Nauczycielskie święto

               

Przed trzema laty udało mi się trafić na akademię z okazji Dnia Edukacji Narodowej w liceum, w którym pracowałem na pół etatu. Młodzież, nawet taka której nie podejrzewałem o zdolności przydatne do występów na tego rodzaju uroczystościach, przedstawiła program artystyczny, w czasie którego parę razy się zwyczajnie wzruszyłem. Po akademii, na świeżo wyraziłem słowa uznania kilku artystom, a jednego z nich, Dawida poprosiłem o tekst wygłaszanego wiersza. Ironizowałem przy tym, że w chwili zwątpienia w pamięć moich uczniów o mnie, w czasie gdy mnie najdzie jakaś chandra sięgnę sobie do jego mądrej treści i poczytam. Dawid natychmiast oddał mi kartkę z wydrukowanym wierszem, bo po co mu on? Otrzymał tekst od pani od polskiego, nauczył się go, wyrecytował i z bańki, jak to mawiają młodzi. Niech pan weźmie, powiedział.
Wziąłem, zrobiłem zdjęcie kartce z wierszem i mam.
Dzisiaj, po tygodniowym pobycie w szpitalu powróciłem do domu. Akurat na Dzień Nauczyciela. Ciekawiło mnie to, czy po półtora miesięcznej przerwie w naszych, czasem bardzo miłych kontaktach ( od 1 września jestem na emeryturze) ktoś mnie jeszcze wspomni i przyśle jakieś prywatne życzenia. Zajrzałem do poczty…nic!!! Zajrzałem do facebooka, gdzie mam ponad 800 znajomych i… jest. Ewunia, wyjątkowa dziewczyna, obecnie studentka trzeciego roku, jako jedyna przesłała mi piękne życzenia. Zajrzałem wreszcie do Naszej-klasy, gdzie mam ponad 1500 znajomych …i też nic. Pomyślałem więc o tym wierszu i zamieściłem go jako zdjęcie w swojej galerii na Naszej-Klasie z następującym dopiskiem:
Jeśli Pani podsunie taki wierszyk zdolnemu uczniowi, to można liczyć na to, że go powie …w czasie akademii. Nigdy poza nią. Dlaczego tak jest?
Z okazji Dnia Nauczyciela wszystkiego, co najlepsze życzy były już nauczyciel. Po kilku godzinach, na 67 odwiedzin pojawił się jeden komentarz miłej absolwentki z ekonomika Agatki P. …wszystkiego najlepszego. Z okazji Dnia Nauczyciela: Panu oraz wszystkim nauczycielom:)
Może ktoś z czytających powie mi dlaczego tak jest? Dlaczego tak trudno przychodzi byłym uczniom powiedzieć parę słów uznania, tak po prostu, od siebie byłym już belfrom, których autentycznie lubili w szkole i nadal podtrzymują z nimi przyjazne stosunki, choćby ograniczone tylko do okazjonalnego powiedzenia im dzień dobry, czy obdarzenia ich uśmiechem przy spotkaniu? Podczas pobytu w szpitalu codziennie spotykałem takie osoby. Również podczas załatwiania różnych spraw w urzędach, sklepach i punktach usługowych spotyka mnie bardzo często takie wyróżnienie. Poprawia mi się wtedy nastrój i wiem, że warto było…A w dzień nauczycielskiego święta mogę liczyć jedynie na swoje córki, wnuki i kilka zaledwie osób niegdyś bardzo mi przyjaznych.
Czy tak być musi?

