Mariyam

Dzisiaj rozpocznę od zacytowania fragmentu mojej opowieści sprzed ponad trzech lat. Byliśmy wtedy w gościnie u naszego kuzyna Andrzeja. Oto wspomnienie tamtego wieczoru: Andrzejki za nami – 29 Listopada 2009
   Andrzejki spędziliśmy z żoną w rodzinnym gronie obchodząc przyspieszone imieniny Andrzeja. Nie laliśmy wosku, ale gospodarz bardzo sprawnie polewał, zmieniał półmiski, zabawiał rozmową i raczył muzyką. Tańców nie udało się zainicjować, ale mieliśmy jednak małą namiastkę egzotyki, a to dzięki Marysi, córki solenizanta. Marysia występowała w alladynkach – to takie barwne pantalony szyte na wzór arabski, a z niedawnej wycieczki do Egiptu przywiozła sobie wyszywany cekinami, brzęczący złotymi ozdobami pas na biodra. Poprosiliśmy więc o pokaz tańca brzucha, gdyż wiedzieliśmy, że od jakiegoś czasu intensywnie go ćwiczy. Marysia dała się namówić ulegając argumentowi, że będzie to nadzwyczajny prezent imieninowy dla taty. Pokaz był wprawdzie krótki, ale ujawnił duże możliwości drzemiące w przyszłej artystce. Wszyscy byli zachwyceni, a dumny tato uznał, że talent trzeba rozwijać.  Takie były moje Andrzejki.

Pamiętam, że już w czasie tego na prędce zaaranżowanego pokazu tańców wschodu wypytywaliśmy Marysię o zaprezentowany układ choreograficzny, o poszczególne części składowe tańca, kroczki, potrząsania biustem i biodrami, a wiec mieliśmy już trochę wiedzy o tańcu i przybliżone tajniki warsztatu artystycznego. Podzielaliśmy zdanie obecnych o talencie Marysi i potrzebie jego rozwoju.

Mijał czas, od spotkania do spotkania i tylko czasem otrzymywaliśmy od niej lub od jej taty informacje o jej postępach na tym i innych polach jej aktywności. Marysia w tym czasie zdała maturę i rozpoczęła studia we Wrocławiu, gdzie działa prężnie Zespół Al-Mara. To w nim Marysia jeszcze bardziej rozwijała swoje talenty i ofiarnie pracowała tak na wspólny, jak i na swój indywidualny sukces. Tak upłynęło trzy lata od tamtego wieczoru.

Przed dwoma dniami na jej koncie Facebooka zauważyłem piękne zdjęcie pucharów – zobaczcie zresztą sami: http://www.facebook.com/MariyamDancer Zaglądnąłem tam i dlatego postanowiłem o tym napisać.Znajdziemy tam filmik z próbką kunsztu zespołu Al.-Mara, jak i indywidualne zdjęcia Marysi . Polecam również uwadze nowinkową informację bohaterki tej opowieści :
Z wielką radością informuję, że na Krajowych Mistrzostwach Polski IDO Nysa 2013 wraz z zespołem Al-Mara zajęliśmy:
I miejsce w kategorii Formacja Show,
I miejsce w kategorii Folklor Show,
II miejsce w kategorii Formacja Klasyka,
II miejsce w kategorii Show Mini Formacja,
w kategorii Oriental Solo dostałam się do ścisłego finału 🙂

Pogratulowaliśmy Marysi, o pardon – Mariyam Dancer odniesionego sukcesu i życzyliśmy dalszego artystycznego rozwoju. Życzyliśmy jej również sukcesów w nauce na studiach, gdyż wiemy jak trudno godzić obowiązki studenta i tancerza i to jeszcze realizowanych w dość odległych miastach.     Jest w tym co piszę jeszcze i druga warstwa tej opowieści.
Uczyłem Marysię w liceum między innymi przedmiotu przedsiębiorczość. Prowokowałem, zachęcałem, inspirowałem, opowiadałem swoim uczniom o swoich doświadczeniach zawodowych, podpowiadałem możliwe rozwiązania problemów z wyborem kierunku studiów i swojej drogi, swojego sposobu na udane, ciekawe życie. Nie przypisuję sobie żadnych zasług w tym, że bohaterka tej opowieści znalazła dla siebie i wdrożyła w życie to, co ją najbardziej interesuje, w czym czuje się spełniona teraz i co poniesie w całe swoje przyszłe życie. Mam nadzieję, że większość młodych ludzi myśli podobnie jam Marysia i nie czeka na oferty, lecz wychodzi naprzeciw wyzwaniom .

14 uwag do wpisu “Mariyam

  1. ~Antoni Relski pisze:

    Radość z własnych dzieci jest zupełnie naturalna. Radość z cudzych dzieci jest godna zauważenia a sama postawa propagowania.
    Kto dzisiaj jest jeszcze bezinteresowny?
    Pozdrawiam

    Polubienie

  2. Masz rację Antoni. Coraz bardziej obowiązującą jest zasada „coś za coś”. W tym przypadku nie ma mowy o promocji. Ten tekst jest dla tej dzielnej dziewczyny, aby wzmocnić jej motywację i dowartościować. Daję świadectwo jej zabiegów o spełnienie jej marzeń. Daję też przykład na to, że jednak można znaleźć miejsce dla siebie w tym coraz bardziej interesownym i bezwzględnym świecie zamiast czekać aż kogoś szczęście kopnie i przyniosą na tacy klucze do skarbca dobrych rozwiązań.
    Ma moje poparcie, co praktycznie nie ma znaczenia dla jej kariery, ale mam nadzieję ,ze dla niej coś znaczy.
    Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

  3. Na pewno Twoje poparcie ma dla Niej znaczenie. Coraz mniej jest osób z pasją, niestety. Dziewczyna wzięła los w swoje ręce, doskonali się i ciężko pracuje. Efekt jest znakomity. Serdeczności Tatulu.

    Polubienie

  4. ~mironq pisze:

    Pozazdrościć zdolności i samozaparcia młodej damie!

    Rzeczywiście najczęściej młodzieńcze marzenia są torpedowane przez dorosłych. Mam znajomą z synem. Byłem pierwszą osobą, która nie wyśmiała wówczas gówniarza, że zbiera żelastwo i rupiecie. Powiedziałem mu, że zbierane przez niego żelazka mają duszę, nawet, kiedy są puste w środku.

    Teraz zajmuje się renowacją starych mechanizmów zegarowych, biega po strychach kamienic i z wykrywaczem po polach i łączy pracę z hobby. Ma dopiero trzydziechę, ale nie odpuścił kiedy dorośli wyśmiewali jego pasje. Nieskromnie powiem, że zawsze w niego wierzyłem widząc z jaki sercem podchodził do dowolnej starej maszyny na pedały, czy karbidowej lampy. 🙂

    Polubienie

    • ~Mironq, masz rację. Nie wolno wyśmiewać, czy odwodzić od zamiaru. Niech poszukują samodzielnie swoich pasji, hobby czy jak by się to nie nazywało. To rozwija i jest korzystne nawet gdyby te dziecięce, czy młodzieńcze zainteresowania okazały się słomianym zapałem, czy nawet pomyłką.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  5. dobrze mieć jakies zainteresowania , pasje, to swietna odskocznia od ciężkiego czasami zycia dnia powszedniego…….
    Marysia tańczy niesamowicie…. pieknie i z gracja…..
    pewnie to w jakis sposób i twoja zasługa skoro uczyłeś młodzież i otwierałeś ich horyzonty nie tylko na przedmioty zawodowe ale i piekno….

    Polubienie

    • ~ leptir, dziękuje za miły komentarz. To są zasługi Marysi i ludzi którzy wspierają jej wysiłki. Jest ambitna i bardzo pracowita i dlatego potrzebuje wsparcia, aby jeszcze lepiej pokonywać bariery jakie stwarza samo ciało i okoliczności.
      Ja wierzę w dalszy jej rozwój.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  6. Przepiękny wpis! Cudownie mieć tak dumną i wspierającą rodzinę, z Marysi musicie Państwo być bardzo, bardzo dumni, jest wspaniałą, pracowitą osobą, a ja zamierzam uczynić ją najlepszą tancerką w Polsce! Ba, nawet dalej!:)

    Polubienie

    • ~Małgosiu, piękna deklaracja, która na pewno ucieszy naszą Mariyam. Tak, jesteśmy dumni z niej i jej dokonań. Cieszymy się z tego co już osiągnęła, a doceniając jej potencjał czekamy na następne . Wierzymy, że Pani zrealizuje swoje zamiary względem naszej Marysi jak i całego zespołu.
      Szczerze tego życzymy.
      Małgosia , podobnie jak Marysia to bliskie nam imiona i stąd się bierze sympatia do osób noszących te imiona.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  7. Witaj Braciszku!!
    Dziękuję za ten tekst. Maryiam wygląda śliczne jak zjawa. Pamiętam jak malutka tańczyła u Taty pod oknem. Dobrze, że napisałeś o niej, bo i sama cieszę się z tego, że mamy taką śliczną i utalentowaną artystkę wśród bliskich znajomych .
    Ściskam Was mocno
    siostra

    Polubienie

  8. ~Baba ze wsi pisze:

    Mnie w podziw wprawia nie sama umiejętnośc tańca, bo ten na ogół można wyszkolić do perfekcji, choć na pewno łatwiej z tą szczególną smykałką – ale to, że wybrała sobie wcale nie popularny kierunek, poszła lekko pod prąd i właśnie – nie dała się storpedować. Taniec brzucha może nie kojarzyć się najlepiej w konserwatywniejszych środowiskach, a pokazać jego czyste piękno – to jest coś. I brawo dla rodziców – za to, że nie potraktowali tej pasji zbyt płytko, a umieli wesprzeć 🙂

    Polubienie

  9. Witaj Babo z/w.
    Czy uwierzysz, że z tego aspektu tańca zdałem sobie dopiero po napisaniu?
    Nie brałem pod uwagę arabskich zwyczajów, a wiec dla mnie taniec to radość, sprawność, satysfakcja z osiągania wyższych stopni wtajemniczenia, jakieś występy, sława i wreszcie praca instruktorska czyli zarobkowanie.
    Dla ludzi konserwatywnych wszystko może być podejrzane i grzeszne. My do takich nie należymy, prawda?

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Hanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.