Jadąc autem usłyszałem o dzisiejszym osobliwym święcie.
15 lipca obchodzimy Dzień bez telefonu komórkowego.
– Dziwactwo jakieś nastało z tymi świętami – pomyślałem. Jeszcze takiego dnia nie znałem. Kto mógł go wymyślić? Na pewno nie producenci telefonów poszerzający wciąż ofertę zastosowań telefonów, ani firmy telekomunikacyjne , które prowadzą nasiloną kampanię nastawioną na pozyskiwania nowych i odbieranie innym firmom abonentów, na których zarabiają krocie. Więcej o tym dniu dowiedziałem się z Internetu oczywiście, już po powrocie do domu. Mój poprzedni telefon komórkowy, to była stara, poczciwa Nokia, której używałem jedynie do rozmów i utrzymywania kontaktów poprzez SMS, a nie do przeszukiwania Internetu. Dlatego już w pierwszym pytaniu skierowanym do wujka Google dowiedziałem się o tym, że: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/945302,15-lipca-swiatowy-dzien-bez-telefonu-komorkowego,id,t.html?cookie=1
Dziś przypada Światowy Dzień bez Telefonu Komórkowego, nieformalne święto stworzone przez internautów. Czy w dzisiejszych czasach jakiś użytkownik komórki jest w stanie „odpocząć” od swojego telefonu chociaż jeden dzień? Może to być trudne zadanie, bo telefon komórkowy stał się nie tylko urządzeniem do kontaktowania się z drugą osobą, ale także podręcznym narzędziem do przeglądania stron w Internecie, słuchania muzyki czy nagrywania filmów. Bez komórki nie mogą się dziś obejść głównie młodzi ludzie, którzy łatwo popadają w uzależnienie…
Co złego się z nami stało, skoro 36 proc. uczniów, którzy wzięli udział w badaniu:
„Uwaga! Fonoholizm” – powiedziało, że bez telefonu nie wytrzymałoby choćby jednego dnia.
Ponadto aż 60 proc. badanych dodaje, że korzysta z komórki w czasie lekcji w szkole, 44 proc. podczas rodzinnego posiłku, a 28% – w kinie lub teatrze. Co ciekawe, ponad połowa badanej młodzieży zdecydowanie woli kontakt telefoniczny od spotkania z ludźmi i osobistej rozmowy. CZYTAJ WIĘCEJ: „Uwaga! Fonoholizm”. 36 proc. nastolatków nie potrafi żyć, bez telefonu komórkowego
Dalej już nie szukałem. Jeśli sami internauci postanowili ustanowić taki dzień, to widocznie zdają sobie sprawę z zagrożeń jakie niesie ta technologia , zwłaszcza dla dzieci. Skoro urodzeni przed 1990 rokiem mogli całkiem dobrze żyć bez komórki, to może i współcześni zechcą spróbować czy to jest możliwe? Ciekawe, czy jutro pojawią się jakieś podsumowania dotyczące ograniczenia wpływów z tytułu usług telekomunikacyjnych w dniu 15 lipca? Ja przypuszczam, że… wątpię.
Telefon, zwłaszcza w jego nowoczesnych odmianach, ze smart fonami na czele stał się już powszechnym gadżetem faktycznie ułatwiającym i umilającym życie. Jego przyszłość jest już jakoś tam zdefiniowana, ale największe tajemnice jakie szykują producenci i programiści nowych aplikacji są wciąż jeszcze nadzwyczajnymi środkami chronione przed konkurencją i przed nami. Dowiemy się o nich jak przyjdzie na to odpowiednia pora.
Obserwowałem kiedyś ruch w salonie Orange, gdzie czekałem w kolejce na przedłużenie umowy na usługę Internetu. Trwało to dość długo, ale dzięki temu mogłem zaobserwować jak dzisiaj sprzedaje się telefony. Co chwilę wchodzili rodzice ze swoją pociechą ( zwykle w przedziale Gimnazjum – szkoła średnia), która informowała ich o zaletach wystawionych modeli najnowszych telefonów i o wszelkich szczegółach niezbędnych do tego, aby rodzic mógł zaakceptować i sfinansować zakup. Oczywiście, że dla młodego. Rodzic musi zadowolić się starym modelem – tak jak i stało się w moim przypadku. A czym skorupka za młodu nasiąknie…
Świat pędzi naprzód i nic go nie powstrzyma. Dzisiaj trudno przewidzieć ile korzyści będzie wynikiem rozpowszechniania nowych technologii. Nie wiadomo też jakie skutki przyjdzie ponieść w wyniku oddziaływania na nas promieniowania elektromagnetycznego z samych aparatów jak i wszelkich urządzeń dzięki, którym sygnał do nas dociera. Pojawiające się informacje o szkodliwym oddziaływaniu tego sprzętu na zdrowie ludzi i zwierząt są szybko neutralizowane przez opinie naukowców pracujących na zlecenie.
No właśnie. kto może być zainteresowany informacją, a kto dezinformacją na ten temat?
