to po co w ogóle się za to brali?
    No i może być ciekawie, jeśli teraz w niektórych przypadkach okaże się, że rzeczywistość odbiega od sondaży i trzeba będzie pośpiesznie te
    „trąby” chować, a gardła na gorzkie piguły szykować? Pożyjemy, zobaczymy.

    Polubienie

    • Witaj MarioR,
      Cieszę się, że myślisz podobnie. Przed chwilą słyszałem p. Ziobrę w TVN, a wcześniej w radiowej Jedynce i on mówi o kompromitacji państwa, o utracie naszego wizerunku w świecie, a przykład wpadki w PKW wsparł przykładem wpadki na PKP, gdzie nie można było na drodze elektronicznej zakupić biletów na Pendolino. Oczywiście chce zwolnień, komisji śledczej i Bóg wie czego jeszcze. Ten pan Raptusiński dał popis swojej skuteczności, gdy był ministrem sprawiedliwości. Chyba wszyscy zapuszkowani za jego czasów wyszli na wolność i zaskarżyli Państwo o niesłuszne aresztowania.Poszły na to miliony. Teraz też podgrzewa atmosferę.
      Trzeba mieć cierpliwość, aby się jej uczyć

      Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Wiesz Tatulu, że gdybym ja decydowała w/s tych wyników, to bym już wczoraj zleciła „ręczne” przekazywanie i liczenie danych z komisji wyborczych do samej „góry”. Bo skoro system elektroniczny tak się „chrzanił” od samego początku, nie był do końca przetestowany, to skąd dzisiaj będzie pewność, że to co z niego ostatecznie wyjdzie będzie wiarygodne?
        Zwłaszcza, że już widzę na Onecie jakieś informacje o „cudach wyborczych” 🙂 , a to że PSL wygrał, a to że 40 % głosów było nieważnych, że wybory trzeba powtórzyć itd.
        Nadzieja w tym, że NIK podobno od dzisiaj rozpoczął kontrolę, więc może to jakoś opanuje. Ale z drugiej strony skoro tego państwa „już nie ma”, to co też taki NIK może zrobić? 🙂
        Członkowie komisji dostali 2 x większe diety i wydaje się, że na nie „zarobią” większym wysiłkiem niż się pierwotnie spodziewali.
        Trochę śmieszno, ale trochę też i straszno – nie uważasz Tatulu?

        Polubienie

      • tatul pisze:

        Jeśli śmieszno, to jest to gorzki śmiech, bo ktoś powiedział mądrze:” No i z kogo się śmiejecie, sami z siebie się śmiejecie…”
        Straszno jest, bo zapowiedzi są groźnym pomrukiem i zapowiedzią dużej burzy. Jak ją przetrwamy, to może pokaże się tęcza?

        Polubienie

  4. ~miral59 pisze:

    Witam. Nie interesuję się aż tak bardzo polskimi wyborami, bo w nich nie uczestniczę i w zasadzie dotyczą mnie tylko w niewielkim stopniu. Ale przyznaję rację Tatulowi. Nie ma co wieszać psów na tych z komisji, bo to nie oni wybierali program, ani go wdrażali. Odpowiedzialność ponosi ten, kto się tym zajmował. W sumie wybory są co 4 lata i jest to czas na wypróbowanie i wdrożenie programów…
    Z drugiej strony… nie tylko w Polsce takie historie się dzieją i nie tylko tam systemy zawodzą. Pamiętam wiele lat temu na Florydzie też coś tam im się pokićkało i powtarzali głosowanie. Zawiódł system (taki sam jak w całym USA) i doszło do jakichś tam przekrętów. Nie pamiętam dokładnie co tam było, bo nie interesowałam się tym aż tak bardzo…
    A jak tutaj idę na głosowanie, to mam do wyboru. Albo wypełniam formularz ręcznie, albo wpisuję wszystko w komputerze. Dostaję nawet w tym celu specjalną kartę, którą wkładam do kompa. Po zapisaniu moich wyborów, oddaję ją do komisji. To co mi się tutaj podoba, to za każdym razem z okazji wszelakich wyborów, są pytania ankietowe o różne lokalne sprawy. Zastanawiam się, czy przy okazji wyborów w Polsce nie można by było takiego rodzaju referendum przeprowadzić. Włodarze wiedzieliby przynajmniej czy ich decyzje mają poparcie społeczne, czy nie i pomogłoby to przy ich podejmowaniu…
    Pozdrawiam i cierpliwości życzę.