           

   

9 uwag do wpisu “Nauczycielskie święto

  1. ~Brzoza pisze:

    Nie, tak byc nie musi, ale- tak wlasnie jest. Nie wiem dlaczego mlodzi pamietaja tylko o tych nauczycielach, ktorzy ich ucza obecnie. Ja dostalam dzisiaj bardzo mile zyczenia od mojej …. mamy. Tak ona pamieta zawsze. I niestety tylko ona. Natomiast kilka dni temu dostalam list od dawnej uczennicy. Ucieszylam sie ogromnie. Moja uczennica byla osoba trudna, ktora poplatala swoje zycie bardzo. I teraz -po latach- jest na „dobrej drodze” ( juz jako kilkakrotna matka, pedagog, wychowaczyni- ceni kazdy dzien i pomaga takim dzieciom- jakim ona byla kiedys). Nie zawsze potrzebne sa slowa podziekowan ( chociaz zawsze jest to mile). Moze wlasnie wystarczy popatrzec na tych, ktorych pomagalismy wychowac? Moze wystarczy powspominac czasy, kiedy mlodzi pedzili z kwiatkiem i ustawali sie w kolejce do zyczen? Bylo, minelo. Takie czasy. I tylko czegos jednak zal … Ja zycze Panu – jako Nauczycielowi- jak najpiekniejszcyh dni. Zdrowia, radosci z wnuczki i wnukow, rodziny oraz tego, aby kazdy dzien byl kolorowy – jak bukiet jesiennych lisci.

    Polubione przez 1 osoba

  2. ~Agnieszka S. pisze:

    A ja nie dostałam życzeń od nikogo… bo przecież odkąd jestem mamą nie jestem już nauczycielem… ja zawsze pamiętam o moich byłych nauczycielach i jak najczęściej wysyłam im życzenia… chociaż… w tym roku nie tyle co zapomniałam, co nie miałam możliwości…wpadłam tylko na chwilkę, zajrzeć do poczty i na blog tatula… bo ciekawi mnie ciągle czy przesyłka dotarła… może to w sumie taki prezent z okazji Dnia Edukacji :)Pozdrawiam i wszystkiego Najlepszego

    Polubione przez 1 osoba

    • ~Tatul pisze:

      Agnieszko, Przesyłka nadeszła w ciagu tygodnia i żona przywiozła mi ją do szpitala. Przeczytałem cały tomik Twoich pięknych wierszy i udostepniłem go mojemu sąsiadowi na łóżku, który również wysoko ocenił wiersze. Jak się okazało, jego córka również pisze wiersze więc on ma wyrobione zdanie na ten temat. Dziękuję za prezencik i miło, że nadszedł przed naszym świętem.Życzę powrotu do zawodu i pełni satysfakcji z jego wykonywania

      Polubienie

      • ~Agnieszka S. pisze:

        Najbardziej cieszy mnie, że przesyłka dotarła 🙂 Dziękuję również za miłe słowa, bo jak to mówią artysta lubi być doceniany :)Może i wrócę do zawodu, tylko kiedy? Jak tak rozsmakowaliśmy się z mężem w rodzicielstwie 🙂 Przy trójce dzieci to też dużo pracy…

        Polubione przez 1 osoba

  3. ~Tatul & Mamuna pisze:

    Bardzo dziękuję Brzozo za twoje mądre słowa i życzenia. Przyznaję się bez bicia, że pisałem ten tekst nie z myślą o własnych oczekiwaniach, ale w imieniu wszystkich nauczycieli. W okresie swojej pracy wielokrotnie pisałem o relacjach nauczyciel – uczeń i opisywałem wzajemne oczekiwania. Prowadziłem badania, z których wynikało, że każdy uczeń szkoły średniej zna przynajmniej kilku nauczycieli, których szczególnie ceni. Pytani dlaczego nie wyrażają im tego uznania przy jakiejś okazji, nie potrafili udzielić sensownej odpowiedzi. Ja nie godzę sie na taki stan. Nauczyciel nie jest częścią wyposażenia szkoły, która służąc czemuś, robi swoje. Nauczyciele czekają na coś wiecej, a ich świeto jest okazją do zmiany złych moim zdaniem nawyków.Wzajemnie życzę Pani wielu satysfakcji z wykonywanego zawodu i z realizacji powołania.Osobistego szczęścia również życzymy goraco

    Polubienie

  4. ~wicejola pisze:

    Nigdy nie wątpiłam w Twój idealizm. Zawsze wierzyłeś w drugiego człowieka, w swoich uczniów. Ci ostatni na pewno są dziś dobrymi ludźmi. Dlaczego nie pamiętają o tych, który to sprawili, bo… pędzą jak cały świat, bo myślą jak nie być „innymi” niż większość wokół, bo ciągle słyszą, że nauczycielom jest przecież tak dobrze. Ostatnio w trakcie wizyty u kosmetyczki usłyszałam, że szkoła ma znowu wolne a ją „trafia” bo przypomniała sobie ile musiała wydać na korepetycje dla córuni, a przecież te pieniądze mogła wydać na siebie, ma 42 lata, córkę „urządziła” na studiach i teraz coś się jej od życia należy. Ponieważ tekst był ” za parawanem” nie skomentowałam, wiesz, że ” rewolucjonistką” nie byłam. „Jak się kopać z koniem” i wytłumaczyć, że to jakie jest społeczeństwo w dużej, wielkiej wręcz części zależy od rodziny. Gdybyśmy nawet najwspanialsze wiersze przytoczyli na swoją cześć to i tak będą to tylko słowa…. słowa…. słowa. Bolesne wnioski Twoje, moje, może jeszcze kilku osób „patrzących serce” na ucznia odchodzą do lamusa. Nie czarujmy się albo trzeba odchodzić na emeryturę, urlop zdrowotny, ….. lub nauczyć, że to zawód jak każdy inny, pracować sumiennie, brać pieniądze za to co się robi (wcale nie takie duże jak trąbią media) i żyć dla najbliższych (rodziny, wnuków). Przepraszam za tę gorycz, ale masz rację w swoim blogu. Jutro wracamy do codzienności i spróbujemy poświętować, przypominając młodzieży ludzkie przesłania Jana Pawła II, naszego patrona.Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia.

    Polubione przez 1 osoba

    • ~Tatul pisze:

      ~Jolu, sukcesem moim jest choćby to, że tekst z okazji święta nauczyciela przeczytało wiele ludzi, a w tej grupie również Ty, którą wielokrotnie prosiłem opinię na temat poruszanych poblemów i zachęcałem do wypowiedzi. Stało się i bardzo dziękuję. Ja wiem, że trochę przejaskrawiam problem i wychodzę na idealistę w czasie, gdy choćby z racji wieku i doświadczenia powinienem twardo stąpać po ziemi, tak jak na pragmatyka przystało. Pięknie wyjaśniasz przyczyny istniejącego stanu rzeczy, ale ja – a myślę, że również i Ty nie wyrzekniemy się idealizmu. Jestem nadal nauczycielem i łapałem się wielokrotnie na tym, że nawet w rozmowie prowadzonej z pozycji szpitalnego łóżka, wciąż przemawiałem jak nauczyciel. Tam w 6-cio osobowej sali również miałem okazję poznać dwóch ojców naszych byłych uczennic, które dobrze wspominają naszą szkołę i nas. Nasi absolwenci pracują w szpitalu, chorują, rodzą tam dzieci lub odwiedzają chorych krewnych i spotkania z nimi są budujace.Wszystkiego, co najlepsze Jolu życzę Tobie i naszemu gronu.PozdrawiamCz.

      Polubienie

  5. ~christoff pisze:

    W sumie nie wiem czemu jest tak. Ja osobiście też zapomniałem o święcie Nauczycieli … nie usprawiedliwia tego nawet mój tryb pracy …. zawsze powinno znaleźć się chwilę czasu by komuś podziękować za to co dla nas zrobił … czytając ten wiersz pomyślałem że to miły akcent … szkoda własnie że jest to tylko „odklepany” jednego dnia i zapomniany na kolejny rok …

    Polubione przez 1 osoba

    • ~Tatul pisze:

      ćhristoff, toż już lata świetlne upłynęły od Twojej ostatniej wizyty w moich skromnych progach. Witam Cię serdecznie i dziękuję za komentarz potwierdzający, że chyba wszyscy mamy problem z wyrazaniem pewnych uczuć. Zawsze jednak jest czas na zmianę, prawda?Pozdrawiam i zapraszam częściej

      Polubienie

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.