Przed tygodniem wpadła mi w ręce gazeta promująca zdrowie, a przy okazji leki podtrzymujące ten cenny dla nas dobrostan zdrowiem zwany. Zawsze sięgam po tego rodzaju wydawnictwa, aby zdobyć informacje dla siebie, a przy okazji materiały do gazetek szkolnych poświęconych promocji zdrowia właśnie. Tym razem zastanowiła mnie przedstawiona na zdjęciu grafika. Pomyślałem sobie o jej wykorzystaniu, i to w szerszym niż tylko zdrowie kontekście. Od pomysłu do jego realizacji droga okazała się daleka. Dość długo zastanawiałem się jakimi wartościami wypełnić poszczególne puzzle, a nawet w jakiej kolejności wznosić tę budowlę mającą symbolizować szczęście? Wiedziałem, że centralnym elementem należy uczynić MIŁOŚĆ.
Jak widać na załączonym obrazku zestawiłem w końcu puzzle w całość i zrobiłem fotografię mojemu dziełu po to, aby go wykorzystać w mojej szkolnej i pozaszkolnej działalności. Jeśli miałbym ocenić swoje „dzieło”, to od razu oświadczam, że nie jestem zadowolony z kolejności wpisanych w puzzle wartości. Szczególnie gdyby przyszło potraktować tę budowlę jak mur, czy też piramidę, której podstawy powinny być szczególnie mocne. Wszak należy budować na skale, prawda?
Uważam ponadto, że samo pojęcie miłości powinno być tu wyraźnie zdefiniowane, bo jest to pojęcie tak szerokie, że różnie można rozumieć jej związek z całą budowlą. Najpierw dom, rodzina, a później miłość?. Czy może miłość na każdym etapie? Zarówno ta panująca w domu rodzinnym jak i ta przenoszona do własnego domu, zwłaszcza gdy jest wznoszony przez dwoje kochających się ludzi dla nich samych jak i dla owoców ich miłości, które w tym domu się pojawią .
Pytałem moich znajomych z Naszej-klasy o ten brakujący element wstawiany przez ludzika i uzyskałem potwierdzenie. Moi młodzi przyjaciele odpowiedzieli:
–To nie może być nic innego jak miłość.
Bez względu na wiek myślimy zatem podobnie.
Rozmyślałem sobie nad tym problemem, aż do dzisiejszego dnia. A dzisiaj ? Dzisiaj byliśmy z żoną na niedzielnej Mszy Świętej, w czasie której czytano Ewangelię wg Św. Mateusza „Kazanie na górze” Zawarte w niej Osiem błogosławieństw będących dla chrześcijan prawdziwym drogowskazem drogi do szczęścia, stało się również treścią trafiającego do przekonania wiernych kazania wygłoszonego przez naszego proboszcza. Szeroka interpretacja treści i sensu kolejnych wskazań uświadomiła mi jak wszyscy jesteśmy odlegli od celu, którym jest szczęście wieczne.
Teraz wiem dużo więcej o tym jakie wartości liczą się najbardziej w naszej drodze do celu. Wiem, że szybciej, czy wolniej, pod górkę, czy z górki, to należy do niego usilnie dążyć. Nikt nie wie kiedy nasza podróż się zakończy. Nikt nie wie, w którym momencie zaskoczy nas hasło: Game over! KONIEC!
W którym miejscu naszej podróży się zatrzymamy?