    Polubienie

    • ~Kneź pisze:

      W tym roku u nas pierwszy raz wprowadzono tzw. budżet obywatelski, gdzie przeznaczono określoną kwotę pieniędzy z budżetu gminy na inicjatywy obywateli i umożliwiono głosowanie na nie w lokalnych plebiscytach, bezpośrednio i przez internet. Akcja wzbudziła duże zainteresowanie w mieście i sposób jej przeprowadzenia bardzo podbił popularność naszego prezydenta miasta. Przy okazji bardzo wzrosło zainteresowanie inicjatywami najbardziej lokalnymi.

      Polubienie

      • Może konsultowali się z Amerykańcami?
        Tak czy inaczej widać, że był to strzał w dziesiatkę. Wygrał w cuglach, jak się to mówi.
        Powodzenia Wam życzę

        Polubienie

      • ~Kneź pisze:

        Wygrał, bo przekonał ludzi przez cztery lata, że mu zależy bardziej na porządnej pracy niż kolegach z partii. Doprowadził do współpracy różnych opcji w Radzie, do tego stopnia, że nawet rozsądni pisowcy woleli go wspierać bardziej niż swojego kandydata.
        A co do tego jaki to człowiek (nadmieniam, że w poprzednich wyborach go nie popierałem) – kiedyś miał na uczelni wykłady, późnym wieczorem – zawsze na zakończenie pytał kto jedzie w tym samym kierunku i podwoził chętnych swoim samochodem. Ot taki normalny, ludzki gest.

        Polubienie

      • Po prostu człowiek. Tak i ja rozumiem misję i posłannictwo przedstawiciela zwykłych obywateli, który poważnie traktuje swoje słowa.
        Precz z partyjniactwem

        Polubienie

    • ~Marek Jan pisze:

      Pomysł z referendum bardzo dobry ale w Polsce rzadko kiedy dobre pomysły się przyjmują.

      Natomiast chaos i bałagan jak najbardziej, to w Polsce ma się dobrze od zawsze.

      Nie zgadzam się z tym, że jakaś firma informatyczna za to odpowiada co nawyprawiała.
      Szef odpowiada za wszystko, za dobór odpowiednich współpracowników przede wszystkim.
      Dymisja szefa PKW to rzecz oczywista, choć miał minę męczennika, to jednak on odpowiada za ten wyborczy bajzel i za nieudolność w prowadzeniu tego, za co odpowiada.
      Oczywiście, że cała ta polityczna hucpa na wyborczy temat, z udziałem PiSu z przystawkami i SLD ( też się koalicja stworzyła, daj Boże zdrowie) to typowo polskie warcholstwo.
      A wtargnięcie do PKW przez jakichś politycznych oszołomów pod dowództwem reżysera politycznych paszkwili G. Brauna to zwykłe chuligaństwo, które powinno się spotkać z należnymi konsekwencjami karnymi dla sprawców i prowodyrów.

      Jest oczywiste, że głosy trzeba policzyć „na piechotę” i zakończyć całą sprawę.
      Zaraz tez pojawiły się przy tej okazji głosy by PKW politykierom w zarząd.
      Taki pomysł jest równoznaczny z końcem demokracji w Polsce.
      Ale nasi politykierzy nie tylko takie pomysły mają. W tych chorych łbach nie tylko takie „uszczęśliwiające” naród wizje są w stanie się zrodzić. Włos się jeży…

      Polubienie

      • ~Kneź pisze:

        Ciekawe czy nasze państwo skorzysta z prawa?
        Art. 127.
        § 1. Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
        § 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
        Art. 128.
        § 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
        § 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
        Art. 224
        § 1. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Obawiam się Kneziu, że trudno będzie naszemu państwu korzystać w prawa w tej sytuacji – skórka nie jest warta wyprawki. Lepiej będzie trochę przymknąć oko, trochę to prawo zmienić byle był spokój społeczny.
        Wydaje mi się, że naród jest dość niezadowolony i podminowany ogólną sytuacją, część polityków i mediów świadomie podkręca nastroje, więc naprawdę niewiele (iskierka) wystarczy, żeby zrobić „rewolucję”.
        Obym się myliła.

        Polubienie

      • tatul pisze:

        Podzielam Twoja opinię Mario. Zdziwiony jestem bardzo, ale chyba i tym razem będzie tak jak mówisz. Okupowano już kiedyś Sejm, a jednak konskwencji nie wyciągano.
        Tylko spokój może nas uratować.

        Polubienie

      • ~Marek Jan pisze:

        Fundamentalnie się nie zgadzam z takim pomysłem, jak przymykanie oka na ewidentne łamanie prawa w imię tak rozumianego „spokoju społecznego”.

