Naiwny, jak dziecko we mgle…

Po napisaniu tekstu, w którym zastanawiałem się nad tym, czy nasi „wybrańcy” otrzeźwieją i odpowiedzą na pytanie o to, co by się stało, gdyby po ogłoszeniu swojego odkrycia, że społeczeństwo dojrzało i żąda zmian jednocześnie zapowiedzieli spełnienie jego życzeń i ustąpienie ze stanowisk.     To byłoby prawdziwie nowe otwarcie.
Gdyby inni poszli za tym przykładem, to do życia politycznego weszliby nowi ludzie, którzy ogłosiliby nowe programy i byłaby wreszcie szansa na zbliżenie się praktyki do głoszonych dotąd pięknych, ale jakimś trafem pustych haseł, których nikt po udanych wyborach już nie realizował.
Obserwując licznik odwiedzin cieszyłem się z tego, że tekst jest czytany, ale jednocześnie martwiłem się brakiem komentarzy. Uznając, że to moja objawiona w tekście naiwność jest tego przyczyną postanowiłem zażartować z samego siebie podając w komentarzach link do pięknej piosenki Kabaretu Elita o tytule „Oj naiwny…”, a na dokładkę dodałem jeszcze tekst tej piosenki. Niestety nie zmieniło to sytuacji z komentowaniem. Słuchając zwłaszcza refrenu zastanawiałem się czy ze mną wszystko w porządku?
– Czy nie jestem zbyt naiwny głosząc pogląd o możliwości wyprowadzenia Polski z okowów wojny polsko – polskiej ?
– Czy nie jest moją naiwnością głoszony tu pogląd, że obecny stan wrogości, a nawet nienawiści pomiędzy konkurentami do władzy wynika z winy obydwu stron, z których jedna chce się tylko utrzymać przy władzy, a druga chce tylko tę władzę zdobyć?
– A ludzie tak twardo opowiadający się po stronie swoich wybrańców niby w jaki sposób stali się tak bardzo ufni w słowa ( nie czyny!) polityków PO czy PiS, że bezkrytycznie powielają propagandowe treści swoich idoli i gotowi iść na wojnę z inaczej myślącymi?
Myślę, że cały problem tkwi w tym, że kiwają nas, zwykłych obywateli tak jak im pasuje, licząc na naszą ufność, naiwność, czy też zwyczajny brak wiedzy o mechanizmach sprawowania władzy przez rządzących nad ciemnym ludem – jak to malowniczo określił kiedyś zaangażowany w kampanię Jarosława Kaczyńskiego Jacek Kurski. Ciemny lud to kupi –  był łaskaw powiedzieć wtedy bulterierem zwany, wybitny specjalista od czarnego pi aru i do tego dał się nagrać. I miał rację. Ciemny lud to kupił i mamy obecnie coraz więcej przykładów na to, że czyni to nadal kupując za dobrą monetę wszystko, co mówią jego wybrańcy. Posłuchajmy:https://www.youtube.com/watch?v=E-0If8l_K3Y
Oj naiwny, naiwny, naiwny,
Jak dziecko we mgle,
Jak goliat na pchle,
Mól w otchłani ,
Który liczy wciąż na cud.

