Odwieczny problem: Mieć, czy być…

Mamy za sobą Festiwal w Opolu, w którym … dla każdego coś miłego. Piękne debiuty i karier skróty. Dla mnie szczególnie interesujące było zwłaszcza to drugie podejście. Maryla rozwaliła mnie wydłużanym, a wszystkim znanym refrenem …

…Ty to masz szczęście, że w tym momencie
żyć ci przyszło, w kraju nad Wisłą, ty, to masz szczęście…

Twój kraj szczęśliwy piękny, prawdziwy…
Ludzie uczynni w sercach niewinni…
   Ciekawe jak dużo ludzi jeszcze myśli w ten sposób?
Już poza koncertem festiwalowym usłyszałem coś nowego u Marylki. Pospiesznie zapisałem główną frazę, aby w wolnej chwili sprawdzić na You Tube. Sprawdziłem. Wysłuchałem z przejęciem i Państwu też polecam: https://www.youtube.com/watch?v=EMJCEhADcD4

A jeśli przyjdzie poczekać
Na nowe jutro, by godnie żyć,
To warto czekać,
bo dla człowieka ważne, by każdy mógł mieć i być…

To ostatnie zdanie powtarzane jest dwa razy. I chyba dobrze przemyślał to autor tekstu Grzegorz Jan Tomczak skoro na to właśnie położył akcent.

To jedna strona medalu. Marylka jest moją rówieśniczką, a więc pamięta i doświadczyła znacznie więcej niż to, co mieści się we współcześnie nakreślonym dylemacie  „mieć, czy być”. Dawne rozumowanie nie jest już tak oczywiste.
Wśród starych gazet z lat osiemdziesiątych znalazłem kiedyś wydawnictwo KC PZPR z kwietnia 1988 roku, adresowane do Podstawowych Organizacji Partyjnych (POP) o nazwie „fakty i komentarze”. Zachowałem je z myślą o wykorzystaniu na lekcjach wychowawczych i na blogu zawartego tam artykułu pod tym właśnie tytułem: „Mieć, czy być”. Teraz piosenka Marylki skłoniła mnie do odszukania wspomnianej gazetki, aby skonfrontować ówczesne widzenie tego dylematu z dzisiejszymi poglądami. Konfrontacja (co chyba przykre) przemawiała na korzyść tej dawnej komunistycznej propagandy. Wtedy martwiono się o rozwój młodych Polaków o pracę dla nich i satysfakcjonujące miejsce w życiu. Dla młodszych czytelników dodam tylko, że 1988 rok to czas rozpaczliwego poszukiwania przez przywódców socjalistycznego państwa sposobów wyjścia z kryzysu w jakim pogrążała się PRL.

 

 

 

 

 

 

 
Standardowy dostatekSkąd ten defetyzm

 

Po tej lekturze zastanówmy się wspólnie nad współczesną oceną tych wciąż ważnych dylematów przez każdego wolnego człowieka z osobna, jak  i przez główne partie pełniące dzisiaj, lub szykujących się do pełnienia roli Przewodniej Siły Narodu.

9 uwag do wpisu “Odwieczny problem: Mieć, czy być…

  1. Jest oczywiste dla mnie, że przez być- rozumiem wartości, a przez mieć- rzeczy…
    Może warto w życiu cenić jedno i drugie
    chociaż jedno uzupełnia drugie- jak się ma wartości, łatwiej coś mieć
    Jednakże wartości pozostawimy i będą procentować, a rzeczy marnością są…
    Lubie Marylę Rodowicz, ale nie rozpatruję jej w kontekście politycznych przemyśleń. Lubię jej słuchać. Całe nasze życie to takie czekanie trochę jest. Może warto czekać?

    Polubienie

    • Ja też lubię Marylę i daję temu wyraz. Ona śpiewa tu jednak tekst innego człowieka, który odkrywa uniwersalną prawdę…”Warto czekać, bo dla człowieka ważne, by każdy mógł mieć i być’
      Zestawiłem to z ocenami sprzed 26 lat, które na tle dzisiejszych poglądów mogą śmieszyć i nawet draznić, ale czy w istocie coś się tu zmieniło? Miliony z nas porzucają rodziny, dzieci w dążeniu do tego, aby „mieć”. Liczą na to, że jak już zdobędą wyższy status, to już będą sobie mogli pozwolić na ten drugi stan i wreszcie będą mogli „być”.
      Nic bardziej mylnego. Każdego spotka rozczarowanie tak wielkie, jak bardzo odszedł od zasad przyzwoitego życia.
      Zachęcam do kliknięcia w zdjęcia z urywkami tekstów , aby po powiększeniu przeczytać ówczesne oceny takiego zjawiska w wydaniu komuszej władzy, która, co by nie powiedzieć myślała w kategoriach naszego narodowego życia. Dzisiejsza władza cieszy się z pieniedzy płynacych od naszych emigrantów zarobkowych z zagranicy, a opozycja chce zawracać tamtych ludzi metodami upadłego skutecznie socjalizmu. Zakazem, tworzeniem subsydiowanych z pieniędzy społecznych miejsc pracy w kraju, tworzeniem (za co?)nad Wisłą krainy szczęliwoćci przewyższającą luksusem warunki Anglii, Irlandii, Szwecji, Niemiec i innych miejsc gdzie osiedlają się nasi.
      A, jeszcze jedno : z powiększonego zdjęcia wychodzimy kliknięciwem w strzałkę w lewym górnym rogu strony

      Polubienie

  2. Masz rację Maks. To jest faktycznie największe wyzwanie. „Mieć” – zarobione uczciwie swoją własną pracą bez poniżania siebie i innych oraz „Być” – też osiągnięte pracą nad własnym rozwojem…
    Nikt nie powiedział, że takie zestawienie jest nieosiągalne, ani że łatwe do zrealizowania.
    Kowalem swego losu kazdy bywa sam… – to tylko słowa, słowa, słowa…

    Polubienie

  3. ~Basia pisze:

    Skoro „odwieczny” problem to ja tu nic nowego nie wniosę do tego tematu.
    Niestety; ale te dwa czynniki są ściśle od siebie zależne; aby być trzeba mieć, aby mieć trzeba być; moim zdaniem – problemem jest tylko ile mieć, gdyż to z kolei zależy od indywidualnych potrzeb;

    Polubienie

    • tatul pisze:

      Dla mnie istotny jest sposób pozyskiwania tego, co pozwala komuś odczyć, że wreszcie” ma”, że jest ważny, że się z nim liczą, że duzo może, bo posiada. Liczyłam na to, że dyskusja pójdzie w tę właśnie stronę. A sprawa emigracji zarobkowej oceniana przed laty i dzisiaj nie jest dwuznaczna?

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.