Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu

Nie skumałDzisiaj od rana tematem głównym Familijnej Jedynki Polskiego Radia był temat mediów oraz ich roli w naszym życiu . Wynikało to z obchodzonego właśnie dzisiaj (21 września) Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu. Słuchacze nadsyłali do redakcji ciekawe SMS-y, a zasiadający w studio eksperci byli w bardzo interesujący sposób przepytywani przez inteligentną parę dziennikarzy prowadzących audycję. Ekspertami w dzisiejszej tematyce byli prof. Janusz Adamowski  oraz o. Ołdakowski – obaj mocno związani z mediami działającymi na obydwu biegunach polskiej rzeczywistości. Wynikająca stąd różnica w zapatrywaniach na media była mocno zarysowana, ale panowie eksperci byli zgodni, co do głównych kryteriów jakim powinna podlegać masowa komunikacja społeczna. Liczba nadawców, ani tematyka jaką się zajmują nie powinna być niczym ograniczana. Bo w całej i bardzo zróżnicowanej masie odbiorców, każdy powinien znaleźć dla siebie to, co lubi, co przynosi mu wytchnienie i rozrywkę . W końcowym słowie usłyszałem zgodny głos: Różne są media tak jak i różni są ludzie, którzy po nie sięgają i w tym jest wielka wartość, że nie ma już jedynie słusznego przekaziora. Świat jest niezwykle złożony i taki obraz świata powinien być pokazywany – byle obiektywnie. Media powinny odpowiadać na zapotrzebowanie społeczne – mówił prof. Adamowski i powinny pomagać w zrozumieniu tego świata – dodał o. Ołdakowski. Po drodze wymieniono poglądy na problem tzw. misyjności mediów wskazując na absolutną potrzebę stosowania się do tego wymogu zwłaszcza po stronie mediów państwowych. Miałkość oferty mediów komercyjnych, która staje się niezaprzeczalnym  faktem jest wynikiem istniejącego zapotrzebowania społecznego i na to rady nie ma, ale i nie ma się o co obrażać. Kto szuka miałkości ten powinien ją znaleźć z taką samą łatwością jak i ten, który szuka dostępu do kultury i informacji tzw.„wysokiego lotu”. Zgoda? Pewnie że tak. Tylko dlaczego jedni nazywają drugich lemingami? Zwolennicy PiS wykorzystają każdą okazję, aby zarzucić zwolennikom PO brutalność zakłamanie, manipulację, kłamstwo i to z wzajemnością. A jak ocenić postawy dziennikarzy niepokornych wobec dziennikarzy tzw. Mainstreamu? Dlaczego jest taka niezwykle rozległa przepaść pomiędzy tym, co głoszą media na przeciwnych biegunach polskiej władzy o tak niby jasnych sprawach jak ekonomia i gospodarka. Jedni głoszą sukces w tych samych dziedzinach, które przeciwnicy oceniają jako katastrofę. O naszych przywódcach, mających silny mandat społeczny można bezkarnie napisać, że są zdrajcami, sprzedawczykami, czy też agentami obcych państw i to uchodzi bezkarnie, a zatem chyba to jest prawdą, co? Takich rozterek mamy coraz więcej, bo spada na nas wciąż rosnąca lawina informacji tworzących jeden wielki szum. Paradoksem jednak jest to, że  w tej sytuacji mamy jednak niedosyt wynikający z  tego przesytu, bo nie każdy potrafi oddzielić przysłowiowe „ziarno od plew” w poszukiwaniu prawdy. To, że mamy tak potężny zamęt w głowach wynika z braków w edukacji medialnej i nad tym warto się zastanowić. Dlaczego tak jest skoro zagadnienia z tego zakresu wiedzy znajdują się w programach szkół, a na studiach istnieją specjalne kierunki nauki w tym obszarze. Temat ten znajduje się również w centrum uwagi różnych instytucji spoza oświaty i nauki, bo np. na stronie KRRiT czytamy: …Równie ważną kwestią jest sama edukacja medialna, będąca praktycznym przełożeniem pedagogiki medialnej. Termin ten oznacza proces kształtowania i upowszechniania umiejętności świadomego i krytycznego korzystania ze środków społecznego przekazu we wszystkich grupach społecznych oraz wiekowych. Znajdziemy tam również taki filmik edukacyjny: https://www.youtube.com/watch?v=rda0rPLv0pE#t=48

Jak we wszystkim, co dotyczy edukacji mamy jeszcze ważne ogniwo jakim jest RODZINA. Jeśli nasze dziecko nie nauczy się w szkole odróżniania ziarna od plew, to zrobić musimy to my – rodzice. To nasze dziecko od przedszkolnych czasów sięga coraz szerzej i coraz śmielej po telefon, tablet, smartfon, komputer, a poprzez mobilny Internet funduje sobie kolorowy zawrót głowy. Z tym fantem coś trzeba zrobić, bo jeśli nie my, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?Nic tylko myśleć

 

 

9 uwag do wpisu “Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu

  1. ~s.Małgorzata pisze:

    Starsze pokolenie ma wyćwiczone „czytanie ze zrozumieniem” czyli wyłuskiwanie prawdy z zalewu śmieci i manipulacji propagandy komunistycznej. Przynajmniej powinno mieć. W czasach wolności umiejętność ta zanikła i młode pokolenie chwyta wszystko jak leci. A jak leci- każdy widzi. Tak, żeby kasa była, a prawda, refleksja, rzetelna analiza zniknęły ze wszystkich stron i kanałów, bez względu na sympatie polityczne i światopoglądowe. Rozmawiam z młodymi dziennikarzami. Widzą to nawet, ale boją się o pracę. Wychowywać i uczyć samodzielnego myślenia. Tylko kto ma to robić? Rodzice, ok, pod warunkiem, że sami potrafią. Szkoła? Wolne żarty. Nadzieja w tym, że ludzie w końcu sami się nauczą, zaczną potrzebować czegoś więcej niż manipulującej, głupiej papki. Pozdrawiam

    Polubienie

  2. Ja też mam taką nadzieję Siostro, ale taką maciupeńką jedynie.
    Opisany niedawno przypadek z gołąbkiem pokoju potwierdza moje obawy.
    Do tego jeszcze te podziały w społeczeństwie mnie martwią. Odbiorcy mediów z Torunia mający wpojone zasady w Miejscowej Wyższej Szkole Medialnej zapewne – stosują metodę divide et Impera z wielką skutecznością. Odstręczają swoich wyznawców od czytania i słuchania czegokolwiek innego niż ich własne wydawnictwa i wywołują trwale podziały nawet w poprzek rodzin. Te i inne przykłady związane z odbiorem informacji nie napawają optymizmem. Niestety
    Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    • ~s.Małgorzata pisze:

      Mam okazję słuchać tych mediów, bo mój niepełnosprawny Artur ma włączone non stop. Jeden z wielu zabawnych chwytów: audycja pt.”Przegląd prasy” chyba w nazwie ogólnopolskie nawet. Cytaty wyłącznie z jednego tytułu. Reszta świata nie istnieje. Z drugiej strony jak słyszę dzwoniących tam ludzi, serdecznych, ufnych, pobożnych-to mi serce pęka, że nie dostają więcej niż dostają. Po przeciwnej stronie głupkowate artykuły nastawione na sensację i pod publiczkę, bez cienia refleksji. Zresztą kto refleksji ma uczyć? Szkoła nastawiona na punktowanie i wypełnianie okienek w ćwiczeniówkach metodą prób i błędów? A wszystko to w atmosferze walki. Już nie wiadomo o co, bo na pewno nie o prawdę.

      Polubienie

      • Dziękuję Siostrze za te słowa . Czekałem z odpowiedzią licząc na to, że poruszone tematy zainspirują innych czytelników do zabrania głosu, ale widocznie temat nie zasługuje na refleksje innych poza nami.
        Miałem umieścić w treści wierszyk autorstwa A. Fredry ale tu go zamieszczę jako komentarz.
        Będę feudałem…
        Będę feudałem
        Albo radykałem,
        Kogo mam obrzucić błotem,
        Pomówimy potem o tem.
        Moje czoło, jak miedziaczek
        Moje pióro jak wiatraczek
        Na usługi swoje masz,
        Tylko powiedz, co mi dasz?

        Polubienie

  3. Nikt nie komentuje, to ja dodam jeszcze fragmenty tekstu, który się nie załapał w edycji posta:
    KULTURA SŁOWA

    Jedno mądre słowo może wiele zmienić, ale zagrożone inflacją przeżywa kryzys. Dobre słowa wyzwalają dobre energie służące człowiekowi. Złe słowa wprowadzają niepokój, wzbudzają agresję. Piękno języka jest wielką wartością, siłą, która nadaje społeczeństwu realne kształty.
    Jakość życia jednostek i społeczeństw zależy od jakości przekazywanych, przyswajanych i wykorzystywanych informacji. Brak dopływu informacji wywołuje w człowieku uczucie izolacji, zagubienia, bezużyteczności. Prowadzi do dezorientacji i w efekcie do wyobcowania ludzi. Bez informacji nie ma efektywnego współistnienia.
    J. Słowacki napisał był wiersz pt. Chodzi mi o to.
    Oto jego fragment:
    Chodzi mi o to…

    Chodzi mi o to, aby język giętki
    Powiedział wszystko, co pomyśli głowa;
    A czasem był, jak piorun, jasny, prędki,
    A czasem smutny, jako pieśń stepowa,
    A czasem jako skarga nimfy miętki,
    A czasem piękny jak aniołów mowa;
    Aby przeleciał wszystko ducha skrzydłem;
    Strofa być winna taktem, – nie wędzidłem…

    Edukacja medialna – kształtowanie umiejętności świadomego, krytycznego i selektywnego korzystania ze środków masowego przekazu, tworzenia i nadawania przekazów medialnych. –Wikipedia

    Polubienie

  4. ~Kneź Okrutnik pisze:

    Ciesz się Tatulu, że nie lubię się powtarzać, bo miałbyś tu niezły popis niezadowolenia i pretensji (oględnie mówiąc). Pamiętam jeszcze czasy propagandy sukcesu i sprzedajnych dziennikarzy. Teraz tamci (i niedobitki po nich) jawią się jak ostoja obiektywizmu i poziomu. Natomiast współczesne gwiazdy dziennikarstwa to żenada i chłam! Tego się słuchać nie da, bo pomiędzy jękami stękami i dziwacznie akcentowanymi wywodami, trudno wyłowić jakąś treść, nie mówiąc o sensie. Tu już nawet nie chodzi o to że kłamią z premedytacją, ale o to że nie da się tego bez bólu i zniechęcenia słuchać. Kto ich uczył mówić, kto ich wpuścił w ogóle przed kamerę czy mikrofon??? Mój Boże, co za upadek i dno!

    Polubienie

  5. Ktoś ich zatrudnia, ktoś zatwierdza do druku produkty ich pracy, a więc wszystko działa jak u Fredry. Jeśli oni tworzą podaż informacji, to rzecz w tym, aby rynek odpowiednio reagował i nie kupował gazet i nie klikał pod tekstami jawnie kłamliwymi i pisanymi na zamówienie tej czy tamtej strony.
    Edukacja medialna bardzo by się przydała

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.