        Jeśli państwo demokratyczne będące z definicji państwem prawa ma w ogóle funkcjonować, to prawo musi być egzekwowane, bez względu na odczucia czy nastroje społeczne.

        Jeśli tak nie będzie, to mamy prostą drogę do anarchii, warcholstwa i totalnego bezhołowia. I sami sobie to zafundujemy naszym „tolerancyjnym” podejściem do tych, którzy sobie bimbają z przestrzegania obowiązującego prawa.

        Polubienie

      • ~Marek Jan pisze:

        No właśnie, za tę inwazję na PKW powinni sprawcy beknąć jak amen w pacierzu, gdybyśmy żyli w normalnym kraju a nie w wariatkowie jakim jest RP.
        Ale skoro pewien powszechnie znany zakonnik w sporze z KRRiT publicznie stwierdza, że go polskie prawo nie obowiązuje, to czego tu wymagać od innych o niższym „morale” .
        Warchoł na warchole i warchołem pogania to cała nasza kochana ojczyzna, ot co.

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        A ja w odpowiedzi przypomnę, że dzisiaj jest podobno Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrawiania. 🙂
        W związku z czym życzliwie pozdrawiam Gospodarza i wszystkich tu komentujących oraz czytających.

        PS. Marku Janie, z pewną taką nieśmiałością zapytam – czy te warchoły to też Ty i ja? 🙂

        Polubienie

      • tatul pisze:

        Mario, edytowałaś ten komentarz właśnie w tym samym czasie gdy ja wklejałem na Fb zdjęcia na tę okazję.
        Na pierwszym miejscu jest sentencja: Miej życzliwość w swej naturze, bo życzliwi żyją dłużej.
        Pozdrawiam wszystkich czytelników
        Życzliwy
        Tatul

        Polubienie

      • Jak się obserwuje reakcję Prezydenta i p.Premier, to mam wrażenie, że zmieni się ta cienka czerwona granica pomiędzy tym co wolno, a co juz nie. Była kiedyś tzw. falandyzacja prawa, a teraz już nie wiem jak nazwać to, co obóz prawicy z PiS-em na czele zrobił po tragedii smoleńskiej z tą granicą, której przekraczać nie wolno.
        Zobaczymy

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Cóż, wart pałac Paca ….. Jaki naród tacy politycy.
        Dla mnie jest oczywiste, że za „dziadowski” program informatyczny odpowiadają jego autorzy, bo to chyba normalne jest że za swoje działania trzeba odpowiadać. Jeśli „pisanie” programu komputerowego takiej rangi zleca się studentce informatyki, to szef firmy komputerowej, który to robi wykazuje się w moim przekonaniu nieodpowiedzialnością.
        W końcu sędzia nie musi się znać na programie komputerowym. Co nie zwalnia go z rozsądku i myślenia, tyle że w innym zakresie. I za to powinien odpowiadać.
        Oddajmy każdemu co mu się należy – cesarzowi co cesarskie itd…. A nie tak na ślepo łubu dubu temu, kogo lepiej widać. Bo w tej sprawie winnych jest wiele, wieeele osób. Jak w katastrofie smoleńskiej. Naraz nawarstwiło się wiele różnych czynników i stało się….
        Więc najpierw trzeba uspokoić emocje, a dopiero potem wyciągać wnioski.

        A tak bardziej „na trzeźwo” – czy naprawdę ci, którzy zostali wybrani (nawet przez pomyłkę, bo książeczka, bo tylko jednego kandydata z listy, bo wyborca przyślepawy czy nie bardzo gramotny itd.) tak bardzo różnią się od tych, którzy byliby wybrani inaczej? Czy to raczej ta nasza polska „szlacheckość” wyłazi z każdego kąta – byle tylko „moje” było na wierzchu, nawet jak to „moje” to takie bardzo byle jakie jest.
        PS. Sędzia Czaplicki (który podał się do dymisji) nie był szefem PKW, ale Biura Wyborczego, które podlega PKW.

        Polubienie

      • ~Marek Jan pisze:

        Skoro się podał do dymisji – widocznie czuł się winny tego stanu rzeczy, to chyba nie przedszkolak, który nie bardzo wie co robi i ucieka poskarżyć się mamusi, bo go biją.

        Zarządzający firmą jeśli zamawiają jakiś produkt informatyczny, powinni wyegzekwować jego prawidłowe funkcjonowanie od wykonawców, a nie mówić, że się na tym nie znają.