Oj naiwny, naiwny, naiwny,
Dziecko w kwiecie sił.
Choć w intencjach
To w zasadzie pozytywny…
Trochę boli taka obserwacja i przyznanie się do naiwności, prawda? Samo słowo naiwny ma złą konotację i ma w sposób zasłużony, czy też nie dość pejoratywne znaczenie. Sprawdzając znaczenie tego słowa znalazłem taką stronę: http://www.sikora.art.pl/flz_naiwnosc.php NAIWNOŚĆ.  Ależ wszyscy wypierają się naiwności! Jakby to coś złego. Naiwność to pozostałość z dzieciństwa, która pozwala wierzyć, że wszystko jest możliwe. A ten kto ma tą wiarę, ten ma siły i młodość. Bez naiwności nie może się udać nic, co nieprzeciętne. Pozbywanie się naiwności to pozbywanie się sił niezbędnych do rzeczy większych niż codzienna egzystencja i banalna kariera. To jest prosta droga do starości. Naiwność,to ufność w szczerość ludzi, ufność w możliwość naprawy świata, w to że życie jest proste i łatwe! Naiwność to odporność na zgorzknienie i zwątpienie.
   Większość ludzi myli naiwność z głupotą.  A głupota to różne odcienie bezmyślności i kierowanie się popularnymi sądami. Natomiast naiwność to ufność, wiara we wszystko to, co nie jest wykluczone.
Zgoda! Czasem naiwność pochodzi z głupoty, ale to zupełnie nie to samo! Jednak to nie to samo co niewiedza, czy głupota. To zupełnie co innego. Bardzo mi odpowiada to określenie, które zamieściłem wytłuszczonym drukiem. Ufność w szczerość ludzi… na przykład takich jacy występują w toruńskich mediach i są przez te media wyraźnie popierani. To grzech nie wierzyć im lub nie ufać, mimo, że wszystko co od lat mówią o polskiej rzeczywistości jest tylko złe, zbrukane zdradą, sprzedajne, skorumpowane itd. itd. Mówią, że wolność słowa jest tłumiona, to widocznie jest, a to wystarczy, aby wychodzić na ulicę niemal wszystkich miast, bo… trzeba budzić Polskę i walczyć o jej niepodległość!!!
Ufność w możliwość naprawy świata, w to, że życie jest proste i łatwe…Każdy by chciał lepiej żyć i mieć zagwarantowaną perspektywę takiego życia nie tylko dla siebie, ale i dla swoich dzieci. Czy to jednak zależy od zmiany rządu? A może od tego ile miliardów wywalczymy z Unii w perspektywie budżetowej do 2020 roku?
– Oj naiwny, naiwny, naiwny, Jak dziecko we mgle… A gdyby zostawić politykę politykom skoro i tak nie mamy wpływu na to, co będzie? Tyle jest spraw z zakresu codziennego życia, w których też przegrywamy swoje szanse, bo tu również bywamy naiwni.
Oto jedna z partii zbiera podpisy pod wnioskiem o likwidację gimnazjów. Reforma nieudanej reformy oświaty, to panaceum na przywrócenie porządnego kształcenia i przykładnego wychowania młodzieży, która w gimnazjach delikatnie mówiąc podlega demoralizacji, nie wykazuje wystarczającego zainteresowania nauką, przez co obniża się jakość kształcenia absolwentów kolejnych stopni. Powrót do szkoły podstawowej 8 klasowej i 4 letniego liceum przyniesie rewolucyjne zmiany – wyliczają spodziewane sukcesy zaangażowani w zmiany działacze opozycji. Wtórują im ci, którzy na reformie mogą skorzystać. A inni milczą dając przyzwolenie na rewolucyjne zmiany.
…Oj naiwni, naiwni, naiwni, Jak dziecko we mgle…, 
Od czasu wprowadzenia do sytemu szkolnego przystanku pod nazwą Gimnazjum minęło już sporo lat. Wychowało się nam w tym czasie nowe pokolenie, które swoją wiedzę o świecie czerpie nie od rodziców, a z telewizji i z Internetu. Odpowiedzmy sobie sami, czy dziecko pozostawione sobie w dobrze wyposażonym domu i szkole wybierze za wzorce postępowania dla siebie ciężką pracę nad sobą i wyrzeczenia, zamiast tego, co przyjemne i dostępne już tu teraz, a nie dopiero po dorośnięciu i usamodzielnieniu się? Rozejrzyjmy się wokół i sami odpowiedzmy sobie na pytanie, co w życiu nastolatków zmieni likwidacja gimnazjów?
A  inne problemy życiowe? Media przynoszą nam codzienne rewelacje typu: Nie musisz cierpieć wyrzeczeń, nie musisz głodować i intensywnie ćwiczyć. Możesz leżeć i jeść do woli. Zażyj tylko oferowany przez nas preparat po 80 zł za opakowanie, a zobaczysz jak szybko osiągniesz wymarzony efekt.
I co? Nie dajemy się na to złapać? Nie spróbujemy chociaż raz ?
Albo inne metody przywracania pożądanej sylwetki? Oto czytam dzisiaj, że…: Dieta, która zaleca po wypiciu porannej kawy zimną kąpiel lub ta oparta na dożylnym odżywianiu – to sposoby na schudnięcie, które znalazły się w pierwszej piątce diet, których należy unikać. Lekarze ostrzegają, że są nie tylko mało skuteczne, ale i groźne. Diety stosowane przez  osoby znane z tego, że są znane stają się coraz bardziej ekstremalne, zauważają specjaliści z Brytyjskiego Związku Dietetyków. Specjaliści podkreślają, że w odchudzaniu nie ma drogi na skróty, a sięganie po restrykcyjne diety stosowane przez celebrytów może być groźne dla zdrowia. Martwią się również tym, że często, za te dietetyczne wymysły odpowiedzialni są lekarze, którzy wymyślają coraz to nowe metody na szybkie odchudzanie.  Tego też nie kupujemy, prawda? Chyba że tylko na próbę, bo tak pragnę schudnąć…
…Oj naiwni, naiwni, naiwni, Jak dziecko we mgle…,
   Ile takich zachowań możemy zacytować choćby z własnego życia. Zawsze gdy dojdzie do uświadomienia sobie błędu powtarzamy :
Już nigdy nie będę tak naiwny, żeby wierzyć kobiecie, facetowi, reklamie, sprzedawcy wszelkich dóbr z dealerem starych samochodów włącznie.
I co ? Dotrzymujemy takich postanowień? Może jedynie do następnego razu, do cudownej okazji, do czarującego uśmiechu kolejnego cwaniaka na naszej drodze?
Pocieszmy się tym, że zakończenie cytowanego refrenu brzmi pozytywnie.
Oj naiwny, naiwny, naiwny,
Dziecko w kwiecie sił.
Choć w intencjach
To w zasadzie pozytywny. 
No właśnie.