Ostatnio słyszy się o tym, że powszechnie ginące pszczoły są ofiarami promieniowania elektromagnetycznego, gdyż tracą orientację przestrzenną i nie mogąc trafić do swoich uli giną. W związku z tym plony roślin wymagających zapylania spadają, a podobno następnymi – po pszczołach ofiarami tej ekspansji będą już ludzie.
W trakcie audycji radiowej do redakcji wpłynął SMS tej treści:
– Jak to jest z tym Dniem bez komórki. Mówicie o tym, aby ich dzisiaj nie używać, a jednocześnie zachęcacie do udziału w konkursach poprzez wysyłanie SMS-ów. To jest to święto, czy go nie ma? Redaktor odczytał treść SMS-a do mikrofonu, ale już go dalej nie komentował.
Nic dziwnego w takim obrazku nie widzimy, prawda?
Ja przeżywam kolejny dzień bez papierosa, ale telefony- to też nałóg!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Współczuję , boi znam ból odstawienia. Byłem bardzo uzależniony, ale już ok 20 lat mija jak rzuciłem.
I tak o dużo za późno.
Bez telefonu jednak łatwiej sobie poradzić.
Wytrwaj Koreczku.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dla poszerzenia tematu dodaję artykuł i polecam szczególnie treść dyskusji jaka wokół tematu się wywiązała wśród wszystko wiedzących czytelników:
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/kiedy-telefony-komorkowe-moga-szkodzic-zdrowiu/1fsd7
PolubieniePolubienie
nie wiem jak jest z zasięgiem pod ziemią ale czytałam o ludziach, którzy chcieli być pochowani z telefonem bojąc się obudzenia w trumnie. Ponoć na wielu wiekach są ślady drapania od środka;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ło matko, strasznie się zrobiło na chwilę Klarko. W takich razach chyba i telefon nie pomoże. Zbyt ciemno i ciasno.
Miło, że wpadłaś.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Myślę że mój szef nie zrozumie próby świętowania takiego dnia.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szefowie tak mają. Na szczęście ten dzień mamy już za sobą. Czy coś zmienił w nas?
PolubieniePolubienie
Mnie potrzebny dzień bez internetu:) na wczasach było mi ciężko przetrwać bez komputera. Czyżby uzależnienie? wyjeżdżam na jagody a tam w lesie nie będzie ani komputera ani nie ma dostępu do internetu, ale telefon….nawet w lesie przydatny – jakbym się zagubiła albo jakby mnie zaatakowała wataha…komarów lub kleszczy, bo mam nadzieję , że na dziki czy wilki to nie natrafię.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszyscy podlegamy tym samym mechanizmom. Holizmów jest wiele i zapewne jeszcze nie widać końca tej listy. Miłego jagodobrania, bez komarów i kleszczy.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
ludzie się tak przyzwyczaili do tych wszystkich udogodnień, że nie mogą sobie wyobrazić dnia bez laptopa czy komórki. niestety ja jestem tego wzorowym przykładem:D jeszcze dzwonić to bym nie musiał, ale jak tu cały dzień nie móc sprawdzić poczty, face’a czy po surfować w necie. albo na takim wyjeździe, jak coś znaleźć bez jakiejś aplikacji do wyszukiwania lokalnego, chociażby taka apka z panoramy firm? miałbym chodzić od domu do domu i pytać, co, gdzie, kiedy? no proszę was:D a tak szybko sobie człowiek coś znajdzie, nie musi się ludziom naprzykrzać i czuje, że jest bardziej samodzielny w całych poszukiwaniach wiedzy internetowej:D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak właśnie jest Te wszystkie urządzenia mają tę zaletę, że są użyteczne, tak w pracy jak i w rozrywce.
Ja też z tego korzystam i mam podobne odczucia, jednak podjąłem apel w łączności z tymi, którzy mają obawy o przyszłość.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Reblogged this on Tatulowe opowieści i skomentował(a):
Dzień bez telefonu komórkowego? Powariowali, czy co?
PolubieniePolubienie
– dzień bez telefonu , chyba tak do końca się nie da zwłaszcza jak ” jest się w związku z telefonem służbowym”.. no ale po pracy staram się ograniczać do minimum… wyłączam dźwięki i odkładam gdzieś na bok, ale widzisz i tu nie jest w porządku, bo wszyscy mają żal, że nie odbieram… i jak to wszystko pogodzić… ?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To samo się rozwiązuje. Korzystamy, bo jest taka potrzeba, bo telefon mamy…
Gorzej mają ludzie uzależnieni.
Dzięki, że wpadłaś.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
O ile byłabym bezpieczna, miała dostęp do lodówki i nie byłoby mi zimno, a przy tym miałabym obok siebie synka, któremu też nie groziłoby żadne niebezpieczeństwo- mogłabym spokojnie spędzić takich dni nawet kilka 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przez telefon możesz choćby zamówić uzupełnienie zapasów w lodówce
PolubieniePolubienie
Ale przecież mam mieć przerwę od telefonu 😀 Więc lodówka musi być pełna 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba