Od kiedy Jarosław Kaczyński zaatakował Donalda Tuska zarzutem o wrogość wobec chrześcijaństwa zacząłem zastanawiać się nad legitymacją prezesa PiS do oceny drugiego człowieka w tej, tak osobistej i drażliwej kwestii. Nie czyni tego osoba duchowna nie robi tego papież, a czyni to osoba świecka mająca też swoje różne słabości na sumieniu. Czytaj dalej