4 uwagi do wpisu “Naiwny, jak dziecko we mgle…

  1. Małe uzupełnienie z porannego serwisu Onet Wiadomości :
    Polską politykę charakteryzuje wyjątkowe natężenie nienawiści – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” prof. Radosław Markowski, politolog, pracownik PAN i SWPS. Dodał, że w naszym kraju może być nawet stu Brunonów K.

    Agresja, brak możliwości nawiązania dialogu charakteryzuje Polskę znacznie bardziej niż inne kraje….
    …To już piąty rok młode pokolenie wyrasta w atmosferze jadowitości, podejrzliwości. To są spustoszenia w ich świadomości, które już teraz są nie do odrobienia. Za chwilę będziemy mieli problem z całym pokoleniem, które nie będzie miało najmniejszego szacunku dla państwa i do demokratycznie wybranych władz kraju – uważa prof. Markowski.

    W dalszej części rozmowy Markowski mówi, iż to że „lider opozycji oskarża rząd o współudział w zbrodni zabójstwa 96 osób w katastrofie smoleńskiej, jest rzeczą niebywałą w żadnej demokracji”….

    Całość artykułu:
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/niepokojace-prognozy-w-polsce-moze-byc-nawet-stu-b,1,5313700,wiadomosc.html

    Polubienie

  2. Wysłuchałem dzisiaj w kościele treści Listu Episkopatu Polski na Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Zainteresowałem się zwłaszcza treścią zawartą w punkcie 5 Wnioski duszpasterskie.
    Oto jego treść:

    5. Wnioski duszpasterskie

    Od momentu przyjścia Chrystusa urzeczywistnia się w świecie królestwo Boże. Nie ma ono nic wspólnego z jakąkolwiek formą panowania człowieka w świecie. Oznacza – jak usłyszymy w dzisiejszej prefacji – „wieczne i powszechne Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju”. Trudno się więc dziwić, że marzy się nam realizacja takiego królestwa w świecie, bez najmniejszych zakłóceń. Myślenie jednak, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko się zmieni na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie.
    Przede wszystkim królestwo Jezusa już się realizuje. Chrystus Król każdemu oferuje możliwość udziału w nim. Natomiast od nas zależy, na ile z łaski królestwa Bożego korzystamy i w jakim zakresie rozwijamy je w sobie i pośród nas, czyli na ile postępujemy jak Jezus, służąc Bogu i ludziom.
    Nie trzeba więc Chrystusa ogłaszać Królem, wprowadzać Go na tron. Bóg Ojciec wywyższył Go ponad wszystko. Trzeba natomiast uznać i przyjąć Jego królowanie, poddać się Jego władzy, która oznacza moc obdarowywania nowym życiem, z perspektywą życia na wieki. Realizacja zadania zakłada przyjęcie tego, co Jezus daje, domaga się życia Jego miłością i dzielenia się Nim z innymi. Chodzi o umiłowanie Jezusa do końca, oddanie Mu swego serca, zawierzenie Mu naszych rodzin, podjęcie posługi miłości miłosiernej i posłuszeństwo tym, których ustanowił pasterzami.
    Ten konkretny program nie potrzebuje jakiejkolwiek formy intronizacji. Konieczne jest szerokie otwarcie drzwi Jezusowi, oddanie mu swego życia. Gdy dokonamy tego w naszych domach i parafiach, zmieni się oblicze naszej Ojczyzny i Kościoła. Szczególną drogą może być uznanie królowania Jezusa poprzez umiłowanie Jego Najświętszego Serca. Początkiem tej drogi niech będzie odnowienie dziś, we wszystkich świątyniach, aktu poświęcenia rodziny ludzkiej Jezusowi Chrystusowi Królowi wszechświata. Na realizację tej drogi w codzienności udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.

    Wszyscy znają inicjatywy związane z intronizacją Jezusa Chrystusa na Króla Polski, od czego ma się zmienić nasza rzeczywistość. Zastanawiam się nad tym:
    – Czy tylko naiwność określonych sił politycznych i kościelnych leży u podstaw pomysłu?

    Dobrze się stało ,że Episkopat Polski zabrał tak zdecydowane stanowisko w tej sprawie. Czy to zmieni poglądy naszych rojalistów? Zobaczymy.

    Polubienie

  3. Reblogged this on Tatulowe opowieści i skomentował(a):

    Zbliżamy się do kolejnych wyborów, tym razem prezydenckich. Trwają przymiarki do stanowisk w dopiero co wybranym sejmie i senacie. Typowani są kandydaci do walki o fotel „Strażnika Żyrandola”. Formułowane są strategie i nowe hasła wyborcze. Wkrótce ruszy machina propagandowa mająca pomóc nam – wyborcom w wyborze najlepszego prezydenta w ostatnich 1050 latach jakie minęły od Chrztu Polski. Trzeba więc i nam, zwykłym zjadaczom chleba rozpocząć przygotowanie do tego doniosłego aktu. Choćby poprzez czytanie tego i podobnych tekstów

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.