        Jak się nie znają to niech sobie najmą takich, co się znają, którzy to przetestują pod katem funkcjonowania i wydadzą stosowną opinię. W końcu PKW to nie przedszkole (taką przynajmniej mam nadzieję ).

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        No widzisz Marku Janie, jak chcesz to potrafisz dobrze napisać. Czym innym jest nieodpowiedzialne podjęcie się zadania pisania programu przez osobę bez właściwych kompetencji, a czym innym odbiór tej pracy. Też uważam, że ze strony PKW pewne działania były nieodpowiednie. Jednak umówmy się, że tak naprawdę to nie ten program jest najbardziej gorszący i może „pogrzebać” te wybory. Bo to można naprawić przez „ręczne” liczenie oddanych głosów. Tylko co zrobić z tym, że naród w dużej części „nie wiedział co czyni”?
        Jeśli nawet jakoś przeforsuje się pomysł powtórzenia tych wyborów, to naród będzie bardziej świadomy „co czyni” (pomijam, że preferencje partyjne będą właściwe)?
        Wierzysz w to, że ludzie tak naprawdę wybierają tego, kto ma lepszy program i jest lepszym fachowcem?
        Przecież wszyscy kandydaci podobnie deklarują swoją uczciwość, rzetelność, oddanie dla ojczyzny itd.
        Moja wiara w tym zakresie jest niestety bardzo wątła. 🙂

        Polubienie

      • ~Kneź pisze:

        Tatulu, 17% tych którzy poszli do wyborów??? Wolne żarty!
        A pan profesor Czapliński już badał kiedyś poziom szczęścia Polaków i wnioski jego były nieco zadziwiające. Ja bym raczej zaczekał na analizę socjologiczną tego zjawiska i bynajmniej nie chodzi mi o analfabetyzm. Stawiałbym raczej na brak akceptacji dla obecnego systemu politycznego.

        Polubienie

      • Kneziu, ja nie zwalam całej winy za głosy nieważne na nasz poziom intelektualny. Wkleiłem ten link dlatego, że uważam analfabetyzm funkcjonalny za jedną z przyczyn, a pani była ubawiona tym sformułowaniem. Nie ja go wymyśliłem i nie oceniam nikogo. Jesteśmy jacy jesteśmy

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Dzięki Tatulu za ten tekst o wtórnych analfabetach. Liczby (wyniki badań!) trochę przerażają.
        Pocieszające jest to, że np. pisanie bloga i komentowanie jest czynnikiem przeciwdziałającym wtórnemu analfabetyzmowi. 🙂

        Co do liczby tych głosów nieważnych to wydaje mi się, że pewnie były w tym świadome głosy będące sprzeciwem dla niektórych elementów obecnego systemu politycznego (bo raczej przecież nie dla całego systemu). Trudno mi jednak przyjąć, że stanowiły one większość, bo to chyba by się jakoś nagłośniło np. na różnych forach, w dyskusjach itd. A jakoś nikt (tzn. w wielkich liczbach, bo to jednak rzesza blisko 2 mln świadomych obywateli) specjalnie nie kwapi się do tego przyznać, mimo że to ani karalne ani ujmy nie przynosi.

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Tytułem uzupełnienia dodam, że taka świadoma demonstracja wyborcza w postaci oddanych głosów nieważnych z zasady powinna być przez protestujących nagłaśniania, jeśli chcieliby w ten sposób coś przekazać politykom. Bo jak widać z ostatnich dyskusji w mediach, politycy akurat tej możliwości poważnie nie traktują, kładąc raczej nacisk na indolencję wyborców czy też niewystarczającą akcję edukacyjną PKW.

        Polubienie

      • ~Kneź pisze:

        Ja oddałem świadomie jeden głos ważny i dwa nieważne – ważny był na prezydenta i wygrał, pozostałe, na listy partyjne, były nieważne – nie mogłem zagłosować niezgodnie z sumieniem. W „mojej komisji było takich głosów ok. 10%. Nie sadzę, żeby osoby, którym chciało się pójść do lokalu wyborczego nie potrafiły rozróżnić kandydatów i nie umiały właściwie zaznaczyć wyboru. Sądzę że takie osoby raczej pozostały w domu. Można oczywiście rozważać możliwość pomyłki ale traktowanie ponad 17% głosujących wyborców jak półgłówków jest nieco obraźliwe. Tak by zapewne chcieli politycy, ale to się nie da obronić. Ciekawe kiedy wyborcy PiS i SLD się zorientują że ich idole traktują ich jak nieuków, bo mówiąc że przez pomyłkę źle głosowali (przez co te ugrupowania przegrały ), potraktowali swoich wyborców tak, jakby połowa z nich nie potrafiła czytać. Czyż to też nie jest obrażanie elektoratu?