Witam ! Na pewno milość jest tym najważniejszym elementem i spoiwem łączącym ludzi ze sobą nawzajemi i z pięknem przyrody, które daje nam Bóg. Pismo św. wielokrotnie nazywa Boga miłością. Dzięki miłości możemy przejawiać owoce Ducha o których wspomina św. Paweł w liście do Galacjan.. a hymn o miłości z 13 rozdziału 1 listu do Korynrtian to chyba jedna z najpiękniejszych strof na ten temat. Właśnie dlatego, że nie wiemy kiedy i w jaki sposób zakończy sie nasza ziemska wędrówka warto się tego uczyć i praktykować do końca życia Panu Bogu na chwałę, a ludziom na radość i pozytek. Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
~Inguno, dziękuję serdecznie za piękną wypowiedź.Czy o tym wspominasz?1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,a miłości bym nie miał,stałbym się jak miedź brzęczącaalbo cymbał brzmiący.2 Gdybym też miał dar prorokowaniai znał wszystkie tajemnice,i posiadał wszelką wiedzę,i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił,a miłości bym nie miał,byłbym niczym.3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,a ciało wystawił na spalenie,lecz miłości bym nie miał,nic bym nie zyskał. ”4 Miłość cierpliwa jest,łaskawa jest.Miłość nie zazdrości,nie szuka poklasku,nie unosi się pychą;5 nie dopuszcza się bezwstydu,nie szuka swego,nie unosi się gniewem,nie pamięta złego;6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,lecz współweseli się z prawdą.7 Wszystko znosi,wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję,wszystko przetrzyma.8 Miłość nigdy nie ustaje (…) ”Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
W czasach nastoletnich gdzies na południu Polski zostalam zaprowadzona do pięciu źródełek – Zdrowia, Młodości, Miłości, Mądrości i Bogactwa… Napić można się było tylko z jednego.Mimo wszystko wybór chyba nie był trudny – chora, lecz kochana zniosę cierpienie, młodość i tak przemija, własnej głupoty i tak nie zauważę, a pieniądze też ponoć szczęścia nie dają (choć lepiej być nieszczęsliwym i najedzonym).Tak mi się przypomniała tamta sytuacja, gdyż na tej tablicy nie ma takich rzeczy jak mądrość własnie, może uczciwość, chęć (działania, poznawania)… wcale nie łatwo utworzyć tablicę wartości i na pewno nie będzie ona stałą – czas weryfikuje poglądy 🙂
PolubieniePolubienie
~iimajko, a więc i Ty przyznajesz, że wybór tych najważnieszych wartości decydujących o szczęściu, to trudny orzech do zgryzienia?Dzięki za tę opowieść o źródełkach. Ciekawe spostrzeżenia mogą mieć przewodnicy wycieczek obserwujacy zachowania ludzi przy tych źródełkach.Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Tatuś i ja byłam na Trójcowie i o tym samym myślałam, pożegnałam bardzo miłego starszego Pana, druha Kobusa, gdyż nagle zakończył drogę wypadkiem w piątek. A dzisiaj po prostu dzisiałam, z miłością pożegnałam nawet choinkę. Było mi łzawo dzień cały.
PolubieniePolubienie
Córciu, tak już bywa, że odchodzenie innych jest dobrą okazją do refleksji nad życiem i trwaniem przy obranych zasadach tych, którzy pozostają. To jest dobre dla nas i potrzebne. To jakoś nas porządkuje.Pozdrawiamy
PolubieniePolubienie
a blog siostry Małgorzaty jest najpiękniejszym blogiem o miłości
PolubieniePolubienie
Tak jest Klarko. W temacie brakujący element – MIŁOŚĆ oddajemy głos Siostrze Małgorzacie. Dlatego właśnie zamieściłem obok link do jej bloga. Wystarczy kliknąć i już jestem w Jej świecie. Polecam wszystkim moim gościom
PolubieniePolubienie
Witaj.Bo cóż większego nad miłość właśnie :)Pozdrawiam serdecznie na cały dobry tydzień 🙂
PolubieniePolubienie
Tak, brakujacym ogniwem jest milosc. Chociaz temat jest bardzo rozlegly i pewnie mozna byloby to interpretowac jeszcze inaczej. Wysluchalam polecanej piosenki, przypadkowo ogladnelam program z Religii TV- i jakby nie patrzec ona jest najwazniejsza- milosc. Bez wzgledu na kontynenty, warunki zycia, wiek ludzi, zdrowie i chorobe- milosc jest ogniwem, ktore laczy. Blog siostry Malgorzaty ukazuje milosc w formie -moze nie najprostszej, ale na pewno najczystszej. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Pełna zgoda Brzozo, tak w zakresie meritum mojej opowieści, jak i miłości w czystej postaci.Pozdrawiam
PolubieniePolubienie