        Polubienie

    • tatul pisze:

      Jest na to wielka szansa. Już wiemy, że będą zmiany w obsadzie, że w budżecie na przyszły rok znajdą się pieniadze na dokończenie informatyzacji itd…
      Pozdrawiam

      Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Najlepszy system informatyczny nie pomoże, jeśli głosować będą ludzie w taki sposób, że nie będą wiedzieli ani jak głosować (krzyżyk czy „ptaszek”, w jednej kratce (kartce) czy w wielu) ani na kogo tak naprawdę głosują (vide podnoszony zarzut, że wielu na PSL głosowało, bo był na pierwszej kartce).
        I to na dodatek w wyborach samorządowych, w których głosujemy często na osoby znane nam osobiście czy z widzenia.
        Pomijam fakt, że wielu świadomie i specjalnie oddawało głos nieważny na radnych do sejmików i rad powiatowych, w proteście przeciw wyborom na listy partyjne, a nie jednomandatowe. U nas na lokalnym forum dyskusyjnym przed wyborami dużo o tym pisano i się przekonywano, żeby właśnie w taki sposób zaprotestować.
        Politycy nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Wolą szukać winy gdzie indziej, bo przecież nie będą ograniczać własnych interesów.

        Polubienie

      • „Analfabetyzm funkcjonalny” zbiera swoje zniwo. Podobno połowa z nas nie potrafi wypełnić zeznania podatkowego więc tak zożona kwestia jak głosowanie powinna być odpowiednio wcześniej omawiana we wszystkich telewizjach i programach radiowych z RM włącznie.
        Moze następnym razem?

        Polubienie

      • ~MariaR pisze:

        Dobre stwierdzenie „analfabetyzm funkcjonalny”. Przyznasz jednak Tatulu, że akurat głosowanie, opierające się na zasadzie: „jeden krzyżyk tylko na jednego kandydata” w wyborach każdego szczebla, takie znowu złożone i trudne dla normalnego człowieka nie jest.
        Bo z zeznaniem podatkowym to może być różnie – jeśli ktoś ma dochody z różnych źródeł i różne ulgi czy odliczenia, to może to być rzeczywiście trochę bardziej skomplikowane.

        A wracając jeszcze do tego analfabetyzmu – znacznie gorzej jest, gdy prawnicy (i to na dodatek z tytułami doktorskimi w zawodzie prawniczym) obowiązującego prawa nie znają i „mieszają na forum publicznym”. Tak, jak to ma aktualnie miejsce w sporach o unieważnieniu wyborów (kto i kiedy może je unieważnić). Przy okazji hojnie „obdarzając” obraźliwymi określeniami innych, np. Prezydenta RP.

        Polubienie

  5. ~Marek Jan pisze:

    @MariaR

    Czy Ty jesteś tego nie wiem, natomiast ja jestem legalistą i uważam, że prawo powinno być zawsze przestrzegane nawet wtedy, gdy się nam nie podoba, lub uważamy je za wadliwe.
    W końcu prawo stanowi sejm i on jest władny złe prawo zmienić. Tego typu manifestacje jak o. Rydzyka i jemu podobnych warchołów okupujących PKW uważam za generalnie wyjątkowo szkodliwe dla ogółu społeczeństwa i funkcjonowania państwa prawa.

    Polubienie

    • ~MariaR pisze:

      Rozumiem, że ta odpowiedź dotyczy warchołów , co to tak „jeden na drugim i trzecim pogania” w tej naszej ojczyźnie kochanej. 🙂
      Przyznam, że to zdanie o warchołach trochę mnie ruszyło, ale zainspirowana „tematem” kliknęłam tu i tam i …. z lekka mnie zamurowało.
      W słowniku synonimów języka polskiego Synonim.NET dla słowa warchoł znajduje się 152 synonimy podzielone na 18 grup znaczeniowych.
      W tym stosowane dość często potocznie , np. arogant, awanturnik, kłótnik, nerwus, pyskaty, prostak, wsiowy, zadziora, rozrabiaka ……
      Czy by to znaczyło, że od czasu do czasu wszyscy jesteśmy mniejszymi lub większymi warchołami, 🙂 a postawiona wyżej teza była w istocie bliższa prawdy niżby się w pierwszym odruchu wydawało? 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.